Zdałem sobie niedawno sprawę że mój trening i dieta to było wielkie gawno (można powiedzieć że mam rok ćwiczenia techniki i ogólnorozwojówki za sobą, wprawdzie urosłem i wyniki są dobre, ale nie ćwiczyłem wszystkiego :D). Lecz od nowego roku, mam zamiar trzymać "średnią" dietę(tzn dostarczać odpowiednią ilość kcal, lecz nie zawsze) i ćwiczyć tym oto planem: (wszelkie dane o mnie w profilu)
PONIEDZIAŁEK:
Klatka: (do 2 godz trening)
- Wyciskanie sztangi plasko 12<10<8=8
- Wyciskanie sztangi na skośnej 12<10<8
- Rozpietki na lawce skośnej 12=12<10=10
Triceps:
- Wyciskanie francuskie w siadzie 12<10<8=8
ŚRODA: (do 1godz i 30minut trening)
Plecy:
- Martwy ciag 10<8<6=6
- Podciaganie na drążku szerokim nachwytem 10=10=10=10 (oczywiście nie zrobie 10 razy, chodzi że maks)
- Wiosłowanie sztangą w podporze o ławke 10<8=8=8
- Szrugsy 20<15<10
Biceps:
- o kolanko 12<10<8=8
PIĄTEK: (do 1godz i 30minut trening)
Nogi:
- Przysiady za sztanga na barkach 14<14<12=12
Barki:
- Wyciskanie sztangi z za głowy 14<12<10=10
- Unoszenie sztangielek bokiem 10=10=10
- Unoszenie sztangielek bokiem w opadzie tułowia 10=10=10
jak widać plan jest nie dopracowany pod względem treningu nóg i tricepsów, i na te partie nie zwracać uwagi podczas ewentualnego poprawiania planu :) Dużą uwagę zwracam na szerokość barków, to mój taki cichy priorytet :p
Zmieniony przez - Slaneq w dniu 2008-01-02 23:15:23
Zmieniony przez - Slaneq w dniu 2008-01-02 23:16:40
dobra baja nie jest zła.