Gregg Valentino

Zmarnował sobie życie Syntholem. Nie będę go obrażał, bo to jego życie i nikomu (oprócz siebie) nic złego nie zrobił. Zresztą w wywiadach mówił, że ma gdzieś co inni o nim mówią.
Synthol przestał brać chyba nie po wybuchu łapy, tylko jak walnął w żyłę i cudem go odratowali. Widać chciał iść na skróty i tak go zaprowadziło.
Przestroga dla młodych: nie walcie sobie Syntholu!!! (bambino tańszy)

krfa jak mozna miec taka lape

Jego zycie jego wybor, chcial miec wileka lape to ma, ale po co kosztem zdrowia

bo tak i***** skończcie *******ić już o tym i przeczytajcie apre stron wczesniej

soog za fotki:) '

nie wiem po co temat ogólnie o nim to kretyn jest

nie nazwał bym go kretynem, oglądałem film dokumentalny w którym Valentino wypowiadał się wcale nie od rzeczy, a nazywanie go kretynem też nie jest przejawem mądrości, wszyscy którzy walą syntol jak Valentino to ludzie którzy mają pewne zaburzenia umysłowe na tle własnego ciała, podonie jak ludzie chorujący na anorke mimo iż są chorobliwie wychudzeni widzą siebie w lustrze jako grubych tak z syntholem jest odwrotnie, koleś wali, bicek puchnie a jemu ciągle mało i ciągle wydaje mu się że jest mały, to się nazywa bigorexia, nikt nie mówi o dziewczynach chorobliwie chudych że to kretynki, idiotki etc. każdy współczuje, a tu połowa wypowiedzi że Valentino to kretyn, ja uważam że wcale kretynem nie jest. Oczywiście nie pochwalam tego co robi ale nie należy mu ani współczuć, ani go krytykować bo on w pewnym sensie dopiął swego; każdy kto choć tochę interesuje się kulturystyką zna tego gościa lub chociaż o nim słyszał, a wybór środków jaki mu do tego posłużył to już jego sprawa

grzechmek sog dla ciebie, wpełni cię popieram

dzięki odbijam

Nie znacie go, wiec mowienie, ze jest kretynem swiadczy tylko o was.
Jest co najwyzej chory.