Gospodarka hormonalna do Pumy

Puma, i jak?

Mnie również ciekawi odpowiedź...

Przydaloby sie chociaz jakos tak w kilku zdaniach konkrtetne praktyczne rady

Rozmawialem ze Slawomirem Ambroziakiem na ten temat i zostalem upowazniony do wklejenia wypowiedzi:

"Jeżeli natomiast masz niskie napięcie spoczynkowe, czyli Twoje mięśnie robią wrażenie "rzadkich" i "sflaczałych", to tutaj dobre rady dał Kazik. Faktycznie - tonus mięśniowy zależy w znacznej mierze od liczby aktywnych połączeń neuronalno-mięśniowych (płytek motorycznych). I tutaj - faktycznie - najlepiej pomaga typowy trening ciężkoatletyczny. Zaś ze składników pokarmowych, jakieś suplementy cholinergiczne - cholina, lecytyna lub acetylokarnityna. One zwiększają poziom acetylocholiny - przekaźnika aktywnego w płytkach motorycznych.

Jeżeli mówimy o zielonych warzywach, to może tu chodzić o kwas fitanowy (składnik chlorofilu), który aktywuje receptory RXR, co wzmacnia aktywność witaminy D i hormonów tarczycy. Może Puma ma jakieś info na temat udziału receptorów RXR w kształtowaniu tonusu mięśniowego?... Nic innego nie przychodzi mi tutaj do głowy. Może daj mu linka do tej mojej wypowiedzi... Może nam to wyjaśni..."

Puma czy o takie cos Ci chodzilo:)?

Puma mysli intensywnie. W miedzyczasie 2 osoby sie mnie o to pytaly. Wiec, konsultowalem sie kiedys z pewnym znanym nam Kanadyjczykiem. Jest to rzecz oczywista, wiadoma - i zadna sensacja [sensacja jest ze nazwe hormonu zapomnialem, jakby mi ktos laserem czesc banki wycial]. Sprawa zrobila sie glosna publicznie odkad Poliquin ze swoimi terapiami hormonalnymi wyszedl. Ja to znajde, bo mnie samego ta dziura w glowie irytuje.

Powiem ci ze min innymi temat byl poruszany potem jeszcze ze dwa razy na forum Thiba i dal sensowna odpowiedz, ktora mozna dogooglowac i wpada sie na kilka badan o brakach/nawdwyzkach tego hormonu...

Jezeli masz czas ktorego ja nie mam - zagadnienie w jego podforum -> "muscle tonus". Bede wdzieczny za linka gdy znajdziesz.

EDIT - Oczywiscie pan Ambroziak zna sie na rzeczy, ale to nie to o co mi chodzi. Chodzi o spojzenie od strony hormonalnej. Positive side - jest na to wplyw [jak na kazdy hormon, wolne, upierdliwe, ale przy dlugiej konsekwencji widac efekty]. Cholera, chyba sie starzeje...

Zmieniony przez - puma666 w dniu 2009-11-10 00:47:19

moze chodzi o DHEA?

sprobuje tego poszukac, ale nei wiem czy na tyle ogarniam ang. ze ogarne, moze ktos jeszcze by pomogl?>

Po 1.
podpinam sie, intryguje mnie od samego poczatku... ;)

Po 2.
DaNieLcoK - moj avatar... oddaj

Spoko yoyo i tak miałem zmieniać, chociaż mam go troszkę dłużej niż Ty;)
sorry za off

Koledzy! Napisałem więcej na ten temat tutaj:

http://slawomirambroziak.pl/forum/index.php?topic=292.0

bo nie chciało mi się dwa razy powielać tego samego.

puma, mozna przeciez chyba pominac nazwe hormonu, jak on dziala itp.

tylko podac samo rozwiazanie problemu, pisales ze da sie to uregulowac zielonymi warzywami, konkretnie

ile tych warzyw i jakie konkretnie?

sadze ze to praktykom wystarczy, no i moze kilka slow co te zielone warzywa moga zdzialac przekladajac na wyglad?