Jedzie Activ na ciągniku, plakaty ma na rozżutniku %-)-$pam poSt v.5

mój dziadek mi opowiadał że na wojnie dostawali amfetamine, więc chyba inaczej postrzegali świat. więc zabicie dziecka dla nich nie było jakimś specjalnym przeżyciem chyba
Ci co przeżyli wojne na pewno nie zapomną, ale CI którzy nie przeżyli nie mają czego pamiętać. tylko opowieści i historia.

ja np nie chce znać wszyskich szczegółów wojny.

Poczytajcie literaturę obozową.... ona daje czadu !

Nałkowska, Różewicz, Borowski, Herbert.... Sołżenicyn

nawet nie ma możliwości poznania takich szczegółów- nigdy nie poznamy emocji które towarzyszyły ludziom. Co do postrzegania świata inaczej- uwierz mi, większość z nich była w pełni świadoma tego co robiła. A co do pamiętania- to jest to ważne, historia nie tylko jest przeszłością,ona kształtuje także teraźniejszość i przyszłość.



Eco racja, trzeba czytać

Zmieniony przez - elaine w dniu 2009-08-01 20:33:36

Przydało by się odje.bac od Lazara. Po drugie go tu nie ma i nie obgaduje się za plecami. Co to Kurfa?

Różewicza czytałem. O wszystkim pisał bez wyraźnych emocji, jakby się pogodził ze swoim losem i tak jakby musiało tak być

?????????????????? nikt go za plecami nie obgaduje, wszystko jest widoczne dla niego.

Gadacie mądrze, ale to i tak jest takie gdybanie po cześci.

Bo tego się nie da opisac i jesli się samemu tego nie pzreżyje, to sie tak naprawde nie ma pojęcia o tym...

Wyobraźcie sobie, ze w ciągu minuty tracicie cała swoją rodzinę.


Ech...


Dobzre, że w końcu si.e tutaj rozmawia na poważnie.

Pomyliłem się, o Tadeusza Borowskiego mi chodziło

ja spadam spać, cięzko dziś było

Joł

Ja czytałam Różewicza i Nałkowską, Grudzińskiego, Borowskiego, coś tam jeszcze miałam. Heh ale ciężko się czyta, zbyt emocjonalnie czasem podchodzę do takiej literatury.





pa koks:)

Zmieniony przez - elaine w dniu 2009-08-01 20:42:18