SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Smok: historia Bruce'a Lee

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 15074

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 169 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 8488
Ten film z youtube o Brusie to filmik REKLAMOWY !!! telefonu NOKIA.

TO NIE JEST BRUCE LEE!!! czy Wy naprade wierzycie ze grajac za pomoca NUNCHAKO mozna wygrac z ping-ponga z dwoma graczami grajacymi PALETKAMI ????

A moze jakbyscie nauczyli sie angielskiego to wiedzielibyscie kiedy leci FILM a kiedy REKLAMA.

Mirek.M Proud NRA Life Member
www.nra.org www.nraila.org 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 182 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 844
zrobiłeś nas ale ja kiedyś coś podobnego czytałem taki krótki artykół tylko nie mogę go znaleść
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 96 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1521
Widzę, że zagorzała dyskusja na temat Bruce'a Lee. Kłócicie się, o to kto by z kim wygrał, mówicie, że Bruce nie miał by szans wygrać z dużo cięższym od siebie. Nikomu o tym przesądzać! Po prostu, obrażacie wielkiego człowieka. Porównujecie "artystę wojownika" dla którego nie istniały ograniczenia i zasady do "sportowców" walczących w klatkach, na macie i ringu, czyli tam gdzie panują reguły sportowe, gdzie nie można dźgać w oczy, gardło, kopać w krocze, używać kopnięć na staw kolanowy, gdyż są to zbyt nie bezpieczne techniki. Bruce był człowiekiem nastawionym na realizm, a nie na sport. Zawodnicy uczestniczący w walkach sportowych są ograniczeni i to ograniczenie wchodzi im w nawyk, natomiast Bruce trenował nie ograniczając się, dla niego podstawa były techniki proste, a zarazem niszczące. Dla niego to nie było istotne kto ile waży, gdyż istotą walki jest poruszanie, a nie masa. Szybkość, siła, praca stóp, synchronizacja, to jest ważne, a nie masa. Więc sportowiec ważący sto kilo,mógłby się nawet nie spostrzec kiedy z przyrodzenia zrobiłaby się mu jajecznica, gdyby miał walczyć z Brucem. Rozmawiacie tu o legendach i własnych przekonaniach. A może wystarczyłoby bardziej z Jeet Kune Do i Faktami się zapoznać. Może wiedza o tej unikatowej sztuce walki dała by wam szerszy i jaśniejszy obraz na temat tego wielkiego człowieka i zaprzestali byście obraźliwych sformułowań typu, "60 kilogramowa chudzinka" Tu macie coś o Jeet Kune Do. Na tych stronkach, toczy się dyskusja pomiędzy instruktorami i ludźmi ze świata Jeet Kune Do
https://www.sfd.pl/Jun_Fan_Jeet_Kune_Do_tools_applied_in_sparring/Narzędzia_JFJKD_zastosowane_w_sparingu-t408085.html

https://www.sfd.pl/Ted_Wong_mówi_o_Jeet_Kune_Do-_video-t439369.html
A tu coś jeszcze dla fanów Bruce Lee:
http://angelus-silesius.pl/lee.html 
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 182 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 844
Brawo mądra gadka popieram kolege i nie chodzi tu o to że Bruce Lee był jakimś bogiem:)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 4568 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 34748
A ja nie popieram. Jakość Bruce'a nie miała nic wspólnego z bzdurami typu kopanie w krocze czy dźganie w oczy. Poza tym mówiliśmy o SPARRINGU.

Witalij Kliczko na prezydenta Ukrainy !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 11983 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79498
Porównujecie "artystę wojownika" dla którego nie istniały ograniczenia i zasady do "sportowców" walczących w klatkach, na macie i ringu, czyli tam gdzie panują reguły sportowe, gdzie nie można dźgać w oczy, gardło, kopać w krocze, używać kopnięć na staw kolanowy, gdyż są to zbyt nie bezpieczne techniki.

