Zaczęłam trening cykliczny grupa D by Michail
Mam możliwość korzystania z pobliskiej siłowni, nieodpłatnie, tyle że z wyposażeniem kiepsko :( i nie mam na czym ćwiczyć nóg
same sztangi, sztangielki, hantle, kilka ławeczek, buttrerfly.
Dzisiaj zrobiłam :
A.nogi i pośladki
1. wykroki ze sztangą 4 serie : 20/15/12/12 ale wagi sztangi nie znam ;)
2. prostowania nóg - zamiast maszyny po prostu na siedząco 20/15/15
3. odwodzenie nogi w tył - bez obciążenia 20/15/15/15
4.
wspięcia na palce [trzymałam sztangę] 20/15/15/15
B. brzuch
1. zamiast unoszenia nóg w zwisie na łokciach bo nie mam gdzie - brzuszki z nogami opartymi o drabinkę [wiem, mogłabym zwisać z drabinki ale moje ręce nie dają rady] 50/30/20/20
2. unoszenie nóg w leżeniu głową w górę 10/10/10/10
3. dzień drugi A6W
nie mogłam się oprzeć ;) i było
C. ramiona
1. uginanie ramion na stojąco [bic] 10/10/10 [3,5kg]
2. -"- na siedząco z podparciem o udo 10/10 [6,5kg]
3. wyprosty rąk zza głowy - nie wiem jak poprawnie nazywa - poszukam na następny raz ;) [tric] 10/10 [3,5kg]
4. wiosłowanie w podparciu 10/10/10 [3,5kg]
To mój powrót na siłkę po kilku miesiącach nieregularnych treningów i chorowania, mam nadzieję że będzie coraz lepiej.
Tamilee traktuję jako aerobik, zawsze trochę ujędrnię ciało i porozciągam, wczoraj robiłam pośladki pierwszy raz i czułam je podczas ćwiczeń .
Co do A6W to przyznaję ze wstydem że za pierwszym razem dt\otrwałam do 24 dnia, ćwiczenia są monotonne, koszmarnie monotonne, ale efekt jest widoczny, stąd kolejna próba :).
Po treningu wypiłam 30g WPC z Ostrowii, zmiksowane z brzoskwinią z puszki z syropem - trochę oszukiwane węglowodany, ale muszę zrobić zakupy.
WPC kupiłam w zeszłym roku, naturalne "żeby się nie truć słodzikami, substancjami smakowymi itp", ale jest ohydne, za każdym razem mnie mdli. Ale co tam, twarda jestem, dam radę.
Przyznaję, mimo że mam wszystkie wytyczne do ułożenia diety, wydrukowałam ze 100 stron z SFD :D, to idzie mi to jak krew z nosa. A obiecałam sobie że w miniony weekend....ech...