SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Bramkarz na baletach

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 18686

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 87
No właśnie chodzi mi o to, że tu obie strony mają często za kołnierzem.
I jak piszecie trza do wszystkiego rozsądnie. Z tym wycieraniem podłogi to napisałem
tak coby pokazać, że tam to zrobić mogą a to czy Twój pracodawca zrozumie to zachowanie czy nie to już kwestia jego i dokładnej sytuacji w której sie to zdarzyło.
Bo nie wierzę, że pracodawca wyrzuci Cię za to, że poszarpałeś kolesia który dajmy na to rozbił komuś butelkę na głowie czy po prostu przywali Ci w ryja.

Z kamerami to tak słyszałem i tyle. Nie jestem w stanie tego zweryfikować. Jednak z tym, że każdy wie gdzie są kamery to nie przesadzaj. Jak taka sytuacja wydarzy sie tam gdzie są to co ciągniesz gościa do kata żeby mu przy***ać? Kamer to u nas jest przede wszystkim za mało i są*****owej jakości. Nie chodzi tylko o kluby.

"aha i jesli chodzi o zarobki to bardziej oplaca sie to robic w polsce [patrzac na wartosc wyplaty]" Też nie czaję, że co niby więcej kupisz za wypłatę niż w Polsce?

Tu też wiele zależy od tego gdzie i u kogo pracujesz. Na pewno dostaniesz mniej na wiosce w spelunie niż w klubie w Centum miasta.

A ztym nasyłaniem kolesi to tam bardzo popularne. Pamiętam jak właśnie mi opowiadał brat o gostkach wyproszonych z knajpy, którzy stali po drugiej stronie ulicy i krzyczeli teksty typu "za***iemy cię, itp." - Odkrzyknął "musielibyście sie ustawić w długiej kolejce" :)

Na pewno ten temat jest wieloczynnikowy ale uważam, że u nas trzeba to wszystko bardziej usankcjonować. Bo jak czasem sie poczyta co np: na discopolotekach sie dzieje to zgroza (z jednej i drugiej strony).

...Johna Malokovich jak grał ruska to mówił Madjedr Fakjer...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 36 Napisanych postów 1558 Wiek 35 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 70319
No własnie Alex.

I tak myśle sobie,że musi byc twarda ochrona, bo w innym razie to by się na ochronę rzucili.

A z takich smiesznijszych rzeczy to np są konflikty miedzy poszczegolnymi wsiami i przy takich wiekszych bojkach to ludzie maja bron. kwałek szlaufa i w to drut wsadzony i jest z tego pyta, że masakra. Wszystkie batony wymiękają.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 87
O karwia, a skąd jesteś biały z Podlasia może? Tam jest sporo sztachetotek.
I też słyszałem sporo co tam sie wyrabia. Bójki po 30 na 30 przed dyska a jak sie ktoś zaplącze to jego problem :)

...Johna Malokovich jak grał ruska to mówił Madjedr Fakjer...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1719 Wiek 39 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 34084
wlasnie, jaka klientela, takie podejscie bramki ;)

They are the weakest, however strong, who have no faith in themselves or their own.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 11983 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79498
Co do bramek.Mam już dwuletnią przerwę od nich i pewnie już nie wrócę,bo starość mnie zżera,ale na ostatniej bramce pracowałem z chłopakami,którzy wszyscy mieli licencję pracownika ochrony fizycznej,przeważnie 2 stopnia + kurs kierownika,lub pracownika służby porządkowej na imprezach masowych.Jako,że bramka,to było jedynie dorabianie,a pracowało się generalnie w różnych gałęziach ochrony,to nikt nie mógł i nawet nie chciał przesadzać z usadzaniem lub laniem gości,bo łatwo w Polsce jest zrobić gnój ochronie,gdy się ma plecy i jest się upartym i wtedy można szybko stracić licencję,a razem z tym główne i dodatkowe źródło utrzymania.Ponadto byliśmy dość zgrani,interwencje podejmowały przeważnie co najmniej 2 osoby,rzadko ktoś siępchał pojedyńczo,wiadomo z jakich wzgledów.Generalnie zachowywaliśmy się kulturalnie dla osób kulturalnych.Niektórzy baranieli na słowa proszę,dziękuję,przepraszam w wydaniu łysych łbów(ja byłem najmniejszy tam).Na bramce moją dewizą było grzecznie dla grzecznych,dla niegrzecznych jedno ostrzeżenie,potem wylot.Ale gdy już dochodziło do rękoczynów w czyimś kierunku,niekoniecznie moim,to wypad z baletów i zakaz wjazdu na jakiś czas.Skutkowało,tylko jak wychodziłem,albo inny koleś się przewietrzyć przed lokal(wszyscy stosowali zakaz wjazdu przez jakiś czas dla rozrabiających),to skomlących o możliwość złagodzenia kary było dużo,chętnych żeby ich wcześniej wpuścić,niż kara przewidywała do lokalu

Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 25 Napisanych postów 2687 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 52673
I tak to właśnie powinno wyglądać.

