pomoc w wybraniu stylu

zodi musi być z centralnej polski - na południu tez nikt raczej sie nie pcha na ulicy na glebę

Parę razy miałem nieszczęście się bronić na ulicy i słyszałem o co najmniej kilkunastu takich przypadkach innych i nigdy nie słyszałem by walka była toczona na ziemi.

Dobrze, że Berserkerzy są zajęci treningami a nie biciem się na ulicy, bo sporo parteru by pewnie było

Dokładnie. Nigdy nie widziałem kulanki na ulicy Jeśli natomiast chodzi o tzw. "przetrepowanie" w, powiedzmy, 3 vs 1 to inna sprawa, tutaj umiejętności się przydadzą...tzn. żeby przetrwać aż napastnicy się zniechęcą.

Chyba nawet Berserkerzy na glebę się pchać nie będą ;)

Chyba, że zechcą.
Mnie się zdarzyło typa zadusić ściągając go nisko.

i zrobiłeś to w ciemnym parku lub mało uczęszczanej uliczce którą akurat przechodziłeś na atakującym cię gościu?
Jeśli tak to podziwiam twoją odwagę - nie znasz strachu.

Nie mówię tu oczywiście o dźwigniach czy duszeniach w stójce.

Zmieniony przez - Yang32 w dniu 2009-10-18 16:23:09

Nie, to w barze było. Typ uderzył kumpla, ja złapałem i go udusiłem Wszyscy byliśmy pijani

Fakt faktem za największe niebezpieczeństwo sie tutaj uważa fakt, że na ziemi można być przekopanym przez kolegów adwersarza, tutaj jestem zdania, że to i tak patowa sytuacja i nie ma sensu dopuszczać do takiej walki.

Inna sprawa podczas zwykłej bójki. Ostatni raz biłem się przed wakacjami (też pijany) bo sie z rozmówcą rozmijałem jeśli chodzi o przekonania polityczne Szybkie obalenie, balacha.

Zmieniony przez - OloKK w dniu 2009-10-18 16:28:46

czemu sie pchac nie beda? ja lubie dosiad pare duszen w stojce tez uzylem :)

a to spoko - tak to rozumiem

Bo nikt na chodniku w psich odchodach nie lubi się kulać ;)