Jelit,to że jesteś zafascynowany Brucem Lee to widać,ale nie znaczy to,że Bruce Lee był jakiś ponadludzki i jego JKD też.Fajnie wierzyć w legendy i podpierać walkę Bruce'a Lee faulującymi technikami,które rzadko kiedy działają.Bruce Lee ma zasługi w krzewieniu sztuk walki,był artystą i aktorem,ale jakoś jego walk z wyjątkiem filmów nigdzie nie można zobaczyć,więc pisanie o skuteczności i podejściu jego do walki,to raczej pisanie o wyobrażeniu Twoim,czy innych osób piszących o nim.Wprowadził on chyba jako pierwszy trening przekrojowy jako pierwszy,to jest jego zasługą.Jako praktyk,trenujący systemy Combat sprawdzam czasem techniki które trenuję i może napiszę,że z technik które opisałeś,w walce sparingowej(nie piszę o samoobronie,gdy gość ma zajęte chwytaniem nas ręce,lub jedną,bo to inna bajka) wychodzą tylko kopnięcia na stawy kolanowe,jako techniki stopujące...Nie da się kogoś dźgnąc w oczy ,gdy ktoś się rusza,no chyba,ze gość jest totalnym leszczem,nie umie trzymać gardy i stoi jak kołek,podobnie jest z atakami na gardło.Gość by musiał stać nieruchomo i wyprostowany,żeby to wyszło,jeśli trzyma gardę zbliżoną do bokserskiej chowa brodę w klatkę lub przytula do swojego barku,nic nie da się zrobić,no czasem jakiś chwyt za gardziel wyjdzie w parterze,ale to rzadkość,która nie potwierdza skuteczności techniki.O kopaniu w krocze napiszę też,że gość musiałby stać nieruchomo okrakiem,żeby trafić tam.Wystarczy,że gość ma prawidłową pozycję walki,ze stopami skręconymi pod kątem,zna zejścia z linii ataku,choć trochę się rusza lub podniesie lekko nogę i po technice.Wiem,wiem ja nie jestem Brucem Lee,jemu na pewno by to wychodziło,bo ja jestem zwykłym leszczemBruce Lee ma zasługi w SW,ale...był tylko człowiekem,nie nadludzką istotą ,która była nieomylna,niepokonana,itd.

Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
W pierwszych UFC jakoś można było praktycznie wszystko i 'tradycyjni' delikatnie mówiąc mimo to słabo wypadli
Tak na marginesie, niczego BL nie ujmując, ale ta gadka już się nudna robi.

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 96 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1521
Nigdzie nie napisałem, że Bruce był ponad ludzką istotą, tylko, że był wielkim człowiekiem, a to duża różnica. Sądzisz, że na podstawie testowania technik podczas sparingu można stwierdzić, co wchodzi, a co nie? To tak jakby ktoś przyszedł na jeden trening, nauczył się parę uderzeń, potem przyszedł na drugi trening, postanowił wypróbować te techniki i co...? nie działają! W JKD potrzeba doświadczenia. Pierwsze musiałbyś te techniki opanować do perfekcji, a szczerze w to wątpię, że masz je opanowane, do tego stopnia. Perfekcja JKD wyraża się wtedy kiedy każdy nasz ruch wyprzedza, atak wykonywany, przeciwko nam i nie jest to nic nad ludzkiego, jest to do opanowania, tylko do tego potrzeba czasu. JKD nie jest łatwe. Na sam cios prosty prowadzący, trzeba poświęcić bardzo, bardzo dużo czasu, już nie mówię o poruszaniu i reszcie. Bruce po przez Jeet Kune Do nauczył się perfekcyjnie wyrażać siebie, stworzył unikalną sztukę i za to należy się mu szacunek. Nie zamierzam nikogo nawracać na swoje poglądy, bo nie mam takiego prawa. Tylko proszę nie siejcie takich bajek, czy Bruce by przegrał na takim, czy owakim sparringu, bo ani ja Tego nie wiem, ani Wy. Po prostu zachowajcie szacunek do jego osoby.
Koleżanko, że niby jacy tradycyjni? Jakie masz dowody,że to byli mistrzowie? prawdziwych mistrzów to myśmy na oczy nie widzieli, prawdziwi mistrzowie nie trenują po to by wystąpić w turnieju. Wierz mi,że na pewno są ludzie na świecie o których nikt nic nie wie, a Fedora załatwiliby z ręka w kieszeni. Ale oni nie potrzebują walczyć w MMA, bo ani ta walka, ani pieniądze jakie można tam zdobyć nie są dla nich największa wartością. Mistrzostwem w sztukach walki nie jest to by być czołowym zawodnikiem zawodów sportowych. Sztuki walki wychodzą daleko poza samą walkę, tylko trzeba to zrozumieć, ale ja tu nie zamierzam rozpisywać się na temat, Tao, Zenu, czy innych, do tego każdy sam musi dojść. Zapewniam Cię że ludzie reprezentujący style tradycyjne, którzy wystąpili w MMA, pride, UFC, K-1 to nie byli żadni mistrzowie. Wracając do Bruce'a zgadzam się lepiej zakończyć tą gadkę, po ona nigdy do niczego nie prowadzi. Pozdrawiam wszystkich serdecznie