Grzecznie do grzecznych, do niegrzecznych 1 ostrzeżenie, potem wylot, do fizycznie agresywnych - uspokojenie, jak trzeba w dać w ryj - to trudno, potem wylot.

Praktyka oczywiście jest różna i nie zawsze trzeba za to winić ochroniarzy. Oczywiste jest że bramkarz który tydzień wcześniej zebrał z partyzanta w łeb od "kolegi" klienta z którym rozmawiał następnym razem będzie bardziej "zjeżony".

W Polsce jak już kiedyś pisałem klubów, pubów, restauracji etc. na chwilę obecną są dwa rodzaje - takie które muszą na siebie zarabiać oraz takie które wystarczy że są. Te drugie używane są do legalizacji dochodów z nielegalnych źródeł ( ponieważ nie ma u nas żadnych procedur badania przez np. organa skarbowe ilu ludzi odwiedza daną knajpę to można z knajpami robić wałki praktycznie bezkarnie ). I generalnie takie bramki których ludzie się najbardziej boją - czyli sporych rozmiarów łysi panowie którzy nie mają problemu z wytarciem kimś podłogi bez powodu - spotykane są w tej drugiej kategorii lokali.

"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 4597 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 15690
jesli chodzi o kamery to kazdy wie co obejmuja i jak jest ogarniety to liscia na uspokojenie osobie wyprowadzanej da tam gdzie kamera nie obejmuje chodz zdarzaja sie i takie przypadki jak chlopakow poniesie ze trzeba szybko zapis zniknac bo moze byc ciezki smrod na szczescie jest w naszym spoleczentwie znieczulica i nikt swiadczyl za ciebie nie bedzie jak cie nie zna dobrze,

np taka akcja pan x pracuje w klubie razem z 5cioma innymi jednej pieknej nocy byla zadyma wyrzucilismy cala grupe z 8 kolesi i 3 panienki jak juz byli za drzwiami gosc kopnal w szybe az pekla [to jest generalnie najglupsza rzecz jaka mozesz zrobic] wiec pan x stojacy najblizej wyjscia pobiegl za panem kozakiem za szyba i goni go twardo przez centrum miasta pozostali bramkarze rozbiegli sie za pozostalymi ktorzy pobiegli w roznych kierunkach, zeby bylo smieszniej w sumie nie wiadomo po co i za co ich goniono ani w sumie czemu uciekali ci np co zostali w miejscu poprostu sobie stali i zaraz napisze co zrobili, cwany pan 'kopne se w szybe bo jestem sfrustrowanym idiota' cala droge sie odgraza ze mamy prze***ane itd. wbiegl na glowny deptak spacerowy w miescie o tej godzinie w sobote w nocy pelny i chcial wbiec do pubu z pan x niewychamowal i zatrzymal sie na solidnych drzwiach do pubu wykorzystjac pana cwaniaka jako poduszke powietrzna a potem pokazal mu jeszcze pare razy drzwi z bliska niestety jakims cudem udalo mu sie wbiec do srodka, no i dylemat wbiec za nim czy nie wielka szafa pewnie by wbiegla ale pan x ma mozg i czasem go uzywa wiec szybko wykombinowal ze nie wie co go czeka w srodku wiec przez radio wezwal wsparcie po minucie przybieglo jeszcze 2ch i powiedzili ze ostatni bramkarz ktory wybiegl jak mysmy juz pobiegli wy***al sie na progu i ci co zostali go przekopali i spierdlili wiec adrenalina u pana x jeszcze wzrosla no ale winny byl juz na widelcu ;] wchodzimy najstarszy i najbardziej doswiadczony bramkarz ktory wiedzial jak takie sprawy powinno sie zalatwiac poszedl pogadac z ochrona lokalu ;] pan x o tym nie pomyslal przez co bylo potem troche smrodu i odkrecania ;] i polecial szukac swojego celi znalazl jak wychodzil z kibla, pan x pokazal mu sciane jeszcze pare razy z bliska po czym pan sprytny sie wyrwal polecial do baru zlapal za lade i zaczal drzec jape zeby dzwonic po policje 8-] ze nie chcial puscic tego baru to pan x zlapal troche go poddusil 2gi mu z boku wyplacal liscie zeby zamknal morde w koncu i go wyprowadzilismy potem sie jeszcze rzucal przycisniety do sciany jak czekalismy na policje po ktora zadzwonili jego kolesie 2ch trzymalo go za rece i tak stoimy i czekamy moglismy go tam zdrowo przekopac ale po co pan sprytny jednak postanowil sie znowu wyrwac i strzelil giemu bramkarzowi ktory go trzymal z bani i chcial dac noge zamiast spokojnie poczekac na policje wiekszosc obrazen mial w sumie wlasnie przez to bo po tym zapoznal sie blizej z kolanami pana x, w tym czasie ktorys z kolesi stwierdzil ze trzeba pomoc koledze i z buta wjechal panu x w plecy po czym zastosowal najskuteczniejsza technike samoobrony jaka bez watpienia jest szybki odwrotno i znow zaczel si ganianina ;] przyjechala policja i okazalo sie ze pan cwany jest taki cwany bo tato jest bardzo wysoko postawionym oficerem w policji ;] pan x myslal ze ma przesrane ale na szczescie pan cwany zaczal stawic taki opor przy wsiadaniu do radiowozu ze dopiero jak przyjechal bus ze wsparciem to udalo sie go zapakowac do wozu, przy okazji troche pokieraszowal funkcjonariuszy ktorzy chcieli mu tylko udzielic pierwszej pomocy 8-] koniec koncow zabulil za szybe a tatko musial odkrecac sprawe zeby synek nie poszedl siedziec za czynna napasc ;]

