wiem, że stójka powinna być bardzo rozwinięta, ale przecież już nie raz udowodniano wyższość styli chwytanych nad uderzanymi.
Niw napisałem, że samym bjj zwojujesz całe ufc, chodziło mi o porównanie pojedyńczych styli, pojedynków takich jak na pierwszych turniejach vale tudo.
miałem na myśli turnieje MMA, gdzie wszyscy znają już techniki obronne przed sprowadzeniami i nie jest już tak łatwo jak kiedyś sprowadzić na ziemie takiego zawodnika. -czy na MT, boksie, karate są ćwiczone obrony przed wejściem w nogi? nie sądze
mylisz samoobrone ze solówkami,to nie to samo. Kiedy ktoś na ulicy bedzie chcial Cie okraść, wciągnąć do bramy (gdzie juz czeka reszta kolegow), to raczej nie bedziesz go sprowadzał na ziemie, tarzał się w miejskich szczochach i zakładał balachy. Samoobrona polega jak najszybszym "uwolnieniu się" od napastnika i oddaleniu się z zagrożonego miejsca, a nie wdawaniu się w regularną bójkę. -moim pierwszym posunięcie jest w bójce jest sprowadzenie na glebe, dojście do klinczu/zwarcia, bawienie się w szermierke na ciosy to jedynie z miejszym przeciwnikiem. Zejście do parteru to mój "naturalny" odruch-nie wiem czemu. Balachy bym z dosiadu nie zakładał, ale gdybym był w gardzie to czemu nie. Co do najszybszego uwolnienia się od napastnika i ucieczce to raczej w moim przypadku nie wchodzi w gre. Wiem, że schodzenie podczas jakiejś zadymy na ziemie to głupota, ale ja unikam takich sytuacji i nie przychodzi mi do stać z więcej niż 2 przeciwnikami.