Z ostatniej chwili: Fedor Emelianenko vs. Brett Rogers

Nie no Zulu co jak co, ale jest sporo słabszym zawodnikiem niż Rogers... Co nie zmienia faktu, że Fedor i tak wygra

do momentu walki z fedorem (tak w ogole to był title shot dla zulu? czy jakas walka poza organizacją gdzie FE mial pasy) zulu miał zdaje sie rekord 28-0 czy jakoś tak. W tym sporo solidnych rzemieślników przekopał. Ale wrażenie pewnie robił gorsze niż Rogers, no i takie gwiazdy jak Arlovski nie miał na rozkładzie.
Ale wracając do meritum - same wymiary Rogersa nie są dla FE niczym.

Tam, fedor to wogule tlusty dziad i nie wiem co kiego sie tak jaracie spasionym bebzonem "cara rosjiskiego mma". Widac trzeba byc zwyklym MMAtolkiem zeby sie wogule czyms takim podniecac carwin go by dojechal i welaskez tez.

Kruszek - nie prowokój do bójki.

Z tym Zulu to chyba jest tak,ze on mial w amatorskim mma jakies "wieksze" osiagniecia w zawodowym niekoniecznie chyba,ze jego profil na Sherdogu nie jest do konca uzupelniony
http://www.sherdog.com/fighter/Wagner-da-Conceicao-Martins-13398

Wikipedia pokazuje wiecej walk, tylko nie wiem czy wlasnie nie wliczyla mu amatorskich.
http://en.wikipedia.org/wiki/Zuluzinho 

Bez jaj :) rozpatrywanie Zulu w towarzystwie czołówki ciężkiego MMA to jakiś quiz muzyczny chyba. Oki ja rozumiem, że facet miał sporo walk, ale nie był, nigdy nie będzie w stanie zbliżyc sie do szczytu. Zupełnie inaczej niz Rogers, który jest o krok od poziomu o jakim mógł do tej pory śnić tylko. Śnic, a później sie obudzić i dalej na sale do roboty. Tyle że żeby ten krok zrobic, musi Fedora rozjechać, co jak powszechnie wiadomo, stwarza pewne problemy. Poważne nawet.

Wracając natomiast do Zuluguli - to zawsze był i zawsze będzie freak. Czy się to komu podoba czy nie. Facet będzie miał walki, bo jest wielkim tłustym słoniem, a publika woli oglądac jak tęgie bęcki zbiera wielki tłuścioch, niż mały koks. Ot co :)
a na marginesie, to weźcie zestawcie zulugule z całą waga ciężka z UFC :) nie wiem ilu ich jest, ale jakby jakimś cudem walczył ze wszystkimi po kolei i przeżył, to nie mam wątpliwości żadnych, że jego bilans miałby "0" z przodu.

Zmieniony przez - chorazy w dniu 2009-10-31 09:56:05

Tez tak uwazam jak Ty Chorazy, tylko czesto wlasnie slyszalem o tym wysokim rekordzie Zulu ;) wiec postanowilem zobaczyc jak to wyglada i na profilu Sherdoga nienajlepiej, co nie jest dziwne wlasciwie;).

Rogers to juz inna sprawa, ale z Fedorem niestety i tak przegra ;).

Przegra albo i nie :)
Osobiscie tez uważam Fedora za zdecydowanego faworyta i na niego postawiłbym pieniądze. Tyle że Rogers to taki zawodnik, który może trzepnąc K.O. każdemu, więc nie zgadzam się ze stwierdzeniami typu : Rogers nie ma szans z Fedor'em. Otóż ma i to spore nawet. Osobiście uważam jednak, że ma za mało atutów żeby wygrać, gdyż po stronie Rogers'a widzę potężnego strzała, dobrą szczenę. Ogólnie dobra stójkę. Fedor ma to samo plus siedem razy lepszy parter i mase innych bajerów. Zestawienie teoretyczne więc jest jasne, ale praktyka lubi płatać figle :) Dlatego wg mnie Rogers ma szanse, ale Fedor nie da mu ich wykorzystać.
Życzę dobrze Rogers'owi, ale zdecydowanie lepiej życze Fedor'owi, poza tym, chcę Fedora oglądac w UFC, a z tym będzie łatwiej, jak wygra i to efektownie :)

Zmieniony przez - chorazy w dniu 2009-10-31 10:29:47

Ja to bym nawet chcial by Rogers wygral, ale Fedor nawet w stojce niekoniecznie musi byc od niego gorszy a co z parterem to wiadomo. Wiadomo to mma wszystko moze sie zdarzyc, ale biorac na logike to Fedor juz z niejednym swietnym stojkowiczem walczyl i jakos tego ko od nikogo nie zebral, wiec pewnie i od Rogersa nie zbierze, chociaz kiedys musi byc ten pierwszy raz;).

Odnosnie Fedora w UFC, to juz mial niejedna okazje, i zawsze cos niepasowalo, i to jak mu pojdzie w strikeforce raczej nie bedzie mialo wiekszego wplywu na jego obecnosc w ufc, bo manager i m-1 nie chca Fedora w UFC to i nie bedzie;).

Jak dla mnie wszystkie atuty są po stronie Fedora, Rogersowi zostaje lucky punch:)