tak wiec jak widzicie nie ma akcji bez reakcji

a punkt do ktorego zmierzalem jest taki ze na oczach setek ludzi mozna taka akcje odstawic ze rutkowski patrol wymieka a nikt nic nie powie ;]

co do kasy to prawda ze w wiekszym miescie dostaniesz wiecej ale zycie w wiekszym miescie kosztuje duzo duzo wiecej ;] w polsce pracowalem we wroclawiu i dostawalem naprawde godziwa stawke a wiem ze inni po innych klubach zatrudnieni przez klub a nie przez firme mieli jeszcze wiecej

w irlandii mozesz wiecej zarobic to oczywiste ale stawka jaka dostajesz jest mniej wiecej dwa razy wieksza niz minimalna stawka za godzine... w polsce jest to pewnie z 5-6 razy wiecej [niewiem ile jest minimum w polsce ale wiem ze jest male]

co do wyrzucania z pracy za pokiereszowanie klijenta... za pierwszym razem raczej nic ci nie zrobia dostaniesz tylko z***e ale potem zaczyna sie robic smrod, ty masz taka prace ze albo rozladujesz napiecie slowne albo wyprowadzisz goscia nie robiac mu krzywdy i za to ci placa wiec tego oczekuja

pozdrawiam

****SFD FIGHT CLUB****
jeneral Broni (niezla laska ta Bronia)

bo zycie to nie je bajka to ciezka je bitwa

http://www.sfd.pl/topic.asp?whichpage=37&topic_id=91981 -strona klubowa (przylacz sie)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1719 Wiek 39 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 34084
wlasnie wrocilem z pracy i tak mi sie skojarzylo...
zwrot, ktorego nalezy unikac w stosunku do ochraniacza ;), mianowicie: "czy wiesz kim jestem?" chyba jedna z glupszych rzeczy jaka da sie powiedziec, bo na roznego rodzaju wyzwiska srodowisko raczej jest odporne bo juz sie osluchalo.

a co do kwestii odbanowywania ludzi po tym jak nagrandza, ostatnio typ robil 30 pompek zeby moc znowu wejsc do knajpy, nie musze chyba tlumaczyc, ze smiechu z tego powodu bylo calkiem sporo :)

