I jak piszecie trza do wszystkiego rozsądnie. Z tym wycieraniem podłogi to napisałem
tak coby pokazać, że tam to zrobić mogą a to czy Twój pracodawca zrozumie to zachowanie czy nie to już kwestia jego i dokładnej sytuacji w której sie to zdarzyło.
Bo nie wierzę, że pracodawca wyrzuci Cię za to, że poszarpałeś kolesia który dajmy na to rozbił komuś butelkę na głowie czy po prostu przywali Ci w ryja.
Z kamerami to tak słyszałem i tyle. Nie jestem w stanie tego zweryfikować. Jednak z tym, że każdy wie gdzie są kamery to nie przesadzaj. Jak taka sytuacja wydarzy sie tam gdzie są to co ciągniesz gościa do kata żeby mu przy***ać? Kamer to u nas jest przede wszystkim za mało i są*****owej jakości. Nie chodzi tylko o kluby.
"aha i jesli chodzi o zarobki to bardziej oplaca sie to robic w polsce [patrzac na wartosc wyplaty]" Też nie czaję, że co niby więcej kupisz za wypłatę niż w Polsce?
Tu też wiele zależy od tego gdzie i u kogo pracujesz. Na pewno dostaniesz mniej na wiosce w spelunie niż w klubie w Centum miasta.
A ztym nasyłaniem kolesi to tam bardzo popularne. Pamiętam jak właśnie mi opowiadał brat o gostkach wyproszonych z knajpy, którzy stali po drugiej stronie ulicy i krzyczeli teksty typu "za***iemy cię, itp." - Odkrzyknął "musielibyście sie ustawić w długiej kolejce" :)
Na pewno ten temat jest wieloczynnikowy ale uważam, że u nas trzeba to wszystko bardziej usankcjonować. Bo jak czasem sie poczyta co np: na discopolotekach sie dzieje to zgroza (z jednej i drugiej strony).
...Johna Malokovich jak grał ruska to mówił Madjedr Fakjer...