Chce zgubic kilka kg

nie no w kazdym pokarmie jest woda. W niektórych to ponad 90%, więc ona tez wchodzi do dziennego bilansu. A w sumie to od kranowy lepsza mineralna, ale kranowa jest w moim klubie za darmo, a mineralna po 2 zl za 0,5 l...

Chciałbym polecić Marcie i wszystkim zainteresowanym schudnięciem książke "Jeść aby schudnąć" Montignac'a, jest naprawdę ciekawa. A co do diet typu 1000 kcal to dajcie sobie spokój, efekt jest krótkotrwały dlatego, że organizm człowieka potrafi się świetnie adoptować do zmian. Jeśli zmniejszycie ilość spożywanych kalorii to na początku będzie to szok dla organizmu i będziecie chudnąć a później stopniowo się przyzwyczai i spowolni metabolizm aby zaoszczędzić energie, efektem czego będzie ciągłe zmęczenie, kłopoty z trawieniem itp. Pewnie myślicie, że można przyśpieszyć metabolizm wysiłkiem fizycznym ale spróbujcie ćwiczyć gdy nie macie na nic ochoty. Moim zdaniem najlepszym sposobem na schudnięcie jest uważanie na to co się je, a nie na to ile się je. Przede wszystkim trzeba ograniczyć cukier, wyroby mączne, ziemniaki itp. czyli węglowodany, a bialka i tłuszcze wielonienasycone można jeść dośc swobodnie ale bez przesady. Trzeba pamiętać o tym, że wszystkie makroelementy muszą być wykorzystane, ostatnio widziałem diety ketogeniczne czyli wykluczające weglowodany wogóle ale takie diety wydają mi się niebezpieczne. Pozatym sporo ruchu, szczególnie rano na czczo, dużo wody, warzyw, owoców i napewno schudniecie, a pozatym poprawi się wasz metabolizm i trudniej będzie przytyć.

Pozdrowienia.

boze wy tu sie klucicie o te wasze 3 litry, a ja tu wmuszam w siebie 1,5l max!!!

Marta

Dieta 1200 - 1500 kcal bedzie oki...

Ale sama diete ciezko cokolwiek zwojowac. To znaczy nie za bardzo ma to ses. Duzo lepiej jak do diety dolaczysz aeroby, np. jazda na rowerze, lub jak masz dostep to na stacjonarnym. Tylko nie przesadzaj z intensywnoscja, bo zamiast sadelka moze poleciec cos innego, a bylo by szkoda )). 3x w tygodniu po 30/40 min wystarczy. Jak masz czas, nerwy, i zalezy Ci tak jak mnie zalezalo kiedy wazylem 30kg wiecej niz teraz, to na pewno Ci sie uda... To nic trudnego. Latwiej jest schudnac niz utrzymac puzniej odpowiednia sylwetke... A to jest najwazniejsze, poniewaz komorki tluszczowe sa BARDZO ZYWOTNE, i tylko czekaja aby posilic sie tzw. zbednymi kaloriami. Ja dla bezpieczenstwa uwazalem na diete, i odpowiednia ilosc ruchu jeszcze przez rok po schudnieciu... I pamietaj najwazniejszy jest R U C H !! I wcale nie mam na mysli kiosku z gazetami )) Powodzenia !

"CHCESZ BYC DUZY I ZDROWY - to jedz po to aby zyc, a nie zyj po to aby jesc"

przeciez kazdy wie ze najwazniejszy jest RUCH!!! Bez tego zadna dieta nie przyniesie nam efektow. Dlatego ide pobiegac!!!!

Marta

Hej,

Napisalem juz kilka rzeczy na temat odchudzania ktore tez spedza mi sen z powiek. Tu za malo tu za duzo - nie bede tego przepisywal jesli chesz poczytac zagladnij do dzialu FITNESS - Fat burner + L-karnityna.

Pozdrawiam

DZIEKI!!!

Marta

Więcej sexu

ŚNIADANIE ZJEDZ SAM, OBIADEM PODZIEL SIĘ Z PRZYJACIELEM, A KOLACJĄ Z TWOIM NAJWIĘKSZYM WROGIEM.

zgadzam sie,sex duzo pomaga!!!

Marta

komu sex pomaga to pomaga, a mi po seksie masa zbytnio spada. Widzę Marciu że podjełaś rozsądną decyzję i chyba już nie bierzesz tussi i reszty. a tak w ogóle to wydaje mi się, że o efedrynie wypowiadają tu się osoby, które tylko czytały, nie brały, każdy reaguje inaczej .Ja osobiście dostaję kopa po 6-8tabl, mój kumpel po 2. Chłopaki to nie koka, fakt efka to grupa amfetamin, to też srodek dopingujący, serce siada, można dostać jaskry, udaru, impotencji, ale to też lekarstwo. Pamiętajmy o zasadzie dawek "każda trucizna jest lekiem, każdy lek jest trucizną".Ogólnie nie jestem za tym by brać efkę w celach "sportowych", wysiłek fizyczny już i tak podnosi ciśnienie. Sam wiem prowadziłem z kumplem badania i dochodzi ciśnienie do 160/110 aż 2h po siłowni, gdzie bez efki stabilizuje się juz w tym czasie. Jednak nie polecam, ale nie zabraniam, a jak już brać to rozsądnie.