Mam 17 lat i od roku trenuję Taekwondo.
Zajmowałem się tym sportem już 5 lat temu przez parę miesięcy i odnosiłem spore sukcesy ale i warunki miałem o wiele lepsze. Przede wszystkim potrafiłem zrobić szpagat i wyjątkowo długo w nim zostać (nawet po 20 minut) ale ptem przestałem trenować i zauważyłem, że mój naciąg znacznie sie pogorszył.
Teraz bez porządnej rozgrzewki i conajmniej 20 minut intensywnego rozciągania nie potrafię nawet kopnąć prawidłowo okrężnie na głowę (dollyo chagi . Czuję, że biodra mnie blokują, jednak ból ten ustępuje gdy monco się porozciągam. Chciałbym znowu robić szpagat ale po tym jak już ćwiczę od miesiąca nie widzę żadnego postępu...
Wykonuję dwa rodzaje ćwiczeń, rozszerzam nogi jak najbardziej i wykonuję skłony (najpierw potrafię rozłożyć nogi nie mocniej niż pod kątem 90 stopni), to drugie ćwiczenie to zbliżanie się do maksymalnego naciągu i próbuję wytrzymać jak najdłużej.
Czy ktokolwiek może mi pomóc??? :)
Za każdą radę z góry dziękuję.