Trenujesz?! Wypaczenie, czy norma?

Nie spamujcie, piszcie na temat.

Haaa. i po pierwszej lekcji nauki plywania! juz sie nie boje wody;P

ale...

... ciagle mialem wrazenie, ze chodze jednakowy jak wszyscy tam nietrenujacy na silce.. dodatkowo wiem, ze musze troche tluszczu spalic - robie rzezbe -, ale mialem wrazenie, ze mam sam tluszcz, a tak to wygladma jak kazdy inny.. i po 30 minutach w basenie ciagle sprawdzalem czy optycznie lapy nie maleja heh..

Jednak zeby moc sie popisac na basenie sylwetka, trzeba byc mocno pociety, bo **** z tym, ze w bluzce sie wyglada na duzego..

Zmieniony przez - And1Player w dniu 2009-05-18 19:12:43

4. Czasami stanięcie przed lustrem i zrobienie sylwetki "kibla" - zapadnięta klatka, opadnięte ręce, brzuch wywalony - i w tej negatywnej naszej pozycji dopatrywanie się sensu treningu.

w samo sedno

Fajnie, że dużo osób ma tę "chorobę". Młody jestem, stażu długiego i sylwetki dobrej nie mam ale już mam takie jazdy. Nie myślałem, że to jest normalne

And1Player na basenie lepiej sie wyglada. Wbijasz do chłodnej wody, gęsia skórka jest, suty dęba stają i ogólnie jakoś tak skóra sie jakby napina

Często jak przechodze obok samochodów stojących na podwórku i jestem w krótkich spodenkach to napinam łyde i sprawdzam czy wszystko OK , lub napinam przedramie, bądź sprawdzam czy klata odpowiednio odstaje.
Mam syndrom "futryny" Ogólnie to często przeglądam się w szklanych powierzchniach, aby zobaczyć czy klata wygląda tak jak powinna.
Dziwne to, ale nic na to się nie poradzi. Powiedziałbym, że to takie zboczenie "zawodowe".
pozdro

FenixPL, Wiesz, czy na basenie sie lepiej wyglada.. ja lepiej wygladam w bluzie

Co do tego kibla.. To uważam to za najgorszy objaw.. potem taki zamul jest..

Ktos tutaj napisal, ze jakby wiedzial przed silka, ze beda takie jazdy by nie zaczal trenowac.. POPIERAM W 100 %! Inni moga sobie normalnie browar wypic, wyluzowac sie itp., a my ciagle sie czujemy zobligowani, ciagle nam czegos brakuje, narzekamy, w skarjonosci moze tez byc depresja..

Zmieniony przez - And1Player w dniu 2009-05-18 22:47:55

aż tak to nie mam tylko słaby się czuję cały czas, za słaby, za wolny i za mało wytrzymały

ale jak zobaczyłem jazdy niektórych to odetchnąłem z ulgą ja przynajmniej mogę pić

Nie no aż tak poważnie to ja sie tym nie przejmuje ^^ Po prostu patrze w lustro i mam motywacje i powód do tego by ćwiczyć i nie zniechęcam się tym bo wiem, że jak przestane ćwiczyc to jeszcze gorzej bedzie Myśle, że kiedyś uda mi się osiągnąc wymarzoną sylwetkę i nie będe narzekał, bo teraz wiem jak chce wyglądać. Jakby mi sie ten cel udało osiągnąć to myśle, że kompleksów bym nie miał.
Ale patrze tez czasem na to z innej strony, mianowicie widze takiego chudzielca i se myśle, że jestem "za***isty"
Wole na dworze zdjąć koszulkę teraz niż gdybym nie zaczął ćwiczyć albo teraz skończył.

And1Player ja narazie też tylko w koszulce wyglądam dobrze. I zostałem już ze 4 razy osądzony o to, że biore koks. W sumie mi to schlebia :D Ale jak zdjąłbym koszulke to wcale bym na takiego koksa nie wyglądał.
Choć ci ludzie naprawde nie mają pojecia oczym gadają. Jeden kumpel właśnie dzis mnie o to posądził mówiąc że to niemozliwe ze tak szybko to zrobilem. A tak naprawde on nie ma pojęcia o treningu, odżywianiu itp. Jak on zdejmie koszulke to sie wysztkie psy z okolicy zlatują...
Ale to nie temat o tym.

Zmieniony przez - FenixPL w dniu 2009-05-18 23:01:29

o koks to w tym kraju każdy jest posądzony kto tylko ćwiczy, nawet nie musi być po Tobie widać, że ćwiczysz,

więc IMO marne pocieszenie
sam wiele razy zostałem pytany co biorę "i że to przecież niemożliwe tak bez niczego wyglądać"
a jestem suchym leszczem więc trzeba mieć poprawkę na to, że ludzie się chvj znają

spotkałem dzisiaj koleżanke której nie widziałem 3 lata i co mi powiedziała ? "utyłeś!" no szkvrwa

No ale wiesz nawet jak sie nie znają a pytają o koks to znaczy, że coś tam widać, bo mój kumpel który ćwiczy ale jemu tak szybko nie szło nie jest o to posądzany. Ja po prostu miałem dobrą dietę, trening, postanowienie noworoczne i wszystko ładnie szło. A ci nie wiem jak ich nazwac, zazdrosnicy [?] nie wierzą, że ktoś moze w koncu zrobic cos czysto i uczciwie, tylko zaraz koks :/ Udowadniać im nic nie zamierzam, najbliżsi wiedzą, że nie biore i wisi mnie opinia tych baranów, chociaż troche mnie to wkvrwia

wkrecacie sobie, kto wam mowi ze koksujecie przy 35 w lapce gimnazjalisci ? Ja jak spompuje lape do 43 i wracam z silki do domu nikt mi takich rzeczy nie mówi, chyba sami sobie wkrecacie ze jestescie wielkie konie pol osiedla sie was boi, a panienki chcialyby dotknac waszego cialka. IMO 45+ na srednim bf i juz mozna powiedziec ze koles przypakowany, ale panowie bez przesady. Ja tez mam jazdy jesli chodzi o diete, ogladanie sie w lustrze w roznych pozycjach, przypinki, ale mnie to juz nie dziwi ...