Słabość,brak sił - wynikiem odżywiania ? Proszę o POMOC :(

To mój 1szy post na sfd, więc witajcie
post będzie troche długi, ale cóz, bardzo potrzebuje POMOCY... więc od kilku miesięcy jestem jakiś nie do życia-brak mi energi, sił, czuję słabość, na wf'ie nie chce mi się biegać, bo czuję, że moje nogi są jak z waty i zaraz się zapadne, jak chodzę to czasem też się nogi podemną uginają, dokładniej trwa to od października
jeśli chodzi o o odżywianie to do października jadłem co popadnie, nie liczyłem kcal (gdy to teraz policzyłem, to dziennie z 2200 było), piłem z 4 piwa w tyg, jadłem samżone rzeczy, zawsze rano i wieczór jogurty owocowe oraz musli prażone-duże ilości, ale w diecie było dużo warzyw i owoców, ogółem tak jak mówię-jadłem wszystko, nie zważając na nic. jeśli chodzi o tycie, to nie tyłem. kiedyś przypadkiem poczytałem trochę literatury o odżywianiu i zmodyfikowałem RADYKALNIE dietę, tzn nie łącze ww i białek, nie smażę, max 1 piwo na tydz., tylko jog. naturalne, pałtaki owsiane, zwracam uwagę na IG, kalorie itp.
moje posiłki w ciągu dnia to:

około 5.00 - jogurt nat z płatkami + tam jakieś rodzynki, słonecznik, sezam itp
sql-około 10.00-grahamka,bądź razowiec z warzywami (papryka,ogór)
sql-około 11.00 - j.w
około 15.00-mięso (przeważnie kurczak) z surówką
17.00-sok z marchwi i z jabłka (sam robię) i otręby
około 19.30- twaróg z jogurtem nat na ostro, surówka warzywna /jajka z surówką
w ciągnu dnia przegryzam jakieś orzechy, pestki, itp
piję w ciągu dnia z 2,5 l wody+ 2 herbaty MATE + powyższe soki
łącznie wychodzi z 1500 kcal,czasem więcej, czasem mniej

No więc tak jak mówiłem - dawniej wsuwałem wszystko i czułem się super, miałem dużo siły na ostre treningi sztuki walki (ćwiczyłem od października 2006 przez rok), a teraz lipa, nie chodzę bo poprostu bym nie dał rady 3 godziny wymachiwać nogami i robić multum pompek
mam 17 lat, ważę 56 kg, wzrost około 175 (coś między ekto i endo,troszkę tłuszczu na brzuchu + trochę mięśni, mocno umięsnione uda, chudziutkie łydki), moje ciśnienie to około 90/60
jedynie ze dwa razy w tyg idę na basen, bo tylko na to mam jako taką siłę
proszę o jakieś rady co mam zrobić, bo mam dość tej STAGNACJI i siedzenia w domu, zależy mi na tym żeby znów być takim jak kiedyś bardzo przepraszam, za te wypociny, ale naprawdę zalezy mi na pomocy.
pozdro i z góry bardzo dziękuję za rady


M65

Zmieniony przez - m65 w dniu 2008-01-07 18:11:52

oczywiście że tak może być dostarczając mniej kalorii niż potrzebujesz możesz być osłabiony , jeżeli do tego uprawiasz sport to przetrenowanie gwarantowane!!
Staraj się jeść przynajmniej 5 mniejszych posiłków dziennie z odpwiednią ilościa kalorii , białka,tłuszczy,węglowaodanów

witaj,

w twojej diecie jest bardzo mało węglowodanów i zapewne to jest przyczyną "słabości". Jesz bardzo mało kalorii, mozliwe ze zbyt mało i organizm niedomaga.

Dodaj do obiadu kaszę gryczaną, ryż brązowy.

Sory, że tak szybko już odświeżam ale bardzo mi zależy na tym żeby otrzymać jak najwięcej porad, naprawdę jest to dla mnie bardzo poważna sprawa szczególnie liczę na specjalistów typu Skalar, Domer itp, pozdrawiam.

fukinhot możesz zaufać


pozatym popieram, pozatym poczytaj posty podwieszone, a przed wf może jeszcze WW o wysokim IG, z tego brak energii...

