SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Walka na ulicy - jak to wyglada?

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 14213

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 58 Napisanych postów 6529 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 36902
A propos walki nożem. Padły dwie wypowiedzi z którymi w pełni się zgadzam i które radzę sobie przeczytać jeszcze raz i zastanowić się nad nimi:

"ktos kto wygra z osoba posiadajaca noz moze zawdzieczac to glownie szczesciu, a nie swoim umiejetnosciom."

"Nie istnieje skuteczna walka z nożownikiem,nawet jeśli sie ma dana. Jeśli się wygrywa to tylko dlatego że mamy farta(od biedy nasz rywal nie wie do czego służy noż)."

Przytoczę jeszcze słowa Knife'a (tak mi się wydaje) które w tym momencie mi się przypomniały. Może nie brzmiało to dokładnie tak, ale sens ten sam "Nie można nauczyć kogoś jak obronić się przed nożem. To tak jakby wydać poradnik wygrywania olimpiad."


"To w takim razie odpowiedz mi na pytanie, skoro nie ma możliwości obronienia się przed nożem to po co ćwiczy się obronę przed nożami na Samoobronie, czy Krav Maga??"

Po to by choć odrobinę zwiększyć swoje i tak minimalne szanse. A raczej aby nie zminimalizować ich do zera przez głupie zachowanie.

Co do byków, bo widzę tutaj starcie Guns vs Queblo Ja nie byłbym taki sceptyczny. Nie wierzę w to że byki padały jak muchy po złamaniu rogu Ale widziałem film m.in. o ludziach którzy pracują jako clowni na arenie podczas rodeo i odciągają byka od leżącego na ziemi kowboja (po upadku z byka). Naprawdę byłem zadziwiony jakim cudem oni go unikają. Znali jakieś sztuczki, jedna polegała między innymi na tym że chyba wyrzucali coś czy udawali że ruszają się w np w lewo a potem BŁYSKAWICZNIE uciekali w prawo. Do tego jakieś obroty, trzymając się bardzo blisko przy byku wykorzystując to, że nie był zbyt zwrotny (w tej pozycji akurat) ale podobno trzeba dużo praktyki (ćwiczyli z pomocą wózka ze sztuczną głową byka z przodu ) do takich wyczynów. Widziałem także jak kowboj powalał dorosłego byka łapiąc go za jakoś za łeb czy rogi i przekręcając jego głowę tak (jakoś tak z boku jakby wisząc trochę na niej, nie na wprost jak na kreskówkach ), że tamten po prostu się przewracał. Co prawda tamte byki (te przewracane) nie były rozwścieczone ale też nie bardzo chciały iść na glebę i próbowały uciekać. Czyli w sumie mamy dwa fakty - da się przez jakiś czas unikać byka (o ile ma się wolną przestrzeń bo jak byk zagonił tego clowna do barierki to skończyło się to rogiem wbitym w udo), oraz da się powalić byka gołymi rękami.

Tak więc jestem skłonny w to, że niesamowicie doświadczony (w walce, nie z bykami ), wyćwiczony, zwinny, szybki i silny Oyama zachowujący zimną krew zdołał połączyć te dwa wyczyny. Uniknąć a następnie powalić rozwścieczonego byka. Ale NA PEWNO nie tak jak Superman zatrzymywał lokomotywy

Jeżeli już przy tym jesteśmy to chciałbym zobaczyć jednak jakiś film z choćby jednej jego walki. Bo może on miał na nie jakiś sposób swój? Kto wie

Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 706 Napisanych postów 4378 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 75792
Oyama nei powalał tych byków ciosem pięści.
On je trzymała z rogi i skręcając szyje zmuszał do położenia
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 16 Napisanych postów 2106 Wiek 44 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 39511
Guns, ja tez pare lat temu trenowalem kyokushin i tez bylem zafascynowany Oyama. Nasluchalem sie o tych walkach z bykami, oprocz tego mialy byc jeszcze walki z niedzwiedziami. Na walke z tygrysem bengalskim nie zezwolila jakas organizacja ekologow tak, mitow jest full... moj sensei twierdzil nawet, ze gdzies tam sa tasmy z tych wszystkich walk. Jak je kiedys zobacze, to moze uwierze