JetLit
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 706 Napisanych postów 4378 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 75792
W JKD potrzeba doświadczenia.
Doświadczenie zdobywa się w czasie sparingu tudzież walki na zawodach. Ewentualnie w mordobiciach na ulicy.
Niestyty niezbyt wyobrazam sobie zdobywanie ulicznego doświadczenia wciosach w jaja, gardło i wydłubywaniu oczu. Dość szybko mogłoby się zakończyć kryminałem tudziez smiercią z rą w****ionych kumpli kolesia któremu właśnie się wydłubało oko.

Pozatym ile razy możesz realnei wydłubac oka na ulicy - raz, dwa, trzy? Ile rozwalisz jąder czy gardeł na ulicy?
A ciosów prostych, lowkicków dasz radę na zawodach i podczas sparinów zadac setki.
Więc pomyśl co sie sprawdzi - cios, który zadałeś z pełną mocą 1000 razy podczas sparingów czy zabójcza technika, której zapewne z pełną siłą i szybkością na oporującym przeciwniku nigdy nie wykonałeś.
I tradycyjnie kłania się to:

http://www.nastolatek.pl/art.php?id=3464
http://menforum.pl/sport/felieton/72-felieton/1051-paradoks-kano.html
http://www.kodokan.pl/node/78

Perfekcja JKD wyraża się wtedy kiedy każdy nasz ruch wyprzedza, atak wykonywany, przeciwko nam i nie jest to nic nad ludzkiego, jest to do opanowania, tylko do tego potrzeba czasu. JKD nie jest łatwe. Na sam cios prosty prowadzący, trzeba poświęcić bardzo, bardzo dużo czasu, już nie mówię o poruszaniu i reszcie.

bla, bla, bla, bla, bla

Dlatego też mistrzami skomplikowanych SW zostają staruszkowie, którzy mają perfekcyjną technikę, ale niestety zdrowie im jej już nie pozwala wykorzystać, bo osteoporoza dziurawi kości, a skleroza mózg i wiedzą, że coś potrafią, ale już nie pamiętają co





Zmieniony przez - cynik75 w dniu 2009-01-16 17:07:37
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 96 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1521
Drogi cyniku75 chciałbym widzieć Twoje starcie właśnie z takim staruszkiem... Dajmy na to na przykład z takim Sifu Chen Yong Fa spadkobiercą piątej generacji Choy Lee Fut Gwarantuje Ci, że byś go nie dotknął mimo tego, że ma ponad 50 lat
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Problem z krwia...

Następny temat

Zamknięte biodra a wysokie kopanie???

WHEY premium