Duży problem z klatką.

Zobacz, tutaj wg. mnie wina jest w za dużej ilości serii, wydaje mi się że tydzień dychnąc i w palnik od nowa, z mniejszą ilością seri, więcej powtórzeń od 10-12.
Oskar znalazł przyczyne.

Własnie teraz miałem tydzień przerwy;) więc i tak od jutra miałem dać w palnik ale takim system jakim pisałem. Więc rozumiem, że mam robić te ćwiczenia które wymieniałem w ukladzie 3 serie po 10-12 powtórzeń. Ale czy taka ilość powtórzeń jest typowa dla zdobywania masy?

Heeh, też już w pierwszym poście pisałem, że brnie w ślepą uliczke[jak ja kiedyś], bo robi za dużo seriiWięc tą przyczyną bym się faktycznie zajął na pierwszym miejscu ale skoro rok leci tym samym planem, to też przydałoby się zmienić...
No ale tydzień przerwy bankowo

EDIT: Taka ilosć powtórzeń jest typowa dla masyZresztą to indywidualna sprawa ale WIELU kulturystów ćwiczy w ten sposób, jeśli o to ci chodzi...

Zmieniony przez - MOREPOWER w dniu 2009-10-11 14:56:41

Jade planem 3 dniowym:
Pon:nogi+Klatka+triceps
Wtorek:Biceps+plecy
Środa:Barki+kaptury

Co pare zmieniam plan na 4-5 a nawet 6 dniowy rozbijając każda partie na odzielne dni. Lecz z klatką nigdy nie mogę wymyślić co zmienić w treningu jej poza kolejnośćią ćwiczeń.

miesięcy*

Możesz zrobić 4 serie wyciskania na płasko, 3 serie na skosie w góre, 3 serie rozpiętek, dojechać ją jedną serie na linkach albo na motylku na koniec...Możesz zamiast skosu w góre zrobić skos w dół[zależnie od własnych, indywidualnych potrzeb i tego co widzisz w lustrze]Możesz zrobić rozpiętki nie tylko na płasko ale zamiast tego też rozpiętki na skosie w dół i w góre...Możliwości jest akurat wiele, bo klata to dosć złożony mięsień


EDIT:Oj, oj....Nogi i klatka w jeden dzień? Może być naprawdę cięzko, dwie duże partie naraz w jeden dzień...

+

Nie wiem jak to jest z tym rozbijaniem partii osobno na każdy dzień...Ja nigdy czegoś takiego nie stosowałem i nie wiem, czy ty dobrze je wtedy rozbijasz, czy nie

Zmieniony przez - MOREPOWER w dniu 2009-10-11 15:08:48

z rozbijaniem powiem tak; sporo mi pomogło gdyż mogłem poświęcić znacznie więcej siły i czasu na daną partię mięśniowa. Mi w sumie takie coś pomaga ale stosuje to tylko 2-3 tygodnie maksymalnie a potem wracam do normalnych planów. To radzisz nogi robić same czy z jakąś inna partią?

Jak masz czas, to nogi można robić same w czwarty dzień w tygodniu Sam chciałem kiedyś tak robić ale czasu nie miałem...Ale tak to najcześciej nogi robi się w ten sam dzień co barki oczywiście przed barkami, bo to wieksza partia mieśniowa.

jesli problem tkwi w treningu, to mysle, ze to co napisalem ponizej, musi pomoc

tydzien przerwy od silowni i zaczynasz nowy plan majacy glownie na celu rozciagniecie miesni i sciegien, innymi slowy zrobienie miejsca na mase miesniowa+inny bodziec

rozpietki na plaskiej z kciukami rownolegle do ciala
rozpietki na skosie 30-45* z kciukami prostopadle, oba cwiczenia bez supinacji itp
przenosy za glowe, najlepiej hantlem, na lawce z lekko ujemnym katem, moze byc rzymska do brzuszkow
wyciskanie sztangi na plaskiej w srednim chwycie z zatrzymaniem ciezaru 2-3cm nad klatka na 2s

wszystkie te cwiczenia masz wykonywac smiesznie powoli, dbajac o ciagle napiecie miesni (nie prostuj do konca rak np przy wyciskaniu) ilosciowo 2-3x10powt, wyciskanie 4x10, ciezar stosunkowo maly, ale dokladnie!

po treningu stretching, najpierw po 1 serii trzech pierwszych cwiczen, ale z zatrzymaniem na chwile w max rozciagnieciu, pozniej jeszcze bez uzycia ciezarow

po miesiacu wroc do normalnego treningu

Zmieniony przez - nabial w dniu 2009-10-11 16:30:40

nabial


Może masz nawet wiekszy staż ode mnie, aczkolwiek....
Rozciągnięcie mięśni, żeby zrobić miejsce na maseJak dla mnie naukowo brzmi to śmiesznie i tyle, nic na to nie poradzę...
A już nie pierwszy raz słyszę coś takiego.


Nie przeczę, że trening, który podałeś, może kolesiowi bardzo pomóc...Ale nie wiem, czy naukowo rzecz biorąc da się"rozciągnąc mieśnie i zrobić miejsce na mase" Za dużo tu czasem błędnych informacji jest rozpowszechnionych...Nie będe się teraz sprzeczał, bo nie jestem jakimś super-hardcore-doświadczoym osobnikiem, który ćwiczy 10 lat ale jakoś poddaje to w wątpliwosc. Ale tak jak mówie-sam plan, który podałeś jest co najmniej ciekawy Może sam go kiedyś wypróuje przy stagnacji, więc dzięki...

EDIT. Tylko nie wiem, czy rozpiętki z rękami skierowanymi prostopadle do ciała to dobry pomysł...Chodzi tutaj o chwyt taki, jak przy wyciskaniu sztangi np.? Bo wtedy za bardzo mogą działać przednie aktony barków...Chwyt młotkowy natomiast[czyli równoległe do ciała] izoluje właśnie klatkę pozdro

Zmieniony przez - MOREPOWER w dniu 2009-10-11 17:05:35