Żadnych wstępów.Zero introdukcji.
Zmień sposób trenowania.Zacznij wyglądać!
Zrób tak jak powiem,a raz na zawsze zmienisz swoje podejście do budowania swojego żałośnie wątłego ciała .
Koniec z liczeniem serii i powtórzeń!
Zaczynasz trening,i po raz setny lecisz schematem.Dawno zauważyłeś,że męczysz się tak samo od miesięcy i chu*ja z tego masz.Masz już zestaw ruchów,które czujesz najlepiej,powodujący maksymalną pompę i pracę docelowych mięśni,a nawet ich poszczególnych rejonów(większość,nie ma pojęcia o czym mówię,ale Ci którzy mają ten poziom,dostaną patent na przebrnięcie tego gówna i osiągnięcie rozwoju,na wyższym szczeblu).
Wchodząc na salę,wiesz jakie ćwiczenia wykonasz.Zacznij od serii rozgrzewkowych,których nie liczysz.Trening „zaczyna się",kiedy osiągasz ciężar właściwy.Teraz,po właściwym ustawienia tułowia,w pozycji wyjściowej,rozpoczynasz serię,nie licząc powtórzeń,tylko koncentrując się na pracy mięśni.Powtórzenia wykonujesz doputy,dopóki,trenowane mięśnie nie odmówią posłuszeństwa.Nie wiesz ile wykonałeś ruchów,ale aparat mięśniowy otrzymał bodziec do rozwoju,jakiego nie dawałeś,mu robiąc kolejny raz tą samą serię,w tej samej ilości powtórzeń,powtórzeń tym samym ciężarem.Wyrzuć schematy z głowy.Mięśnie rosną,kiedy pracują ponad swoje możliwości,a Ty ograniczasz swoją psychikę licząc serie i powtórzenia!!!Nie licząc,nie blokujesz psychiki,na poziomie dotychczasowego wytrenowania,tylko wykonujesz maksymalną pracę,w każdej serii.Liczba serii chwilowo nie ma znaczenia,bo po rozpoczęciu takiego treningu,dajesz bodziec do rozwoju mięśni większy niż dotychczas,już po pierwszej serii!
Na wyższym stopniu zaawansowania,można wytyczać sobie progi,np. 50 powt. W danym ćwiczeniu,ilość serii nieznana,bo wykonujesz ruchy do momentu,kiedy osiągniesz założoną liczbę powtórzeń(50,70,100) w danym ćwiczeniu.Powtórzenia robisz do upadku,bez względu na ich liczbę,na niepełnej regeneracji(na serię wchodzisz,po unormowaniu oddechu,a nie licząc minuty).Pierwsza seria może wynieść 15 powt.,ale gwarantuję,że po 30-50 sek. przerwie nawet kozak spadnie do 3-4 powt.,w piątej serii z tym samym ciężarem…Jeśli masz słabe punkty,to trenując w ten sposób daną grupę,robisz jej priorytet,trenując ją nawet raz w tygodniu!
Powodzenia w robieniu cięższych treningów.
Autorized by Body
Wróć do podstaw...
http://www.sfd.pl/Z_Bodym,do_świetnej_sylwetki!-t443588.html
http://www.sfd.pl/temat226776/ -artykuł dla każdego