Co do obrony przed nozem - mialem okazje byc kiedys na stazu z jednym typem z USA - Keith Moon (ale pewnosci nie mam), 4 dan aikido, czlonek oddzialu zajmujacego sie sciganiem zbieglych wiezniow, instruktor w jakiejs tam organizacji zajmujacej sie szkoleniem roznych sluzb mundurowych w USA (nazywalo sie to chyba ATA, ale tez reki nie dam uciac). Jedno z tego stazu utkwilo mi w glowie - nie ma obrony przed nozem. Co prawda na innym przykladzie, ale statystycznie bezpieczna odleglosc pomiedzy doswiadczonym nozownikiem a uzbrojonym policjantem to 10m!!! Tzn przy probie zatrzymania tegoz nozownika w przypadku ataku gliniarz zdazy wyciagnac, odbezpieczyc bron i oddac ewentualny strzal tylko wtedy, jezeli bedzie stal w odleglosci 10m od rzeczonego napastnika z nozem. Wiec jak mozesz sie obronic Ty, jezeli gosc z nozem (nawet gdy jest pionkiem) stoi od ciebie 1-1,5m? Abstrakcja

Zmieniony przez - RemyLogan w dniu 2008-11-12 20:47:55

Zmieniony przez - RemyLogan w dniu 2008-11-12 20:49:00
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 345 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1918
Dla mnie Oyama to wielki mistrz, mam do do niego wielki szacunek tak jak do B.Lee, czy Funakoshiego.
Tak racja przesadziłem z tym nożem, czasem jest tak, że człowiek sobie inaczej wyobraża sytuację....Właśnie miałem w życiu tylko jeden przypadek, że koleś wyskoczył z nożem, widziałem tą kosę, była naprawdę duża...Miał na nią jakiś pokrowiec(nie wiem jak się na to mówi) przypięty na pasku...Dzisiaj też bym sobie w tej sytuacji nie poradził. Cały czas miałem na myśli, że koleś nie wyma****e na boki nożem, tylko trzyma bardziej nieruchomo....

"Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych nigdy ich nie osiągnie"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
nie ma co tu dużo gadać ,większość ludzi o normalnych zmysłach widząc nóż ....co tu dużo gadać bije rekordy świata w sprincie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 11 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 158
zgadzam się z przedmówcą
kiedyś miałem sytuację że leciało za mną sporo osobników płci męskiej o wiadomych zamiarach. ilu ich było nie wiem bo się nie odwracałem. tak czy siak w końcu jeden mnie ścignął i wyłapałem z kolanka aż miałem mleko przed oczami fifka mi schodziła ponad miesiąc. ostatecznie niestety mnie skroili. a wszystko dlatego że się zbyt długo na nich patrzyłem. mam radę dla wszystkich nie łapać kontaktu wzrokowego z osobnikiem płci męskiej uczestniczącym w zebraniu stada w tzw. bramie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 724 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 16463
co to znaczy mleko pod oczami i fifka która ci nie schodziła przez miesiąc
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 2716 Wiek 38 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12436
moim zdaniem jest tak , zalezy na kogo trafisz jak na slumoka to wygrasz

walkoa z nozownikiem wygrasz jak go "zastrzelisz " masz tez szanse jak sam jeses za***istym nozownikiem i masz nóz i zadasz pierwszy cios


a jesli chodzi o walki na ulicy to jak trafisz na prawdziwego strit faitera to raczej szans nie masz nawet jak ty bedziesz z kolegami

poniewaz wyobraz sobie ze ktos od 10 roku zycia cwiczy karate i ma teraz 25 lat musi byc dobry nie , mimo to ze na zajeciach nie miał brutalnej walki

a teraz taki street fighter od 10 roku zycia sie napi.. regularnie i to w bardzo brutalny sposób bez zasad sedziego i lekarzy

moim zdaniem ten 2 my wygrał nawet z takimi karatami dwoma

jest to tylko moja opinia

<<< SHOTTAS Team >>>
http://www.cwaniak.rembertow.net/

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 16 Napisanych postów 2106 Wiek 44 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 39511
Zgadza sie, "najlepsza sztuka walki to huliganka" - slowa faceta, z 4 danem tae-kwon-do, ktory 20 lat przestal na bramkach klubow i dyskotek
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 345 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1918
poniewaz wyobraz sobie ze ktos od 10 roku zycia cwiczy karate i ma teraz 25 lat musi byc dobry nie , mimo to ze na zajeciach nie miał brutalnej walki
moim zdaniem ten 2 my wygrał nawet z takimi karatami dwoma

Tak zgadzam się, tym bardziej, że niektórzy trenują dłużej, podejrzewam, że mój sensei może ćwiczyć karate już ok. 30 lat...(3dan), moim zdaniem ktoś kto ma już ten brązowy pas to potrafi już nieźle walczyć, a nawet na ulicy...

''Jeśli nie będziesz miał siły i kondycji, to w prawdziwej walce nie masz szans"

Zmieniony przez - guns_9 w dniu 2008-11-13 20:00:37

"Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych nigdy ich nie osiągnie"

Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

gołota w tv

Następny temat

lepiej wypasc na sparingach...

WHEY premium