many pacquio kto bedzie następny??

jak sadzicie kto bedzie następnym przeciwnikiem pacmana moze floyd mayweather jr??

Ja skrycie marzę by kolejnym przeciwnikiem Mannego był właśnie Floyd Maywether :)czemu ? bo go nie lubię za jego styl walki, jestem przekonany że Packman sprawi że Floyd zostanie wreszcie znokautowany.Swoją drogą Maywether powinien przegrać już w walce z De la hoyą.Myślę jednak że do tej walki nie dojdzie ponieważ Maywether będzie chciał zatrzymać status niepokonanego a wie że w walce z Mannym ma na to niewielkie szanse.

manny ma miec jeszcze jedna walke teraz z (chyba) jeszcze nieznanym przeciwnikiem a ta walka ma go przygotowac na floyda jr swoja droga tez bardzo bym chcial zobaczyc Floyda na deskach poniewaz nie lubie jego stylu walki a po 2 nie lubie go za to ze jest taki napuszony jak jego ojciec ktory nazywa sam siebie najlepszym trenerem na swiecie a podobno gdy przygotowywal Hattona (wielki szacun dla tego zawodnika) do walki z pacquiao spóźniał sie na treningi notorycznie i je poprostu olewał ale dobra koncze juz bo zrobilem off top ;d CZEKAMY AZ MANNY SPUŚCI ŁOMOT TEMU UCIEKAJĄCEMU PRZED WALKĄ BOKSEROWI

przyłączam sie do tego życzenia panowie mam nadzieje ze dojdzie do takliego spotkania i floyd polegnie

Mój typ: Teraz Floyd wygra z Marquezem a później w walce z Manny przegra. A kto teraz dla Mannego? Na pewno bedzie to zawodnik z górnej półki, być może będzie czekał na Maywethera ale ta walka będzie dopiero możliwa w grudniu.

floyd nie wyjdzie do ringu z manym,przynajmniej dopóki many będzie prezentował taka formę jak teraz.
floyd to kupa gó.. a nie bokser
pier... tchórz

Po pierwsze nigdy nie dojdzie do walki z Mayweatherem
"Piękniś" nie chce popsuć sobie bilansu....

Manny prawdopodobnie w listopadzie będzie walczył z Shanem Mosley bądź też z Miguelem Cotto.

walka z mosleyem chyba byla by slabo ciekawa (nie ujmuje oczywiscie temu bokserowi) ale nie da rady sobie z szybkością mannego

Nie tak dawno świat obiegła wiadomość o możliwym pojedynku Manny'ego Pacquiao (49-3-2, 37 KO) i Shane'a Mosley'a (46-5, 39 KO). Głos w tej sprawie zabrał jednak trener Filipińczyka i zapewnił, że nie ma mowy, aby w najbliższym czasie doszło do tej walki.

- To kompletna bzdura. Nie myślimy kompletnie o Mosley'u jako kolejnym rywalu. To tylko historyjka, którą podsycało Golden Boy Promotions, żeby pisali o nich na pierwszych stronach gazet. Shane w desperacki sposób szuka jakiejś dużej walki dla siebie. Nie podoba mi się, że wycierają sobie usta Mannym, by zwrócić na siebie uwagę. Niezależnie od tego co Golden Boy Promotions będzie dalej wymyślać, my mamy swoje własne plany. Naszym priorytetem jest walka ze zwycięzcą pojedynku Marquez - Mayweather - mówi trener "Pac Mana".

źródło:bokser.org

A nie mówiłem

Zmieniony przez - bokser7393 w dniu 2009-06-12 08:43:39