Obrona przed dziewczyną...

PETEK08 nie gaś chłopaka
Mi się dość zabawna ta sytuacja ta sytuacja wydała, heh. Też tak mi się skojarzyło z opisu, że mogło wyglądać jakbyś ją chciał obracać w klasie

Sprawa jest prosta. Jeżeli kobieta zachowuje się jak facet to powinna być traktowana jak facet. Facetowi przecież nie jeebniesz liścia jeśli cie zaatakuje. Po prostu go napieerdalasz i tyle. Tak samo powinno być z kobietami, które się tak zachowują. A co do "rycerzy na białym koniu, dżentelmenów i obrońców kobiet" którzy się do ciebie do*******ą to olać frajerów i tyle. Jak cie do***ią to pogadać, jak nie pomoże - uciekać. Chyba, że masz ekipe to co innego. Pozdrawiam.

Zresztą czysto teoretycznie to, że dana osoba jest kobietą nie musi oznaczać, że nie potrafi się bić. Znam sporo dziewczyn, które ćwiczą i uważam, ze śmiało mogłyby się zmierzyć z wieloma gośćmi.

CO z tego, że kobieta ćwiczy jak i tak jest za mała i zbyt słaba aby dać rade mężczyźnie.

to zależy jaka kobieta.

Wyjątkowo kontrowersyjny temat.Zachowanie w sytuacji zagrożenia zdrowia/życia,powinno być pozbawione chwili zawahania,bo można nie mieć drugiej szansy.Oczywiście adekwatnie do zagrażającej nam sytuacji.Odbiegając i jednocześnie nawiązując do tematu,widziałem kiedyś scenę w filmie,niestety nie pamiętam tytułu...Wojna,bitwa i żołnierz,który w ogniu walki staje naprzeciwko małego,może 9 letniego chłopca,na polu walki.Zawahał się,patrząc na małego,odezwały się w nim ludzkie,zupełnie normalne uczucia.Opuścił broń,a mały w tym momencie,wyciagnął zza pleców pistolet i strzelił mu w głowę,kładąc go trupem...

Zmieniony przez - BodyLine w dniu 2009-07-18 17:49:49

Czy ten film to jaja w tropikach?

A tak na serio to z takim podejście gdy ide na dyskoteke czy do szkoły to musiałbym wpieprzyć każdewmu bo jak ja mu pierwszy nie nastukam to on może mnie wysłać na OIOM- po prostu bez sensu.

QUEBLO- to zależy jaka kobieta- raczej jaki "mężczyzna"

Widziałem ten film, nie pamiętam tytułu, ale to był jakiś rosyjski film o wojnie w Afganistanie.
Co do tematu, uważam że każdy powinien ponosić konsekwencje swoich czynów czyli kobieta atakując mnie powinna się spodziewać że jej oddam (i uważam że moim obowiązkiem jest się bronić) tyle że mam jakieś psychiczne bariery nie do przeskoczenia i nie wiem czy potrafiłbym uderzyć dziewczynę

QUEBLO- to zależy jaka kobieta - raczej jaki "mężczyzna"

kobieta waga 60-70 kg to nie jest jakaś rzadkość

wg Ciebie to "męzczyzna"? Bo waży tyle samo co nie jeden nażelowany chuderlak na dyskotece?

Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2009-07-18 20:25:13