Od zera do bohatera

dobry temat trza go bardziej rozwinac

j/Sqzi

wiekszosc osob ktore cwicza wkurviał fakt ze sa słabi i nie koniecznie chodzi o wpjerdol itd

mnie dalej w****ia fakt ze łapa mała...

Panowie szacunek dla was ku... poprostu szacunek dla każdego co podjoł walke ze soba samym.

ja sam jestem przykladem takiego "od zera do bohatera" nie mowie ze jestem teraz jakims wielkim herosem ale gdy poszedlem do gimnazjum bylem maly gruby i wszyscy mna pomiatali, po kilku latach spedzonych na silowni i treningach sztuk walki wszyscy mnie szanuja liczą sie z moim zdaniem i wczesniej mowili na mnie gruba świnia a teraz nikt inny mi nie powie inaczej tylko MACIEJ!!

Teamt myślę że ciekawy z tego względu że , właścwie sporo osób zaczyna chodzić na siłownię aby zrobi coś ze sobą , jedni z powodu niedowagi , druga mniejsza część z powodu nadwagi. Mi obecnie przychodzi na myśl kilka , takich przemian ale jedna z nich zasługuję tutaj na wyróżnienie ( być moż dlatego że najbardziej ją pamiętam). Sytuacja pewnego chłopaka( dzis ma około 19 lat) , wyglądała bardzo nieciekawie , był szczupły a do tego silnie "gnojony" oraz bity przez rówieśników , mowiąc krótko miał przejbane. Tak jak w większości przypadków tego typu , sapisał sie na siłownię i sztuki walki ( z tego co pamiętam boks), początki miał trudne ale był mocno zdeterminowany , stety czy niestety szybko sięgnoł po koks , z czasem zaczoł w siebie ładować co popadnie co doprowadziło do tego że z chudego chłopaka w przeciągu 2-3 lat stał sie bydlem w pełnym znaczeniu tego słowa , dzisma około 19 lat i wygląda na dużo więcej , niektórzy dają mu 30 , ja bym mu dał 25 to minimum . Cięzko spekulować co by było gdyby nie zaczoł ćwiczyć być może dalej nie miał by zaspokojonego swojego ego i poniewierany w jakiś sposób natomiast jedno co jest pewne to napewno zryło mu psyche przez te wszystkie środki i to nieźle , pod koniec klasy jak jeszcze chodził do gimnazjum musiało go pogotowie i policja w kawtanie wywyozić bo takiej furii dostał , trudno w to uwierzyć co niektórym ale nauczyciele bali się go. Tak jak pisałem cięzko powiedzieć co by było jakby wybrał inną drogę , dziś napewno jest już inną osobą niż kiedyś...

Kapitan, akurat ta osoba skoro stało jej się coś takiego - to zmiana z jednego frontu na drugi hehe. Ale teraz go przynajmniej nikt nie bije

Dobrze, że temat się rozwija

Ja osobiście nieznam takiej historii.Wydaje mi się to malo realne.Chociaż każdy człowiek jest inny, i inny jest każdy przypadek.Nawet jak znasz kogos takiego.Zewnetrznie wygląda na pewnego siebie.A co się dzieje w jego głowie się niedowiesz.I on ci raczej tego niepowie.Ciągły w******l powoduje w głowie uraz psychiczny.Po tym może nigdy nie być tak jak było.

mi sie naszczescie z psychika nic nie stalo ale sa takie przypadki bo sam jestem przykladem pzdr

ja narazie staram sie do bohatera ale jeszcze daleka droga a sam znam conajmniej jednego który był leszczem ćwiczył ale stwierdził że zostanie leszczem
pzdr dla walczących