a związek choćby z chorobą Alzheimera czy rozrostem nowotworu jeśli juz taki jest, bo na takie informacje też można trafic w necie-tylko kwestia na ile są one prawdziwe
Tlenek azotu to molekuła potężna - cząstka życia i śmierci. "Przebadaliśmy jej związek z chorobą Alzheimera. Bez wątpienia bierze udział w rozwoju tego strasznego schorzenia. Nasze badania mogą pomóc w lepszym zrozumieniu patomechanizmu tej choroby i opracowaniu skutecznych strategii terapeutycznych" – nie kryje nadziei prof. Joanna Strosznajder, neurochemik, kierownik Zakładu Komórkowej Transdukcji Sygnału Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN (IMDK) w Warszawie.
W warunkach fizjologicznych roli tego gazu w organizmie nie sposób przecenić. Rozszerza on naczynia krwionośne, reguluje funkcje układu krążenia, ma istotne znaczenie w procesach immunologicznych, pomaga zwalczać bakterie, pasożyty, a nawet komórki nowotworowe. Wywołując stan długotrwałej aktywacji synaps w mózgu (połączeń neuronów), warunkuje naukę oraz zapamiętywanie.
Czyżby był cząsteczką bez skazy? "Nic bardziej błędnego" - mówi prof. Strosznajder. Okazało się, że nadmiar NO jest zabójczy dla tkanki nerwowej. Stwierdzono, że poziom tlenku azotu wzrasta w przebiegu choroby Alzheimera.
Jakby tych „nieszczęść” było mało, warszawskie badania przyniosły kolejne przygnębiające rezultaty. Okazało się, że podwyższony poziom NO sprzyja aktywacji w mózgu mediatorów reakcji zapalnej, która też sprzyja niszczeniu neuronów. Dochodzi do aktywacji tzw. szlaku apoptozy, czyli programowanej śmierci komórkowej. Na domiar złego, zespół IMDK dowiódł, iż spośród wszystkich struktur mózgu, na zgubne działanie nadmiaru NO najbardziej narażony jest hipokamp, a więc struktura odpowiedzialna za uczenie się, pamięć i emocje. Czyż wyniki warszawskich badań mogły być jeszcze mniej optymistyczne
Poznanie mechanizmu destrukcji tkanki mózgowej to jedyna szansa na opracowanie skutecznych terapii lub metod profilaktyki choroby Alzheimera. Badania pozwoliły bowiem zidentyfikować „pięty achillesowe” tego schorzenia.
Naukowcy już mają kilka pomysłów, jak je wykorzystać. "Jedna z metod polegać by mogła na hamowaniu aktywności enzymu uwalniającego amyloid beta z jego białka prekursorowego. W takim przypadku patologia hamowana byłaby „w zarodku”, nie dochodziłoby nawet do aktywacji NOS" – zauważa prof. Strosznajder.
Kolejnym obiektem działania leków mogłaby być enzym biorący udział w syntezie tlenku azotu (syntaza NO). Blokowanie jego aktywności zapobiegałoby wzrostom poziomu NO. Ale co wtedy z pozytywnym działaniem tlenku - zjawiskami pamięci, odpornością i regulacją krążenia?
"Wydaje się, że i to nie byłoby problemem. Enzym syntezujący NO występuje bowiem w kilku izoformach. Wykazaliśmy, że - w największym uproszczeniu - za patologie odpowiedzialna jest inna odmiana enzymu, niż ta zaangażowana w +czynienie dobra+. Blokować trzeba będzie tylko tę złą" – wyjaśnia naukowiec.
Obiektem podobnych manipulacji stać się też może, zdaniem prof. Strosznajder, PARP – nadmiernie energochłonny enzym, związany z procesami naprawczymi. Nie mniej obiecująca wydaje się również ingerencja w aktywowane przez tlenek azotu reakcje zapalne
PAP-Nauka w Polsce
Warszawa (PAP) -
Tlenek azotu, trujący gaz, który w ludzkim organizmie reguluje m.in. pracę układu krążenia, hamuje powstawanie nowych neuronów w dorosłym mózgu ssaków - donoszą naukowcy z USA na łamach najnowszego numeru "Proceedings of the National Academy of Sciences".
a odnośnie nowotworu:
Naukowcy z Mount Vernon Cancer Center w Middlesex ogłosili wynik swoich badań nad nowym lekiem na raka, który blokuje dopływ krwi do nowotworu. Efekty w testach na pacjentach ocenili jako obiecujące. Ich zdaniem, leki blokujące produkcję tlenku azotu, który odgrywa kluczową rolę w ukrwieniu nowotworów, mogłyby mieć działanie przeciwnowotworowe. Brytyjscy naukowcy testowali jeden z takich leków - nazywany w skrócie L-NNA (N-nitro-L-arginina) - w grupie 18 pacjentów z różnymi rodzajami raka. Lek ten blokuje enzym biorący udział w produkcji tlenku azotu w organizmie (tzw. syntazę tlenku azotu). Okazało się, że u pacjentów, którym podano najwyższe dawki L-NNA, już po godzinie znacznie zmalała objętość krwi w guzie. Spadek ten utrzymywał się przez kolejne 24 godziny i był tym większy, im wyższe było stężenie leku we krwi chorego. Zdaniem Brytyjczyków fakt, że dopływ krwi do guza zmalał tak wyraźnie już po jednej dawce L-NNA rodzi nadzieję na przyszłe wykorzystanie tego związku w leczeniu pacjentów z chorobą nowotworową. Swoje spostrzeżenia brytyjscy naukowcy opublikowali w "Lancet Oncology".
www.pulsmedycyny.com.pl
arginina może dodatkowo aktywować wirusa opryszczki, dlatego jest zalecane by była łączona z lizyną, "znosząca" działanie powodujące opryszczke, także zdecydowanie lepiej łączyć arginine z lizyną niż łykać samą arginine
W pewnych przypadkach zahamowanie syntezy lub wytwarzania tlenku azotu może być wysoce pożądane:
np: w celu przywrócenia prawidłowego ciśnienia tętniczego u pacjentów z niedociśnieniem(hipotensja) czy w celu zahamowania nadmiernego wzbudzenia kory mózgowej-na podstawie "Farmakologii"
szczególnie pasjonujące wydaję się być zjawisko
wzbudzania kory mózgowej przez tlenek azotu, może to to pobudzenie, które obserwują niektórzy przy NO boosterach, nawet bez kofeiny
Amerykańscy naukowcy starają się dowieść związek między
agresją a niskim poziomem tlenku azotu w organizmie,co prawda badania odbywały się na myszach
Zmieniony przez - maniuś20 w dniu 2009-05-03 13:30:05