Smok: historia Bruce'a Lee

ależ chłopcy... brak wam pokory.... wiele i wielu w życiu widziałem...i zyczę dobrego samopoczucia i wiary we własne umiejętności i to że jestem the best

Wymyślasz Jaguar.
Cały czas nie wiesz i wymyślasz.

Nie ****a ty wiesz wszystko,Bo ty znim trenowales ,paliles hasz,i ***ales jego pokojowke ogolnie ty jestes najmadrzejszy,najlepszy ty masz technike od bruca lepsza o 3 poziomy,jestes szybszy,silniejszy wogole jestes kozak nie,no a jak.Mamy Mędrca jak i rowniez mistrza lepszego niz zpewnoscia bruce lee.

Na pewno wiem o nim więcej, bo, jak widzimy, czytałem różne źródła, nie tylko te stawiające go na wyżynach
Bruce nie miał udokumentowanych żadnych ważnych walk. Miał słabe warunki fizyczne jak na uderzacza. Niski chudy człowiek NIGDY nie może się równać z dużym doświadczonym zawodnikiem. I to jest fakt, żadne legendy tego nie zmienią.
Ludzie, którzy z nim ćwiczyli, bo był on poważnym trenerem, reformatorem sztuk walki, tego mu się nie odbierze, mówili, że nie sparował on z pełną siłą. Co było całkowicie zrozumiałe biorąc pod uwagę różnicę warunków fizycznych.

Największą zasługą Bruce są występy w filmach i propagowanie za ich pomocą SW. Gdyby nie filmy to nie słyszelibyście o nim a same legendy by się nie narodziły.

Nie wiem po jaką cholerę pytałeś się mnie o "moje asy" Po to by teraz wygarnąć? Powiem Ci szczerze, że tak. Chętnie bym powalczył z Lee... bez zbędnego przygotowania, bo im człowiek waży więcej - tym boli bardziej. 60kg człowieka prawie nie czuć, taka jest prawda

Cieka jestem jak poradziłbyś sobie z Buakawem posiadającym warunki fizyczne zbliżone do Lee

Ja mówię o Lee, bo widziałem jego technikę na filmach i w książkach

niewiem czy mial walki udokumentowane,ale przeciez byl mistrzem czego? teori-niewydaje mi sie.Musial przeciez walczyc zeby udowodnic ze jest lepszy od karatekow itd.to co myslisz ze ta jego teorie by plazem puscili i przez slowa jego by go za mistrza uznali,walczyl zkazym kto mial na to ochote i przedewszystkim wygrywal,tym bardziej ze on walczyl na ulicy a nie na smiesznych turniejach,gdzie sa zasady a na ulicy jest trudniej udowodnic ze jest sie mistrzem prawda.To wszystko i nie pierdziel mi glupot madralo.A jak uwazasz ,ze jestes lepszy od niego to powalcz na ulicy i wygrywaj a nie na punkty na jakims ringu.

Słuchaj.
To był dobry jak na ówczesne standardy trener. Rewolucjonista tutaj.
I niezły aktor, jak na tamte czasy

I przestań ciskać się do mnie na płaszczyźnie osobistej, bo nie o tym jest temat.

ja cie nie cisne sam nie osmieszasz niektorymi wypowiedziami,a zeby byc trenerem to tez cos trza potrafic.A jak widziales jego technike to bys ztwierdzil ze ma wlasna i inna niz ta co ty trenujesz ale zawsze technike.

Nigdzie nie napisałem, że to kiepski fajter. Musiał być dobry, miał bardzo wszechstronny wachlarz.
Ale nie był na tyle dobry by walczyć jak równy z równym z kimś, kto waży dwa razy więcej niż on...