WYCZUCIE : 6-ty zmysł sportowca, czyli jak "wsłuchiwać sie w organizm"

z tego wszystkiego wynika ze pierwsza bariera jaka masz jest ... chec izolowania w cwiczeniach zlozonych

w sumie zależy jak to rozumieć, czasami faktycznie staram[łem] sie nieco uchwycic jakby "złoty środek" cos posrodku pomiedzy izolacją a zaangażowaniem wiekszej ilości mięsni w ćw. wielostawowych[oczywiście w ramach nie tyle dobrej techniki- co rozumie sie samo przez się, ale także pod katem jak najlepszego zaangazowania określonych mięsni]

jeżeli natomiast rozumieć w sposób bardziej ścisły- czyli faktyczna chęć izollowania to jednak nie, wiem bowiem, ze ta metoda[jak i wstepne zmeczenie] jest raczej mało wydajna w mojej sytuacji- sprawdzone dośc dokladnie przez dłuzszy czas i w róznych kombinacjach

trzeba uznac więc, ze raczej podstawowe rzeczy na mnie działają, jednakże przy niektorych grupach i one zawodzą w jakims stopniu.

przy wielu innych grupach wlasciwie nawet nie musiałbym tego robić- idzie to niejako samoistnie, jednakże -ja na przykladzie Arnolda podałeś- nad jednym trzeba pracowac więcej nad innym stosunkowo dużo mniej...

jeżeli natomiast chodzi o ocene -jak ja to widzę, bo w tamtym poście sie nie wypowioedziałem- to Twoja klatka raczej nie odstaje od reszty, może troszke od nog[bo chyba one sa u Ciebie najlepsze], środek, góra chyba troszku nawet lepsza od dółu- to tyle co można zobaczyc na tych fotkach[na ile można oczywiście bo nie jest to napewno b. dokładne].
ogólnie cała sylwetka dośc proporcjonalna moim zdaniem.
to tak może troszku odbiegając od tematu tego posta, jednakże chcialem to niejako połaczyc z tym o czym rozmawiamy aktualnie

a robie na klate w zasadzie tylko wyciskanie silowe (z mostkowaniem, lokcie nieszeroko) oraz lekko pompki na poreczach, ciekawe ze gora rosnie lepiej niz dół

...no faktycznie, czasami niezbadane sa nasze[człowiecze] mięśnie

tym bardziej -jak w temacie- że odczuwać pompę, palenie, czy ogólnie silna pracę mięśni nie musi wcale oznaczać ich wzrostu... i przeciwnie.

ja tam przynajmniej wiem -przez to ciekawa jest ta dyscyplina sportu- że "niespodzianki" czekają na każdego a jesli ma sie pociąg do ciężarków, swego rodzaju powołanie to czasu na odkrywanie tychże takemnic na cale lata, grunt aby nie trenowac bezmyslnie- jak juz dawno odkryto, wsłuchiwac sie w to co "mówia" mięśnie, co "mówi" organizm

reasumując- często trzeba kombinować /"jAK KON POD GÓRKĘ"

ps... a jak u Ciebie owe pompki- bo ja juz je wykonywalem na tyle sposobow, roznych ułożen ciała itp... niby to co napisalem odnośnie "czucia" jest ok. ale jakos nie skutkuje zbyt to cwiczenie u mnie



Zmieniony przez - apokalipsa w dniu 2008-10-25 20:41:27

ja nigdy ich nie robie z obciazeniem
zawsze jako lekki trening 2 dni przed ciezkim wyciskaniem

stosuje jedynie 3 rodzaje chwytu
-waski- wowczas robie niepelne opuszczanie sie serie po 15 powt
-sredni -wowczas opuszczam sie do konca , serie po 10 powt
-szeroki, niskie opuszczanie, serie po 5 dynamicznych powt



ogolnie w kazdym z tych rozstawow staram sie znalezc najbardziej ergonomiczna wersje, gdzie no pochylenie tulowia daje najwiecej ogolnej sily w ruchu, gdzie naprezenia sa mozliwie najrowniej rozdysponowane pomiedzy zaangazowane miesnie




z ciekawych odmian polecalbym zas :

a) pompki niepelne, dolna polowka ruchu, z ciezarkiem lub bez

b) pompki "półtoraki" czyli :
pelne opuszczenie
pelne podniesienie
polowiczne opuszczenie
pelne podniesienie

ow 4 fazy traktujac jak 1 powtorzenie, teoretycznie jest to wersja bardziej na triceps w stosunku do propozycji a).


kiedys robilem je na wiele powt , ok 30, ale warunkiem sukcesu bylo zaczynanie z zanizonego pulapu 15 powt i dodawanie po 2 powt na tydzien, 2-3 takie serie na koniec treningu na sile


no i nie uwazam ze powyzej 30 powt dzieje sie cos dobrego


AHA

w ogole robiles kiedys cos takiego jak lekki trening (np 55%-60%C.M., 5x5powt, dynamicznie) 2 dni przed ciezkim?

polecam jak cos, pasuje do kazdego splita

...w sumie nie próbowałem tylko dolnych połowek i tych fazowych.

ogolnie rzecz biorąc takze naogól wykonuje to ćw. bez dodatkowych obciązeń, jednakże np. jak w przypadku podciąganiea na drązku[gdzie najwieksze efekty zawsze czyniłem bez dodatkowych ciężarów- wolalem raczej wykonywac wolniej, nawet wiecej razy, skracac przerwy lub łaczyc w podwojnie, potrojnie lączone itp... bo w tym wypadku dawało nadzwyczaj dobre efekty] jednak z tym jest troszku gorzej, ale nic, spróbuje w pierwszym rzędzie tej dolnej fazy

w ogole robiles kiedys cos takiego jak lekki trening (np 55%-60%C.M., 5x5powt, dynamicznie) 2 dni przed ciezkim?

może nie tak ścisle przestrzegając owych dni- ale taki[czy tego rodzaju] treningi przeprowadzalem[uważam to za b. dobry pomysl].

55%*5*5

szczegolnie dla "slabszych ogniw" takie cos zdaje egzamin

Bardzo dobry artykul Wodynie, zreszta jak pozostale 2 ktore jednoczesnie opublikowales.
Moim zdaniem jest to jeszcze lepsze niz podawane przez Ciebie plany treningowe - bo posiadajac taka wiedze, samemu mozna optymalnie ulozyc pod siebie program...
chociaz oczywiscie plany tez sa mile widziane

Czekam na wiecej.

Warto odswiezyc

warto, warto, art. b. dobry a zapomniany nieco

Nie wiem czy dobrze zrozumialem o tych rozpietkach... nie poleca sie robic ich na plaskiej tak ? Tylko lekki skos w gore ?