Hartuj się !
Według definicji zaczerpniętej z Wielkiej Encyklopedii Powszechnej hartowanie to "zabieg obróbki cieplnej polegający na nagrzewaniu materiału do odpowiedniej temperatury... i szybkim ochłodzeniu. Celem jest uzyskanie struktury materiału o większej twardości". Można powiedzieć, że i u człowieka proces hartowania z grubsza na tym właśnie polega.
Człowiek w wyniku hartowania staje się "twardszy", odporniejszy na szkodliwe dla organizmu działanie różnych czynników, zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych. U większości ludzi nawet krótkotrwałe i niewielkie wahania temperatury powodują rozliczne dolegliwości: zaziębienie, katar, anginę, grypę itp. Najogólniej rzecz biorąc proces "zaziębiania się'' polega na tym, że oziębione lub przegrzane obszary (na ogół jest to błona śluzowa wyściełająca drogi oddechowe) stają się bardziej wrażliwe na czające się stale w otoczeniu człowieka bakterie lub wirusy, ulegają zainfekowaniu i rozpoczyna się trwająca zwykle około tygodnia walka organizmu z chorobą. Czasem proces chorobowy trwa dłużej, bywa, że staje się przewlekły.
Człowiek dobrze zahartowany praktycznie nie zaziębia się, omijają go wszelkie anginy i schorzenia dróg oddechowych typu zakaźnego, nie grożą mu także niezwykle dokuczliwe i przy przewlekłości groźne dla zdrowia i życia choroby zatok, uciążliwe bronchity i zawsze groźne ataki grypy.
Dlaczego tak się dzieje? Otóż dlatego, że siły obronne organizmu można porównać do takich służb jak wojsko czy straż pożarna. Jeżeli nie ćwiczą, nie podnoszą swej sprawności, nie prowadzą stale rozpoznania potencjalnego przeciwnika, nie przygotowują się do walki z nim, to w przypadku, kiedy zaistnieje konieczność ich użycia, nie potrafią szybko i skutecznie walczyć.
Kiedyś takie choroby jak ospa naturalna, zbierały ogromne żniwo. Zostały opanowane dzięki wynalezieniu szczepionki. Po jej wstrzyknięciu organizm otrzymuje niejako dokładną informacje o przeciwniku i tworzy odpowiednie przeciwciała, które do końca życia chronią skutecznie przed inwazją ospy. Z wieloma pospolitymi chorobami jest podobnie. Organizm daje sobie z nimi radę, jeżeli jest dostatecznie silny i potrafi szybko rozpoznać i zwalczyć intruza, który chciałby się jego kosztem żywić i rozwijać. Proces hartowania, choć inny w przebiegu, jest w skutkach bardzo podobny do szczepienia ochronnego.
Użyjmy jeszcze innego porównania. Otóż, gdy pojawi się choroba, najchętniej sięgamy po lekarstwo, bardzo często po antybiotyk. Uzyskujemy dość szybki efekt i choroba ustępuje. Takie rozwiązanie można jednak porównać do sytuacji polityczno-ekonomicznych, do rozwiązania których używamy obcych wojsk lub zaciągamy pożyczkę. Obce wojska gromią co prawda nieprzyjaciela, lecz pomoc taka kosztuje, a i wojsko, choć sprzymierzone, nie zawsze potem chce się wycofać i samo, jak ongiś Zakon Krzyżacki, staje się zarzewiem nowej choroby. Z kolei zaciągniętą pożyczkę trzeba zwrócić i to z odsetkami. W obu zaś przypadkach słabną siły wewnętrzne i własna zdolność do walki i regeneracji sił. Nie znaczy to, że nie należy pomagać organizmowi w ogóle. Owszem, czasem i antybiotyk jest potrzebny. Po leki sięgać jednak trzeba w ostateczności.
Hartowanie się nie tylko pomoże uniknąć wielu dokuczliwych i masowo występujących, szczególnie wiosną i jesienią, chorób dróg oddechowych. Ma ono także ogromne znaczenie dla podniesienia ogólnej kondycji fizycznej i psychicznej, usprawnienia procesów przemiany materii oraz polepszenia pracy układu krążenia.
