Jedzie Activ na ciągniku, plakaty ma na rozżutniku %-)-$pam poSt v.5

no pewnie że dla rude, i jeszcze może mi wymasować kulasy, ale to później jak wróce z roweru.

kiedys troche bardziej sportowo jeździłem rowerem, ale niestety wykryto u mie astme i już nie moge tak trenować, jeżdże rekreacyjnie, zawsze jakaś aktywność. myśle by kożystać puki jest ciepło a potem wróce do siłowni.

rude jest chyba aż za bardzo miły. aż chce sie go wykożystać.

chyba wykorzystać:D strasznie w oczy kole to ż

Jak dla mnie jest normalnie miły, nie przesadnie, nie na pokaz, tylko po prostu zachowuje się tak, jak by się zachowywała normalnie osoba, która kogoś lubi. To wszystko.



Chcesz zamienić siłkę na rower?? a nie da się tego połączyć?:)

w zime nie lubie jeździć rowerem. kiedyś miesiąc przez to z kołnierzem latałem. na stacjonarny mie nie stać, chyba że sam coś zrobie. i rower to teraz żeby tłuszcz zgubić, bo bieganie naprawde mi ciężko, łapie mie duszność. a rower jeszcze jako tako.

wybacz mi moje błędy

może i zachowanie rude jest normalne, może ja jestem jakiś wykolejeniec społeczny

Zabijaka nie rozśmieszaj mnie:) na stacjonarny ciebie nie stać????


policz sobie ile wydajesz na ładowanie w siebie farmakologicznych środków- kilka takich dodatków i już masz rower stacjonarny:)


Co do błędów spoko, przecież ja też sama je popełniam, po prostu to akurat mocno się wyróżniło:)

Co do wykolejeńca- tego to już Ci niestety nie powiem,za mało Ciebie znam:)

jakby obliczyć w skali roku to tak wiele nie wydaje na suplementy
ale jest wiele innych wydatków, trzeba tankować samochód, trzeba gdzieś z dziewczyną iść czasem, a ja nie śpie na pieniądzach
pozatym nie miałbym gdzie wstawic roweru. mam malutką siłownie taką malutką jak ja

mi mówia że miły jestem ogólnie, dopuki mie coś nie zdenerwuje.
aha jestem nerwowy

ja swój rowerek w pokoju trzymam, nie zajmuje aż tyle miejsca. To wszystko to takie wymówki hehe:D

a kto tu śpi na kasie???:) nikt chyba:D



każdy jest miły, dopóki się nie zdenerwuje:D

jestem miłym spokojnym człowiekiem w środku którego drzemie bomba atomowa

ale ja nie lubie jeździć w miejscu, myśląc jak moja pani co mie fizyki uczyła, praca nie jest wykonywana. czyli nie ma efektów

wole sobie pojeździć po lecie. tylko te robactwo mie denerwuje strasznie. masakra.

a i u szwagra na siłowni orbitrek mojej siostry stoi, czasem na nim macham
sam sobie zrobie rower stacjonarny w konicu technik mechanik

hehehe to powodzenia:D

Wiadomo, że przyjemniej jest jeździć w terenie niż na siłce czy w domu. Ale czasem i stacjonarny jest dobry:D


Orbitrek spoko, chociaż bez muzy to bym na niczym nie poćwiczyła, bo szybko się nudzi:)

Pani od fizyki raczej nie chodziło o brak efektów w spalaniu kalorii:D:D bo jakieś tam zawsze polecą no i kondycja też wzrasta.

wczoraj na diskowery oglądałem program bardzo ciekawy.
pewien pływak profesjonalny. był troche grubszy. i tak powinien wyglądać prawdziwy sportowiec. ale dalej, mówili tam że serce przez godzine pompuje 5 l krwi, a jego 35 l, bo tak wyćwiczył. i miach przepłynąć kanał lamansz chyba. albo źle kojaże 34km. i płynąc czerpał zapasy energii z posiłku. i po jakimś czasie złapał go "moment krytyczny" gdzie organizm zaczyna brać energie z tłuszczu. spalił 6kg tłuszczu. z wody wyszedł nie zbyt zmęczony. czyli rower/bieganie i inne aero na lądzie jest słabe. czyba zaczne pływać po 10 h dziennie tak sie robi rzeźbe a nie ładuje litry wspomagaczy. ciekawey czy gęstość wody i ogólnie ciśnienie miały wpływ na szybkość palenia się tłuszczu