Dzięki chłopaki. Grubass ja też obserwuję twój dziennik lecz nic nie piszę tam, po prostu mam za mało wiedzy aby doradzać więc się powstrzymuję ale śledzę i widzę u ciebie ogromny postęp.
Obwodów dziś niestety równerz nie podam, nie byłem u rodzinki dziś więc nie wziąłem kartki, jutro będą napewno, ale już dziś podam że straty masy mięśniowej miałem w tych sześciu tygodniach.
Jedzenie dziś:
I posiłek śniadanie godz.08:00
-Białka z jajek 200 g.
-płatki owsiane 50 g.
-warzywa
-olej z pestek winogron 20 g.
II posiłek 2-gie śniadanie godz.12:00
-ryż biały 40g
-ryba 150 g.
-warzywa
III posiłek godz. 16:00
-płatki owsiane 40g.
-mięso z piersi z kurczaka 150 g.
-dwa jabłka małe
IV posiłek godz 18:30
-mięso z piersi z kurczaka 150 g.
-jedna średnia pomarańcza
-dwa jabłka małe
-pieczywo ciemne pięć średnich kromek
Rano "Kravka" po śniadaniu, tak samo jak w dniu poprzednim.
Wizyta u lekarza, usg brzucha, ogany ( śledziona, wątroba, trzustka, żołądek ) w poprządku. Ekg w porządku, dobre. Ale przedział bicia serca w granicach 50/60 uderzeń na minutę, czyli mało. Lekarz mówi że to normalne jak się intensywnie trenuje, zresztą ekg wykazało że serce mam wytrenowane, co mnie dziwi po tak krótkim okresie mojej diety, ćwiczeń, regulacji trybu życia w stosunku do tych paru lat złego trybu życia, a nade wszystko palenia petów. Także korzyści płynące z regularnych treningów i diety są wielkie nawet po tak krótkim okresie czasu ich trwania, bodajże to chyba największa korzyść wraz z ze świetnym samopoczuciem i zapasem energii na wszystko przez cały dzień.
Lekarz mówił mi też że u mało aktywnych osób jedno zjedzone jabłko na dobę zabezpiecza zapotrzebowanie na witaminy, hmmm ciekawe.
Mówił też że organizm ludzki od wieków jest zdolny do trawienia składników diety z naturalnego pożywienia i że nie ma co spożywać w nadmiarze oraz bez konkretnej potrzeby ich sztucznych substytutów ( suplementów diety ).
Siłownia dzis nie wypaliła i do końca tygodnia nie wypali, bardzo się tym dziś rozczarowałem gdyż autentycznie takich ćwiczeń czuję że potrzebuję.
Nie palę.
Zmieniony przez - Dalton_200 w dniu 2009-04-15 20:00:39
Obwodów dziś niestety równerz nie podam, nie byłem u rodzinki dziś więc nie wziąłem kartki, jutro będą napewno, ale już dziś podam że straty masy mięśniowej miałem w tych sześciu tygodniach.
Jedzenie dziś:
I posiłek śniadanie godz.08:00
-Białka z jajek 200 g.
-płatki owsiane 50 g.
-warzywa
-olej z pestek winogron 20 g.
II posiłek 2-gie śniadanie godz.12:00
-ryż biały 40g
-ryba 150 g.
-warzywa
III posiłek godz. 16:00
-płatki owsiane 40g.
-mięso z piersi z kurczaka 150 g.
-dwa jabłka małe
IV posiłek godz 18:30
-mięso z piersi z kurczaka 150 g.
-jedna średnia pomarańcza
-dwa jabłka małe
-pieczywo ciemne pięć średnich kromek
Rano "Kravka" po śniadaniu, tak samo jak w dniu poprzednim.
Wizyta u lekarza, usg brzucha, ogany ( śledziona, wątroba, trzustka, żołądek ) w poprządku. Ekg w porządku, dobre. Ale przedział bicia serca w granicach 50/60 uderzeń na minutę, czyli mało. Lekarz mówi że to normalne jak się intensywnie trenuje, zresztą ekg wykazało że serce mam wytrenowane, co mnie dziwi po tak krótkim okresie mojej diety, ćwiczeń, regulacji trybu życia w stosunku do tych paru lat złego trybu życia, a nade wszystko palenia petów. Także korzyści płynące z regularnych treningów i diety są wielkie nawet po tak krótkim okresie czasu ich trwania, bodajże to chyba największa korzyść wraz z ze świetnym samopoczuciem i zapasem energii na wszystko przez cały dzień.
Lekarz mówił mi też że u mało aktywnych osób jedno zjedzone jabłko na dobę zabezpiecza zapotrzebowanie na witaminy, hmmm ciekawe.
Mówił też że organizm ludzki od wieków jest zdolny do trawienia składników diety z naturalnego pożywienia i że nie ma co spożywać w nadmiarze oraz bez konkretnej potrzeby ich sztucznych substytutów ( suplementów diety ).
Siłownia dzis nie wypaliła i do końca tygodnia nie wypali, bardzo się tym dziś rozczarowałem gdyż autentycznie takich ćwiczeń czuję że potrzebuję.
Nie palę.
Zmieniony przez - Dalton_200 w dniu 2009-04-15 20:00:39