Nie napisałem żeby nie mieć żadnej diety-co zresztą byłoby trudne bo nawet jak tylko pijesz piwo i jesz chipsy to też jest jakaś dieta.Chodzi mi o to żeby nie traktować tego tak strasznie poważnie-bo na dłuższą metę jest to męczące.
Ja staram się odżywiać zdrowo-podstawa mojej diety to płatki owsiane,kasze,jaja,sery,mleko,orzechy,warzywa i owoce,
odżywki białkowe-mięsa prawie nie jadam.Hitem tego sezonu jest u mnie ciasto z płatków owsianych,jajek i bakalii ze słodzikiem.
Jem wtedy kiedy jestem głodny, tyle ile mogę w siebie wepchnąć zdarza się że jadam tylko 2 razy dziennie+carbo z bcaa/kretą/glutą w ciągu dnia.
Ruchu na świeżym powietrzu mam teraz aż za dużo(kajak,rower,pływanie+prace budowlane i ręczne podlewanie działki 1900m).
W tej chwili ważę ok.78 kg i czuje się o niebo lepiej niż jak swego czasu dochodziłem do 100, a wyniki siłowe mam niewiele gorsze.
Na pewno łatwiej budować mięśnie przykładając się bardziej do diety , tylko że po jakimś czasie zaczyna się to robić męczące, a przynajmniej w moim przypadku różnice nie są duże.
Pozdrawiam.