NDRain/Dziennik/Mega redukcja

Witam

Zakładam dziennik bo potrzebuje wsparcia w dążeniu do celu. Jest to dodatkowa motywacja do tego żeby nie zawieść osób które dziennik będą odwiedzały, bo jak bym mógł wtedy przerwać relacje w połowie redukcji albo co gorsza zrezygnować z redukcji.

Grubaskiem byłem od zawsze, zawsze lubiłem smacznie i dużo zjeść ;] parę lat temu jak dzwoniłem do pizzeri nie musiałem się nawet przedstawiać (niestety to nie żart :D) McDonald i wszelkiego rodzaju kebabownie były moimi mekkami :D Dużą role w tym (chyba) odegrała moja babcia, gdy byłem mały moi dziadkowie mieszkali z nami i babcia jak to babcia rozpieszczała wnusia wszelkimi smakołykami codziennie jakieś ciasta, mięska, boczki, pierogi...

Swoje starania w kierunku zmiany swoich nawyków stosuje już od początku tego roku, jednak nastają dni kiedy zaczynam w to wszystko wątpić w cała skuteczność tego procesu. No ale dosyć opowieści z krypty czas przejść do konkretów :D

Waga 98kg
Klatka: 109
Brzuch:112
Udo: 81
Łydka: 44


Mój trening:

Tygodnie parzyste:

Poniedziałek I sesja - A
Środa II sesja - B
Piątek III sesja - A

Tygodnie nieparzyste:

Poniedziałek I sesja - B
Środa II sesja - A
Piątek III sesja - B

3s x12 powt.
2s x9 powt.

A

-przysiad- 3serie
-podciąganie końca sztangi- 3 serie
-wyciskanie sztangi na płaskiej- 3serie
-wyciskanie sztangi sprzed głowy-2serie
-uginanie ze sztanga-2serie
-wyciskanie francuskie- 2 serie

B

-martwy ciąg - 3serie
-wiosłowanie sztanga - 3 serie
-wyciskanie sztangielkami na skosie - 3serie
-unoszenie sztangielek na boki -2serie
-uginanie sztangielkami chwytem młotkowym -2serie
-wyciskanie na wąsko - 2 serie

W dni nie treningowe jeżdżę na rowerze stacjonarnym.


Dietę zamawiałem w dieta4u, była rozpisana w dzienniku Vitalmax więc tak ja udostępnię, bo zawarte są tam wszystkie zapotrzebowania i wykresy. http://www.sendspace.pl/file/mSQKPl3K/

Jak na razie finito jeżeli coś mi się przypomni to dopisze, zdjęcia dam po weekendzie.


Pozdrawiam


Zmieniony przez - NDRain w dniu 2009-06-12 14:21:38

Przy takich objawach to nic innego jak tylko musisz zaprzestać.

Pomyśl nad odpowiednią dietą i treningiem a efekty same przyjdą za kilka miesięcy.

Właśnie wróciłem z treningu, wypiłem białeczko teraz szykuje szamke.

Dobry trening, zycze powodzenia.

Dzięki wielkie, łap soga za pierwszy wpis :) BTW czytałem dziś twój dziennik, sylwetka do pozazdroszczenie gratuluje i również życzę powodzenia w dążeniu do celu.

Dziś wstałem rano, szaruga za oknami... a miałem jechać na weekend do domu nad jezioro, muszę jednak poczekać na lepszą pogodę :D Tak wiec z hulanki nici.

Już wkrótce o godzinie 9:00 zaczynam śniadanko, musli z białeczkiem idealny starter na sobotni poranek :D

O godzinie 10:30 zaczynam czterdziestominutową wycieczkę rowerowa po swoim pokoju (rower stacjonarny ofc :D ).

I fajrant z ćwiczeniami do poniedziałku. Pewnie też tak macie, że jak już człowiek się przyzwyczai do ćwiczeń to przez wolne dni tak brakuje siłowni że ma się chęć lecieć i poprzewraca trochę żelastwa, no ale regeneracja rzecz święta :D

NDRain witam na forum
Widzę że również dołączyłeś do naszego grona redukujących .Myślę że wkrótce zauważysz różnicę pamiętaj że sama zamiana WW z wyższym IG na te lepsze już przynosi efekty , do tego ograniczenie ich spożywania w popołudniowych posiłkach i będzie git . Powodzenia będę śledził poczynania .

wszyscy tylko redukują

będę zaglądał
zastanów się nad robieniem tabaty jako odmiany/nowego bodźca

demolub a no dołączyłem do grona wojowników z fatem :) Jednak w moim przypadku nie jest to zwykła walka ale prawdziwy mortal kombat

King_Odinno niestety jak na razie nie mogę sobie pozwolić na masowanie :D bo bym musiał w domu drzwi wymieniać i pewnie za chwil kilka i serducho Ale po redukcji przyjdzie czas i na masę. Co do tabaty to już o tym czytałem i nawet myślałem o próbie stosowania bo wiele osób wypowiada się w samych superlatywach na temat tego treningu, jedna osoba niestety nie pamiętam kto ale ktoś u nas na forum Tabate uznał swoim odkryciem roku, wiec musi coś w tym być.


Jeszcze jedna sprawa rzuciłem fajki od siódmego czerwca i zastanawiam się czy to może mieć wpływ na potliwość, bo podczas treningu na siłowni czy jeździe na rowerze zacząłem pocić się jak pies :D dosłownie leje się ze mnie, ba wczoraj nawet spociłem się podczas 7min marszu po mieście.
Oczywiście żeby wszystko było jasne jak paliłem to się tak nie pociłem, czasami tylko czoło mi zwilgotniało.


I jeszcze jedno Olimp system protein zastąpiłem tym białkiem (po zjedzeniu wiadra jednak wracam do Olimpu):





Chce też nabyć spalacz Clenbrexin, bo w tym momencieeee szkoda mi inwestować w Scorcha albo Venoma (co do Venoma to pewnie zaraz będzie pojechane :D )





Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.

podobna waga wiec razem dążymy do celu ;)
wrzuc swoje fotki :)

i podbijam jak King_Odin ... spróbuj tabate :) mi daje niezłego kopa . i podobno bardzo dobra :)

no ja właśnie pisałem, że tabata to moje odkrycie roku
i propaguję ją jak tylko mogę bo naprawdę działa

Jednak pojechałem na to jezioro :D Weekend był za***isty, dietę trzymałem, tylko wieczorem przy grillu pozwoliłem sobie na trochę wódeczki ze znajomymi (tylko w pierwszy dzień), wiem że dieta rzecz święta ale nie mogę nie grillować, spróbowałem jednak iść na kompromis tak wiec zamiast kiełbaski i karkóweczki piekłem sobie cycuszki w marynacie które wyszły przedobre. Dziś poniedziałek, i już jestem po drugim śniadaniu, i po dentyście ruszam na siłownię :)