HIIT na rowerze - krotkie pytanie.

witam

Cwicze hiit juz spory czas, czytalem tu i owdzie o tym swietnym sposobie na redukcje i nasuwa mi sie takie pytanie, bo poszedlem troche na latwizne i robie go na rowerze stacjonarnym i mianowicie chodzi mi o to, czy puls rzedu ~175 na sprincie jest odpowiedni, czy nie za niski ? Moj plan wyglada w sposob taki, ze calosc trwa 17 min, 3 minuty rozgrzewki, a potem 25 sek sprintu i 55 sek luz i tak do momentu 15,2 minuty, a na koniec wyciszenie do 17 minuty.

Dodam ze przy maksymalnym sprincie juz pod koniec sesji caly zlany i spocony osiagnolem cos okolo 180 puls, po 55 sekundach interwalu puls spada do rzedu ok 155-160. Generalnie mi chodzi o to czy mam jeszcze wiecej starac sie wykrecic, czy podane wartosci sa odpowiednie.


Aha, czy po hicie nie uzupelnianie pokarmow przez jakis czas spowoduje wieksza konsumpcje tluszczu, czy w dalszej perspektywie nie ma to znaczenia ?


Dziekuje.


Zmieniony przez - loraK20 w dniu 2008-02-29 20:09:45

220-wiek i z tego 90% - to taki szybki sposób obliczenia pulsu, a raczej owych 90% potrzebnych do HIITa, ale jak pewnie wiesz to i tak zalezy od wytrenowania. więc czy 175 HR jest OK? To wiesz Ty
Poza tym nie rozumiem, dlaczego wg Ciebie robienie HIITa na stacjonarnym jest pójściem na łatwiznę? Boli wszak tak samo mocno
Pozdrawiam

hehe, napisalem ze na latwizne, bo wiekszosc facho na tym forum uwaza ze bieganie jest najlepsze, a rower jest na dalszym miejscu; ]

Licza z tego wzorku wychodzi ze powinno byc 180 pulsu przy sprincie wiec jest ok ;}

Dzieki za odp, 3maj sie.

Niech tylko pokręcą jednego HIITa na rowerze
Nie ma za co

na rowerze, to można sobie co najwyżej uda dobrze napompować.

pzdr/

Sadzisz farmazony mój Drogi
Robiąc prawidłowo HIITa na rowerze nie idziesz w obciążenie, a w kadencje, więc nic sobie nie napompujesz

a co jeżeli ktoś jest tak wytrenowany, że najwyższe obciążenie roweru nie robi na nim wrażenia, hm?

haha, koniu zes mnie rozbawil, moze jestes tak wytrenowany ze jechanie 45 km/h nie robi na tobie wraznia ? ~~'

Taa, nogi mozesz sobie spompowac jak dajesz max obciazenie i robisz 1 obrot na sekunde i wykrecasz 15 km/h to sie nie dziwie, ustaw sobie lzejsze obc. i sproboj pojezdzic 20-30 sekund na max, to padniesz jak mlody, ja na swoim pocisnalem cos ciut ponad 50 km, ale obecnie robie 40 km srednio sprintu. I nie gadaj takich rzeczy ze masz taka kondyche i rower cie nie rusza bo smiech.

Zmieniony przez - loraK20 w dniu 2008-03-01 14:00:06

po pierwsze synku, to grzeczniej,
po drugie są różne typy rowerów,
po trzecie gdzie u Ciebie logiczne myślenie - jeżeli ktoś jest w stanie jechać ma maksymalnym obciążeniu sprintem, to jaki sens jego zmniejszania?
na rowerze który mam w domu, nie licząc dwóch ostatnich poziomów, mogę jechać sprintem "godzinami", bo na niczym prócz spompowanych nóg to wrażenia nie zrobi, dwa ostatnie poziomy też poniżej oczekiwań.

rower stacjonarny jest dla tłuściochów i panienek,
więc nie mierz wszystkich swoją miarą.

pzdr/


Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2008-03-01 14:23:37

nie uwaazasz ze jezeli ktos wazy ponad 100 to lepszym rozwiazaniem jest jazda na roweze niz bieganie mniej obciazasz kregoslup itp??

rower stacjonarny jest dla tłuściochów i panienek,
więc nie mierz wszystkich swoją miarą.


I kto tu mierzy wszystkich swoją miarą? Jakoś nie popylasz na rowerku jednak na maxa sprintem, synku . Trochę się zorientuj w temacie moze zanim zaczniesz obrażać
Ukłony.

Lub ewentualnie drogą kupna nabądź profesjonalny rower?

Zmieniony przez - madu24 w dniu 2008-03-01 14:37:01