Hmmm...
Ktos napisał, że Kyokushin nie powinno się zmienić, a na przykład uderzenia na głowę nie powinny być dodane. Dlaczego? Ponieważ SZTUKA Kyokushin ma takie zasady. Ktoś inny w tym poście pytał się co to znaczy prawdziwe Karate. Otóż czym jest ono dla mnie? Prawdziwe Karate nie jest stylem ograniczonym zasadami sportowymi. Prawdziwe Karate więcej uwagi poświęca walce, bo do walki zostało stworzone. Prawdziwe Karate rozwija się przez cały czas, nie stoi w miejscu, tylko przystosowuje się do naszej rzeczywistości. Prawdziwe Karate nie polega na klepaniu sztuki dla sztuki. Prawdziwe Karate jest sztuką walki. Nie sztuką układów, nie sztuką wizualizacji, nie sztuką filozofii... Jest sztuką walki, bo do walki zostało stworzone. Sztuką jest pojąć, czym jest Karate. Sztuką jest walczyć w tym stylu. Sztuką jest odnaleźć w nim siebie. Sztuką jest osiągnięcie w nim sukcesów. Sztuką jest doążenie do doskonałości poprzez trenowanie tego stylu. Karate jest sztuką. Karate nie jest sztuką dla sztuki.
Na tym wedłóg mnie polega prawdziwe Karate. I tym wedłóg mnie różni sie od klepania sztuki. Karate polega na ciągłym samodoskonaleniu się poprzez szacunek dla siebie i całego swiata. Służy do walki. Do walki we wszelkim tego słowa znaczeniu.
A teraz pocytuję trochę Ciegło:
"nie uwazam ze ludzie celowo nadali karate otoczke mistycyzmu - mysle ze to wynik naturalnego procesu ksztaltowania opinii i stanowisk ludzi wobec tego co karate prezentowalo na przestrzeni lat"
Karate na początku było całkowicie fizyczną sztuką. Mistycym nadali jej ludzie z zachodu. Japończycy mają po prostu inną, tajemniczą dla nas kulturę. Oni we wszystko wplatają swoje Zen, tak samo jak my we wszystko wplatamy ideały naszej religji. Czemu tego nie zauważamy? Jest to bowiem dla nas naturalne, tak jak ten cały orient dla skośnookich.
"a jaki byl boks wczesniej nawet nie wnikam - uwazam go za calkowicie durny sport - niesamowicie nudny i nieciekawy-ktory nie zasluguje na to abym tracil na niego swoj czas"
Otóż box był dawniej zupełnie taki jak nasze Karate. Teraz w wielkim świecie jest pojmowany jako sposób na zaspokojenie tłumów i widowisko. Ale box na tym poziomie wśród światowej czołówki jest sztuką. Jest piękny i finezyjny. Można go traktować jako sztukę. Poza tym wcale nie jest nudny i nieciekawy. Często mówią tak ludzi, którzy się na nim po prostu nie znają. Którzy nigdy nie założyli rękawic i nie dostali po pysku
. Z drugiej jednak strony jest to osobiste uczucie, czy komuś się to podoba, czy nie. W to nie wnikam. Są gusta i guściki.
"sugeruje iz masz w istocie monopol na wiedze o stylach tradycyjnych a tak przeciez nie jest...zgodzisz sie ze mna?"
Zgadzam się w 100%
Nie mam monopolu na wiedzę. nigdy tak nie mówiłem. Po prostu dzielę się nią jak mogę. cały czas drążę tematy poruszane w tym dziale. Cały czas się uczę. Nikt nie musi sie ze mną zgadzać. Nikogo nie zmuszam. Po prostu swoje wiem. W pewnych sytuacjach może i nie mam racji. Ale jeśli ktoś mi to udowodni, to się przyznaję do błędu( nie przypominam sobie, żeby kiedyś komuś się udało
). Jeśli się ze mną zgodzisz, cieszę się. Jeśli nie... Trudno. Jak to mówią starożytni gorole, łaski bez
"a swoja droga nie uwazam zebys sie zmienil znaczaco po objeciu roli moderatora(jak sugeruje karateka) - zawsze miales sporo do powiedzenia i robiles to przewaznie dobrze i kompetentnie-stad wlasnie tytul moderatora dosles Ty a nie kto inny."
Dzięki za miłe słowa.
Karateka ma po prostu uraz do mnie, że poprawiłem mu błędy gramatyczne w jego temacie, ale może mu kiedyś przejdzie.
"w tym topicu jednak racji przyznac Ci nie moge"
I bardzo dobrze. Dobrze, że nie boisz się postawić i powiedzieć swojego zdania. Pisanie na tym forum byłoby nudne bez takich jak ty. Bowiem czy miałoby to sens, gdyby cała nasza praca graniczała się tylko do, że tak powiem, lizania dupy moderatorowi?
Nie. Dlatego cenie sobie każde zdanie i tym bardziej większa jest moja radość jak wreszcie postawię na swoim i kogoś przekonam. Jak nie przekonam to trudno. Może to akurat ja się myle...
Co do stwierdzenia iż box nie jest sztuką... Ile razy mam to powtarzać? Geneza boxu jest taka sama jak geneza karate. Dopiero później zrobiono z niego sport. Jest to sztuka, ponieważ znaczna większość trenuje go dla siebie, jako cel do samodoskonalenia się. Jako drogę do osiągnięcia duchowej doskonałości. Może to dziwnie brzmi, ponieważ jesteśmy Europejczykami z zachodnią kulturą, ale w czym ona ustępuje wschodniej? Boxerzy także modlą się przed walką. Mają jakies talizmany. wierzą w zwycięstwo nad samym sobą. Mają szacunek dla lepszych od siebie. Mają swoje przekonania.W sumie box niewiele się różni od tych styli, które nazywacie sztuką. Trening jest taki sam. No, może w karate, czy Aikido jest medytacja, kata i.t.p. boxie tego nie ma. Czemu? Sprawę kta pominę, bowiem tu należałoby napisać o jej genezie, a to już parę razy robiłem i szczerze mówiąc nie chce mi się. A medytacja? Jest ona bardzo powszechna w kulturze orientu. Jest to forma modlitwy. Czy jest sztuką? W boxie trener także daje uczniom "kazania". Może nie tak orientalne, bowiem opieraja się na filozofii śródziemnomorskiej, ale jednak.
Może u Japończyków też jest przekonanie, że Karate to nie sztuka jak box. Kto wie? To zupełnie inna kultura. U nich z kolei może box jest obcy i tajemniczy.
Pozdrawiam wszystkih, którzy umieją mądrze rozmawiać.
P.S. To jest moje zdanie i jak już napisałem, nie musicie się z nim zgadzać... chociaż miłoby było. Jeśli nie, to piszcie dalej. Na pewno odpowiem.
Moderator w dziale "Style Tradycyjne"
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
Cytat roku
SFD:
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze***ane..."