nam wizję realności odmienne od tych, w które bylibyśmy gotowi się wtopić
dobrowolnie. Przetworzenie tych inspiracji, poprzez umiejętność
organizowania dekoracyjnej przestrzeni wypowiedzi, łatwość przekładania na
język znaku
plastycznego impulsów przyjętych ze wspólnej nam ikonosfery i wreszcie
pewność odniesień do bazy konceptualnej, nadają treści mojej przed wczorajszej wypowiedzi czytelną formę i dziwi mnie to ze jej nie zrozumieliście.
-Czy przewozi pan ze sobą szwajcarska walutę?
-Nie! Tylko Zegarki...Nie! Zaraz! Jeden zegarek! Z kalkulatorem...
-Doprawdy?
-Tak, przeliczałem na nim kurs walut aż przestał odliczać czas...
-zgrabnie powiedziane...
Wesoły wegan :)