Mam do Was dość ogólną prośbę o poradę.
Mam 23 lata, 175cm wzrostu i... 140kg wagi. Oczywiście to nie tak, że siedzę w domu i żrę, w takim przypadku nie zawracał bym Wam gitary.
Ruch nigdy nie był mi obcy, aktywnie spędzałem wolny czas - grałem w piłkę, spacerowałem, jeździłem na rowerze, pływałem itp
Pomimo tego nie mogłem poradzić sobie ze swoją wagą. Próbowałem wielu diet, głównie 1000kalorii i nic.
Teraz udało mi się zrzucić 10kg (z 150), ale nie wiem czy zrobiłem to w dobry sposób. Z tego co wiem to mam problemy z przemianą materii i dlatego tak ciężko mi zrzucić te zbędne DZIESIĄTKI kilogramów. Jednak przemiany materii nie "naprawię", więc muszę ćwiczyć.
Jak to wygląda teraz? Cóż, dużo pracuje, zatem nie mam czasu na jakieś specjalne ćwiczenia. Jem warzywa, owoce, ryby, mięso, nie jem ziemniaków, makaronu, chleba, nie pijam soków słodzonych itp. Z ćwiczeń... biegam, maszeruje, trenuje w domu.
Wstaje o 4, biegam do 5, czasem 5:30. Po powrocie zjadam kefir, robię brzuszki, przysiady, "pompki" i podobne, seriami po 10.
Jem więcej posiłków, ale mniejszych i bardziej urozmaiconych.
Mimo to wyraźnej poprawy nie widać.
Z góry przepraszam, za założenie tego tematu, przyznam się, że nie zapoznałem się z treścią wszystkich tematów(jest tego conajmniej sporo), ale - tak jak wspomniałem wcześniej - nie mam czasu.
Byłbym wdzięczny za jakąkolwiek pomoc - link do tematu z ciekawą i skuteczną dietą czy seriami domowych ćwiczeń.
Tak dłużej być nie może. Jeżeli nie zrzucę tego sadła w tym roku to idę pod nóż :/
Pozdrawiam wszystkich!
In the warriors code
There's no surrender
Though his body says stop
His spirit cries - never!