Podobnie jak fukinhot.
Dostarczasz mniej kcal, mniej niż organizm potrzebuje, dodatkowo jesteś w okresie intensywnego rozwoju ciała. Dodaj do jadłospisu tłuszcze, więcej węglowodanów

przed samym wf raczej nie. Szybki wzrost insuliny raczej może spowodować senność.

Ważne byś po wysilku zjadł jakieś proste cukry np owoca + jak jesteś w szkole kanapkę

Podniesie kaloryczność, to powinien zacząć się lepiej czuć.

a jak podnieść te kalorie, żeby się nie zalać ? bo teraz pewnie jak przez tak długi czas jadłem mało i nagle bym podniósł to bym się pewnie zalał teraz żałuję że tak zmieniłem dietę, dawniej było ponad 2000 kcal i nie tyłem, a samopoczucie wyśmienite było, ehh

Powoli zwiększaj. Kontroluj wagę.
A w diecie brakuje u Ciebie tłuszczy, od ich dołożenia bym zaczął.

Chłopie, poczytaj sobie o diecie nisko węglowodanowej.
To między innymi w niej jest zawarta zasada aby nie łączyć węglowodanów z mięsem (białkiem).

W skrócie, dostarczasz do organizmu nie to co trzeba, a raczej nie tyle ile trzeba.

Główne założenia diety nisko węglowodanowej (bardzo okrojone, bez poszerzenia swojej wiedzy teoretycznej nie radzę się w to bawić):

Jesz ile chcesz, twój organizm decyduje co mu potrzeba. Ale co masz jeść? Są różne rodzaje diet low carb. Podobno, najbardziej optymalna jest to dieta doktora Lutza. Zakłada ona że możesz dziennie zjeść do około 72g węglowodanów.

W praktyce wychodzi to coś koło 3 bułki.
(W książce jest to opisane jako jednostki chlebowe - o ile dobrze pamiętam możesz ich spożyć 12 dziennie, bułka jest to 4 jednosteki chlebowe)

Więc co powinieneś jeść, pamiętając o nieprzekraczaniu 72g węglowodanów?
Możesz jeść ile tylko dasz radę:
Warzyw
Mięsa
Nabiał
Ryby

A owoce możesz też jeść, ale bez przesady (większość posiada dużo cukru)

Sam stosowałem tą dietę - pierwsze dni... tragedia. Jak tu jeść salami bez chleba? Schabowy bez ziemniaków? No ni chu chu
Przyzwyczaiłem się po około 4 dniach. Wcześniej ciągle podjadałem i zacząłem wątpić, przecież jedząc tyle tłustego mięcha (kotlety, golonki, pieczenie itd) zaraz przytyję pare kg - błąd.
Po jakimś czasie, twój organizm się przystosowuje do kaloryczności nowej diety i jesz po prostu tyle ile Ci potrzeba, bez żadnego ograniczania się na siłę.

Lutz piszę że jego dieta wzmacnia mięśnie (nawet bez ćwiczeń, a z ćwiczeniami zwiększa przyrosty), jednocześnie powoduje utratę zbędnych kilogramów (ja przez 1,5 miesiąca schudłem koło 2kg, a miałem ciągle pełny żołądek i nie ćwiczyłem nic na redukcje) oraz zapobiega wielu chorobom i polepsza samopoczucie.

Co tu dużo mówić - sami poczytajcie, bo ja nie jestem żadnym specjalistą.

Oto książka:
http://rapidshare.com/files/77666710/W.Lutz__Allan_Christian_B._-__ycie_bez_pieczywa.pdf


PS Sorry jeśli coś nagmatwałem, ale jestem totalnie wypompowany i nie mogę się do końca skupić... ;)

Stary zjedz sobie paczkę ryżu "białego" do tego pół piersi kurczaka, jak będzie Ci mało to wszystko 2x xD i jak po tym nie będziedz miał "energi" to idz do lekarza