Oczywiscie 1300-1500kcal nie jest jeszcze ekstremum mielismy tu i laske co nie chudla na 1000kcal, (ale w koncu zaczela jesc
) diete masz ok tak generalnie i nic nie szkodzi tak sobie jesc na co dzien. Po prostu masz metabolizm na poziomie 1500kcal i tak sobie zyjesz. Jestesmy w stanie spowolnic swoj metabolizm o 45% bez szkody dla zdrowia, na szczescie, inaczej gatunek ludzki by nie przetrwal, a ludzie ruszali sie kiedys wiecej niz teraz a jedli mniej
No wlasnie nic nie szkodzi pod warunkiem ze nie chce sie schudnac, bo wtedy nagle okazuje sie ze by cos obciac musisz zejsc ponizej swojego BMR co zaczyna byc zagrozeniem dla zdrowia.
Co spowlania metabolizm:
1.
spalenie miesni 1kg to praktycznie + 100kcal do metabolizmu spoczynkowego, w czasie odchudzania organizm chcetnie pozbywa sie miesni, raz ze sa zbyt wiele energii potrzebuja by istniec wiec sa nieekonomiczne a dwa ze sa swietnym zrodlem odzywczym
2. braki skladnikow mineralnych itd...
3. zbyt mala ilosc plynow
4. spadek poziomu hormonow
i powiem ci ze polaczenie niskokalorycznej diety z aerobami to najwiekszy niszczyciel metabolizmu
.
Skoro jestes w tym miejscu gdzie jestes cos musi byc na rzeczy. Rzucasz wszytsko inne w cholere i skupiasz sie na jednym celu, przestajesz histeryzowac, poniewaz cwiczysz to zrobie tak, ze wyjdzie tobie najprawdopodobniej dobrze bez przytycia, mozna tez zrobic "wliczajac przytycie, co najczesciej robimy i dziewczyny potrafia przebolec te 2kg ktore zyskuja dla poprawienia metabolizmu, bo tyle to w rzeczywistosci wychodzi.
Nie rob wszytskiego na raz, po kolei Jest jeden cel, a pozniej nastepny, HIIT jest ok, ale nie w tej chwili, zauwaz ze to podejscie jest winne sytuacji w ktora sie wplatalas
Pierw w ogole musiz nauczyc sie jesc, bo bedziesz jadla duzo.
I nie histeryzuj juz, najwazniejsze bysmy zdrowi byli, powinnas byc szczesliwa jak wszytsko wroci do normy bo bedzie oznaczac ze prawidlowo dziala twoj organizm i to jest cel. Na cholere nam -2kg mniej jak sie rozpadamy