trzeba zdac sobie sprawe że wiele rzeczy jest tylko po to żebysm,y po nich tyli, chorowali etc a inni zarabiaali na naszej głupocie i słabosci
ja np walcze z slaboscia do czekolady od kilku miesiecy, jak narazie skutecznie, stwierdzilam ze nie dam tym draniom-producentom czekolady itp zarabiac na mojej glupocie, mi latwiej nie jesc wogole słodyczy niz zjesc 1 kostke zamiast całej wiec nie jem jej wogole
osobiscie preferuje lov carb jako sposob odzywiania ale wiem ze to nie dla każdego wiec nikogo nie namawiam,
na zbilansowanej nie dosc ze bylam głodna to przytyłam i ciezko mi bylo trzymac
wegle tylko okołotreningowo/dopołudnia (dlaatego czesto jadlam owsianke na kolacje zamiast tunczyka i fetu przybylo), budzilam sie w srodku nocy i chcialo mi sie jesc a teraz smacznie spie, tak samo jedzenie 5-6 posiłkow okazalo sie niemozliwe, a poniewz wieczorem chce nam sie szczegolnie jesc to w moim przypadku sprwdzilo sie jedzenie 3x dziennie z ostatnim posilkiem 4h przed snem (zasypiam ok 21-22), no i ten sen, ja budze sie w naturalny sposob miedzy 4.30 a 5 zasypiamn ok 21-22 a ze posikow mam 3 i kilka godzin przed snem to budze sie wyspana i nie mam problemow z niestrawnoscia ...
jem do syta, chociaz od kilku dni licze btw i kcal i jak szdze rozpoczelam redukcje tego co mi przybylo na zbilansowanej
oczywiscie to dosc kontrowersyjne bedzie dla niektorych ale nie dla kazdego jedzenie stanowi sens zyscia i nie kazdy bedzie tracil wiekszosc dnia na jego przygotowanie, spozycie i posprzatanie po nim, umiar we wszystkim jest wskazany
musisz sprobowac co dla ciebie bedzie najlepsze i nawet jesli przytyjesz cos nie cos to wytrwac w swoim zamiarze do konca
pozdrwiam i zycze powodzenia