sprawa rozbija się głównie o to że nie mogę wykonywać martwego ciągu ani podobnych wygięć na kręgosłupie z racji tego że odcinek lędźwiowy ma jakieś problemy (jest w trakcie leczenia, ale nie będę się rozpisywał) duży ciężar na barki też odpada.
jednak jest kwestia że posiadam w piwnicy hantle 2x5kg + samoróbki sztangi (krótka ok 17kilo butle 5L zalane cementem na rurze, no i długą wersje kilka kilo cięższą) - jednak w piwnicy nie ma opcji z drążkiem.
ćwiczenia z linami też odpadają bo nie mam do czego jej uczepić.
Tak więc pomógł byśmi jakoś lekko zmodyfikować ten trening? (aktualnie mam za sobą jakieś 3 lata nieregularnych treningów, na dany moment leci mi 2,5 miesiąca "wzbogaconego" ACT więc czas go zmienić bo siłowych efektów już nie czuje.