They are the weakest, however strong, who have no faith in themselves or their own.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 87
A-LEX - racja z tym "czy wiesz kim jestem?".
Nigdy nie stałem na bramce jako ochroniarz ale stałem z ochroniarzami na wejściu na EXPO (generalnie przedzieranie biletów i miłe traktowanie zaproszonych z kartami VIP)
Pierwszego dnia był dzień z dygnitarzami itp. Więc trzeba było być super miłym, jednak wiadomo bez zaproszeń/kart VIP nie wolno nam było nikogo wpuścić.
Panowie z ochrony byli fachowcami i to było widać, że trochę już pracują i dużo widzieli.
Na początku było spoko tylko potem jak sie zaczęło chlanie wódy to oczywiście się niektórym po***ało po co tam przyszli. No i właśnie szła taka grupka grubasów pod 60 lat nawalonych. wszyscy poza jednym pokazali zaproszenia a jeden idzie twardo i nawet nie ma zamiaru nic wyjąć. Ochroniarz stanął przed nim i mówi "poproszę pana zaproszenie". "Ja mogę bez" - usłyszał w odpowiedzi. "nie nie może Pan dopóki ja tu stoję". No i standardowe "Czy ty wiesz kim ja jestem?". "Nie nie mam zielonego pojęcia proszę pana". "Co to ma być za ochrona, ja poproszę pana numer służbowy i telefon do szefa". Na co pan ochroniarz wyższy od tego gościa z 20cm. "proszę bardzo tu jest wizytówka zapiszę na niej swój numer służbowy proszę dzwonić". Gostek się lekko zmieszał po czym wyjął zaproszenie. No ****a ręce opadają. A jego koledzy stali z boku i się gapili.

Zawsze mnie roz******lało skąd sie tacy ludzie biorą. I nie ukrywam zaimponowało mi to jak ten ochroniarz spokojniutko i na zimno z gościa zrobił d****a przed kolegami :)

...Johna Malokovich jak grał ruska to mówił Madjedr Fakjer...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 11983 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79498
Wszędzie znajdzie się buractwo,według mnie,gdzie obleciałem trochę eleganckich imprez w robocie,największe dupki,to przedstawiciele sponsorów(nie wszyscy,ale wielu)ale są też chlubne wyjątki.Byłem przy tym jak mój kumpel nie wpuścił kilka lat temu najbogatszego człowieka w Polsce z żoną i ochroną na spektakl teatralny na festiwalu w M. gdzie ten był głównym sponsorem.Mieliśmy przykaz z biura festiwalowego,że po rozpoczęciu spektaklu pod żadnym pozorem nie możemy wpuszczać nikogo,ponieważ aktor P. był uczulony na punkcie,gdy ktoś przeszkadza i powiedział,że zerwie przedstawienie(co gdzieś już uczynił wcześniej).Więc zgodnie z tym tak robiliśmy.Niektórzy się burzyli,milion tłumaczeń,że korki na drodze,że to że tamto,oczywiście standardowo byliśmy przez niektórych zwalniani z pracyNa co my z uśmiechami,że nie pan,czy pani nas zatrudniała,aby nas zwalniać i nikogo nie wpuszczaliśmy,tylko odsyłaliśmy do biura fesiwalowego,po kasę za zwrócone bilety.(gorzej było z dupkami od sponsorów którzy mieli zaproszenia-buraki totalne,którzy swoim żonom,czy dupom chcieli przy nas zaimponić)Już myśleliśmy,że to koniec użerania się,bo było już jakieś 15 minut po rozpoczęciu przedstawienia,a tu nagle wynurza się pan K. z żoną i dwoma dużymi panami.Widzę przerażenie Arka który stał przy samych drzwiach.Arek przerz chwilę,to było przerażone 130 kgMy staliśmy lekko z boku.Zaczyna trochę się jąkając tłumaczyć,że nie może niestety wpuścić na spektakl,bo taka i taka sytuacja i na końcu błagalny głos-Proszę mnie zrozumieć,ale naprawdę nie mogę pana wpuścić.Chłopaki od pana K. robią duże oczy,że jak tu głównego sponsora festiwalu nie chcą wpuścić,ale pan K. uśmiecha się sympatycznie i mówi-Dobrze,nie ma problemu i do żony-To kochanie w takim razie pójdziemy coś zjeść.Zawinęli się bez słowa spowrotem.To się nazywa klasa.Świta zawróciła,a my mieliśmy polewkę jak to Arek,wstrzymał najbogatszego wtedy człowieka w Polsce.Całe biuro festiwalu huczało potem z tego.

Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

ZBIERAM LUDZI POZNAŃ

Następny temat

Tera to ja już nic nie wiem...

WHEY premium