19.01.10
dieta:
sniadanie (przed treningowy):
100g platkow owsianych
200g twarogu
carbo 50g + superpump
podczas treningu sizeon
potreningowy:
150g kury
100g ryzu
kieliszek oliwy z oliwek
kolejny:
150g kury
100g ryzu
kieliszek oliwy z oliwek
planowane:
150g kury
100g ryzu
kieliszek oliwy z oliwek
kolacja:
100g platkow owsianych
200g twarogu albo 4 jajka
z witamin zazywam caly czas: animal flex, proszek zasadowy, lecytyne. w diecie nie dopisuje roznych czekolad, batonikow czy ile lyzek cukru dorzuce w ciagu dnia do napoju (a bywa ze grubo ponad 10 czasem naliczyl bym przez caly dzien
)
trening (klata + srodek barkow + szyja):
wyciskanie na lawce poziomej: 8x90kg 6x100kg 6x100kg
rozpietki na lawce poziomej: 8x11kg 8x13kg 8x15kg
wycisaknie hantli na lawce skosnej: 8x31kg 8x35kg 8x35kg
unoszenie hantli na boki: 8x11kg 8x13kg 6x15kg
uginanie szyji do tylu z ciezarem na glowie: 10x4ob 10x5ob 10x5ob 10x6ob
spogladanie na boki z ciezarem w rekach: 8x31kg 8x31kg 6x31kg 5x31kg
odczucia:
przy drugiej seri wyciskanie w sumie moglem jeszcze zrobic z ruch albo dwa ale nie mialem asekuranta i nie ryzykowalem. trzecia seria poszla dobrze, w calosci sam wykonalem. za tydzien licze na 110kg
rozpietki potraktowalem zbyt lajtowo ale mimo wszystko dobrze je poczulem.
wyciskanie hantli poszlo bardzo dobrze, kazda serie mocno czulem. zatrzymalem sie na 35kg poniewaz nastepny hantel mamy dopiero 41kg a to dosc duza rozncia i troche sie balem. moze za tydzien sie postaram o 41 ale pod warunkiem ze bedzie asekurant.
unoszenie na boki staralem sie robic jak najdokladniej i najwolniej poniewaz przy tym ciwczeniu dosc mocno mnie bolalo przedramie tydzien temu. w tym tygodniu jest lepiej ale pod koniec seri trzeciej mimo malego ciezaru i tak zaczelo pobolewac, pomimo sciagaczy na nadgarstkach.
przy unoszeniu szyi zapomnailem zabrac swojej smyczy na szyje wiec robilem na maszynie do dwojek, czulem nawet fajnie ale to nie i tak nie to samo co wolny ciezar.
ostatnie cwiczenie jest cwiczeniem ktore polecil mi kolega (ten sam ktory wczoraj pokazywal mi swoje przysmaki
) w pierwszej chwili podszedlem raczej sceptycznie do tego co powiedzial ale sprobowalem i .... nie zaloje !! cwiczenie naprawde swietne, spomowala mi sie czesc szyi ktorej nie mialem pojecia ze moge spompowac
tak czy siak swietne cwiczenie, problem stanowil moj uchwyt, jak juz pewnie dosc nudno ciagle wspominam wspomne raz jescze, ponaciagane wiezadla, mimo ze jest juz duzo lepiej to nie chce ich przeciazac poki nie stwierdze ze sa w pelni zdrowe. uzywam ketonal i animal flex specjalnie na ten problem. niedlugo bedzie mam andzieje dobrze.
ogolnie czuje niesamowite zakwasy na plecach (znowu)
musze przyznac ze blad ktory polenialem przez tak wiele lat (brak rozciagania przy kazdym powtorzeniu) owocuje tym ze kiedys tak plecow nie czulem jak teraz. mysle ze jesli bede zawsze o tym pameitaj to plecy pojda mi lepiej niz mysle