Nowicjusz, ktory potrzebuje pomocy w HST.

Wiec jak w temacie. Tak naprawde to moje drugie Hst. Na forum jestem nowy. Swoj pierwszy plan ukladalem wedlug roznych wskazowek i nie znajac jeszcze tego forum... Teraz szykuje sie(dokladnie jestem w czasie SD)do drugiego hst. Chcialbym jednak troszke go zmienic, zmodernizowac. Widzialem wiele planow, ale ile planow tyle opnini. Rozumie, ze kazdy powinien ukladac plan pod siebie, jednak prosze o pomoc i jakies wskazowki do moje porzedniego planu tak, zebym mogl kolejne hst wykonac juz bez bledow.

A wiec plan wygladal tak:
serie rozlozone wedlug mikro 15, mikro 10, mikro 5
Klatka:
wyciskanie na plaskiej -> 1 seria,2,2
rozpietki -> 1 seria,1,2

Plecy:
podciaganie sztangi
w opadzie -> 1,2,2
sciaganie drazka
(wyciag) do klatki -> 1,1,2

Barki:
wyciskanie sztangi
(przed glowa) ->1,2,2
wzniosy w bok
sztangielkami ->1,1,2

Bic:
unoszenie
na modlitewniku ->1,1,2

Tric:
wyciskanie
francuskie ->1,1,2



Chcialbym tym razem, aby moim priorytetem byl biceps. Po tym planie lapka skoczyla o 2 cm. Z 38 na 40cm. Nog nie cwicze co jest spowodowane bolem jaki odczuwam po kontuzji lydki, podobnie martwy ciag, chcociaz chcialbym tym razem sprobowac...

Prosze o ocene tego planu powyzej oraz o to czy rozpietki moge zastapic wyciskaniem na skosie(nie mam poreczy wiec to cwiczenie odpada, oraz czy dobrze zmienic cwicenie na bic np. na unoszeie sztangi stojac, a nie na modlitewniku, oraz co do barkow czy wzniosy hantli mozna zastapic unoszeniem sztangi wzdluz tulowia do brody.
Moj staz 1 rok, waga 80kg, biceps 40cm. Wyciskanie (klatka) na plaskiej 105kg.

Zmieniony przez - Felicjusz w dniu 2008-02-12 21:24:52

to sprobuj dodac mc na poczatku treningu.

drugie wyciskanie mozesz w sumie robic sztangielkami na skosie uchwyt neutralny.

reszta jak byles zadowolony to mysle ze nie ma potrzeby zmieniac, jedynie modlitewnik to takie srednie cwiczenie masowe, lepsze byloby zwykle uginanie ze sztanga - wiekszy ciezar.

Thx za odpowiedz, bo wlasnie od jutra zaczynam trening. Mam jeszcze tylko jedno pytanko dotyczace dipsow: na silowni, gdzie cwicze jest taka fajna maszyna na ktorej mozna swobodnie dodawac ciezary i "jakby" zastepuje wlasnie dipsy... Czyli dwa drazki, ktore sciagamy w dol tak jakbysmy sie podnosili na poreczach... kogo bym sie nie spytal to malo kto slyszal o takiej maszynie. Dokladnie chodzi mi o dokladnosc wykonywania dipsow, poniewaz kiedys juz robilem to cwiczenie na poreczach i "wchodzilo jak slowo boze". Jednak na tej maszynie na silowni to juz nie to samo. Lokcie rozstawiam na zewnatrz, zeby nie obciazac trica, ale i tak to nie to samo. Wiec zastanawiam sie czy ryzykowac i robic to cwiczonko, czy moze nie...

wiem co to za maszyna, choc nie probowalem na niej cwiczyc.

co do techniki dipsow i techniki ogolnie, zawsze staram sie robic wszystko jak najbardziej naturalnie, nie udziwniam z technika, tylko robie tak zeby bylo najlatwiej, cow konsekwencji daje najwiekszy ciezar, a wiec najwiekszy stopien zaangazowania miesni.

a co do dipsow, czyli w sumie takze ich odpowiednika na maszynie - to jedno z najlepszych cwiczen, jedno z "krolweskiej" siodemki

chwilowy dzieki za odpowiedz i za pomoc. Co do poreczy to rzeczywiscie cwiczenie daje w d.pe i mozna nazwac go krolewskim:) Wczoraj zrobilem je na maszynie i jest gitis. Mam pytanko do martwego ciagu. Pierwszy raz go cwiczyle z racji tego robie go jako pierwsze cwiczenie. Musze popracowac nad technika i pytanko brzmi, ile na poczatek zrobic serii??? Wiem, ze powinienm to ustawic indywidualnie pod siebie i swoje mozliwosci, ale tak z ciekawosci czy jedna seria zarowno w mikro 15 10 starczy, a w mikro 5 np. 2 serie? I czy roniez dobre efekty daje to cwiczenie na suwnicy Smitha?

smith odpada - tor ruchu w MC to nie moze byc linia prosta. musisz ciagnac niemal po udach. tylko sztanga.

jako ze to bedzie Twoje jedyne cwiczenie na dol ciala, proponuje przynajmniej 2 serie w 10kach i 3 w 5kach. jako ze zaczynasz + kontuzja, ciezar za to powinien byc zanizony.

Nie chcialbym zakladac nowego tematu, a widze, ze masz duza wiedze na temat hst i kulturystyki, wiec chcialbym poradzic sie w jeszcze jednej sprawie: przez zime troszke tluszczyku na brzuszku mi sie odlozylo, nie chce jednak w tym roku robic rzezby poniewaz sadze, ze jeszcze nie mam z czego :D A moje pytanie brzmi czy HIIT raz w tygodniu to optymalne rozwiazanie, zeby stracic kilka cm w obwodzie brzucha, bez ingerencji w utrate miesni?? Oprocz tego raz w tygodniu mam 60 minut wyczerpujacego W-F(obowiazkowo) oraz raz w tygodniu trening bokserski ( na srednim poziomie intensywnosci-tylko 40min. Ale jesli to zbyt duzo to moge zrezygnowac) oraz basen (na ktorym plywam raczej rekreacyjnie).

dodanie jednego treningu hiitu w tygodniu na pewno pomoze. dobrze byloby gdyby treningi poza silownia byly w dni nietreningowe.

koncowe efekty zaleza jednak od wiekszej liczby zmiennych niz tylko aktywnosc.

"koncowe efekty zaleza jednak od wiekszej liczby zmiennych niz tylko aktywnosc" O kurcze, chyba tego nie zrozumialem:) Przepraszam, ale czy moglbys to rozwinac bardziej? Bede wdzieczny.

intensywnosc treningu, regeneracja, dieta, suplementacja, genetyka itp itd chyba takie "zmienne" chwilowy mial na mysli.

no dokladnie - nie wystarczy dodac hiit i miec 100% pewnosc ze osiagnie sie to co chce.

jednak mysle ze dodanie hiita powinno pomoc.