"ktos kto wygra z osoba posiadajaca noz moze zawdzieczac to glownie szczesciu, a nie swoim umiejetnosciom."
"Nie istnieje skuteczna walka z nożownikiem,nawet jeśli sie ma dana. Jeśli się wygrywa to tylko dlatego że mamy farta(od biedy nasz rywal nie wie do czego służy noż)."
Przytoczę jeszcze słowa Knife'a (tak mi się wydaje) które w tym momencie mi się przypomniały. Może nie brzmiało to dokładnie tak, ale sens ten sam "Nie można nauczyć kogoś jak obronić się przed nożem. To tak jakby wydać poradnik wygrywania olimpiad."
"To w takim razie odpowiedz mi na pytanie, skoro nie ma możliwości obronienia się przed nożem to po co ćwiczy się obronę przed nożami na Samoobronie, czy Krav Maga??"
Po to by choć odrobinę zwiększyć swoje i tak minimalne szanse. A raczej aby nie zminimalizować ich do zera przez głupie zachowanie.
Co do byków, bo widzę tutaj starcie Guns vs Queblo Ja nie byłbym taki sceptyczny. Nie wierzę w to że byki padały jak muchy po złamaniu rogu Ale widziałem film m.in. o ludziach którzy pracują jako clowni na arenie podczas rodeo i odciągają byka od leżącego na ziemi kowboja (po upadku z byka). Naprawdę byłem zadziwiony jakim cudem oni go unikają. Znali jakieś sztuczki, jedna polegała między innymi na tym że chyba wyrzucali coś czy udawali że ruszają się w np w lewo a potem BŁYSKAWICZNIE uciekali w prawo. Do tego jakieś obroty, trzymając się bardzo blisko przy byku wykorzystując to, że nie był zbyt zwrotny (w tej pozycji akurat) ale podobno trzeba dużo praktyki (ćwiczyli z pomocą wózka ze sztuczną głową byka z przodu ) do takich wyczynów. Widziałem także jak kowboj powalał dorosłego byka łapiąc go za jakoś za łeb czy rogi i przekręcając jego głowę tak (jakoś tak z boku jakby wisząc trochę na niej, nie na wprost jak na kreskówkach ), że tamten po prostu się przewracał. Co prawda tamte byki (te przewracane) nie były rozwścieczone ale też nie bardzo chciały iść na glebę i próbowały uciekać. Czyli w sumie mamy dwa fakty - da się przez jakiś czas unikać byka (o ile ma się wolną przestrzeń bo jak byk zagonił tego clowna do barierki to skończyło się to rogiem wbitym w udo), oraz da się powalić byka gołymi rękami.
Tak więc jestem skłonny w to, że niesamowicie doświadczony (w walce, nie z bykami ), wyćwiczony, zwinny, szybki i silny Oyama zachowujący zimną krew zdołał połączyć te dwa wyczyny. Uniknąć a następnie powalić rozwścieczonego byka. Ale NA PEWNO nie tak jak Superman zatrzymywał lokomotywy
Jeżeli już przy tym jesteśmy to chciałbym zobaczyć jednak jakiś film z choćby jednej jego walki. Bo może on miał na nie jakiś sposób swój? Kto wie
Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti