Szacuny
12
Napisanych postów
1139
Wiek
39 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
8505
Nie zawsze jest to ignorancja i brak wiedzy lecz czyste prawo rynku.
Weź przykładową kobietę, która słyszy, że:
- koleżanka A schudła 8 kg w miesiąc po wizycie u takiego dietetyka
- koleżanka B schudła 3 kg w miesiąc po wizycie u innego
Do którego chętniej się wybierze? A no do dietetyka koleżanki A.
Dlatego dietetyk nastawiony na szybki zysk obetnie dużo kcal, dziewczyna się ucieszy patrząc przez 3 tygodnie na wagę - poleci woda, trochę tłuszczu i mięśnie i cyferka dużo mniejsza.
A że później albo będzie głodować przez lata albo przybierze drugie tyle na wadze? To nic, wcześniej zdąży tego dietetyka polecić koleżankom. I pewnie nawet jak przybierze to będzie polecać, w końcu schudła u niego, a że później utyła to winić będzie sama siebie.
Szacuny
9
Napisanych postów
1399
Wiek
40 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
8961
A mi się jeszcze wydaje, że to działa też tak: gdyby taki dietetyk zalecał zdrową, rozsądną dietę, z odpowiednim poziomem kalorii to nie byłby wiarygodny.
No bo która osoba, nie mająca żadnej wiedzy uwierzy, że schudnie na 2000 kcal na przykład? Dla przeciętnego człowieka, aby chudnąć trzeba mało jeść i sądzę, że sami klienci dietetyków oczekują takich diet.
Dlatego zastanawiam się na ile dietetycy rzeczywiście sami kiepsko się orientują w fizjologii itd, a na ile wykorzystują taki właśnie chwyt.
To działa na takiej samej zasadzie jak przekonanie, że jeśli coś jest drogie to jest na pewno dobre.
Szacuny
90
Napisanych postów
15094
Wiek
36 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
101723
dietetyk spokojnie przekona klienta ze na 2000-2500 kcal mozna chudnac, sprawdzone
gorzej jest z przekonaniem takiej osoby , ze efekty nie beda widoczne po 3-5 dniach
chociaz u innego dietetyka byly
"Jak kraść, to miliony.
Jak ruchać, to księżniczki"