Teoria stresu mówi o negatywnym wpływie na cały organizm bodźców przekraczających pewien indywidualnie określony dla każdego próg. Jeżeli człowiek prowadzi cieplarniany tryb życia, to nawet zwykły przeciąg może mieć dla niego charakter bodźca oddziałującego niekorzystnie. A cóż dopiero mówić o takich praktykach, jak kąpiel w przerębli lub bieganie boso po śniegu. Hartując się podwyższamy więc próg indywidualnej reakcji na różne bodźce. To, co niedawno jeszcze odczuwaliśmy jako wielką przykrość, niewygodę trudną do zniesienia, po przejściu procesu hartowania i stale praktykowanych zabiegach wzmacniających - przestaje być przez nas odbierane jako bodziec negatywny, więcej - staje się czynnikiem wzmacniającym nasz organizm. Z wroga więc zmienia się w przyjaciela.
Oczywiście hartowanie musi być realizowane ostrożnie i rozsądnie według zasady - im powolniejsza i bardziej systematyczna droga do kondycji i odporności - tym są one trwalsze.
W tym miejscu koniecznie trzeba podkreślić, że hartowanie nie jest jedynie procesem fizycznym, wzmacnia nie tylko siły i zdrowie fizyczne człowieka, ale bardzo wyraźnie doskonali, rozwija i wzmacnia jego psychikę. Jest więc złożonym procesem wszechstronnego psychosomatycznego wzmacniania człowieka - wzbogacania jego zdrowia i osobowości.
Odporność na trud i niewygody, kształtowanie i rozwój silnej woli, poczucie panowania nad sytuacją, pewność siebie, pogoda ducha wynikająca z braku dolegliwości i inne podobne duchowe zdobycze towarzyszą procesom wzmacniania fizycznego organizmu. Mało tego - po utrwaleniu się - wpływają one korzystnie i stymulująco na przebieg procesów somatycznych.
Hartowanie się jest szczególnie ważne u dzieci i młodzieży. Wiedzą o tym doskonale matki, które nie zważając na niepogodę wychodzą z małymi dziećmi na spacer. Wartość takiego spaceru na świeżym, choćby mroźnym powietrzu jest widoczna niemal natychmiast. Dziecko jest zdrowsze, ma apetyt, dobrze śpi i nie choruje.
Hartowanie w młodości, kiedy gwałtownie rosnący, różnicujący i doskonalący swe funkcje organizm potrzebuje dla swego rozwoju licznych bodźców zewnętrznych ma ogromne znaczenie. Wiele chorób i dolegliwości atakujących organizm, zarówno w wieku wzrastania jak i dających o sobie znać w dorosłości, powstaje właśnie na tle niskiej odporności organizmu - braku zahartowania.
Przed podaniem bardziej szczegółowych recept wymieńmy trzy główne zasady procesu hartowania:
Hartowanie nie powinno być działaniem incydentalnym i okazjonalnym; żeby było skuteczne musi być elementem stylu życia.
Hartowanie, zaczynane od podstaw, musi być realizowane stopniowo i systematycznie.
Powinno, wtedy jest najskuteczniejsze, łączyć się z innymi zabiegami zdrowotnymi, jak: systematyczny trening sportowy, prawidłowe odżywianie się, nieuleganie nałogom i zachowanie pogody ducha.
Hartowanie staje się szczególnie ważne dziś, kiedy wskutek rozlicznych przyczyn demograficzno-społecznych, ekonomicznych i kulturowych, człowiek znalazł się tak daleko od natury, że grozi mu to niezdolnością do przeżycia - zarówno w skali jednostki jak i gatunku. Nie bez przyczyny coraz modniejsze stają się w świecie szkoły przeżycia, w których grupy ochotników, najczęściej menedżerów, dobrowolnie poddają się różnym ekstremalnym warunkom, wymagającym hartu i ciała i ducha.
Sama technika hartowania nie jest ani skomplikowana ani trudna, choć wymaga elementarnej wiedzy i umiejętności oceny własnego organizmu. Zasady hartowania można ograniczyć do następujących zabiegów - przy założeniu, że mamy do czynienia z osobą, która dotąd pędziła żywot "cieplarniany".
Zaczynamy od intensywniejszych niż zwykle spacerów. Na spacer należy ubierać się tak, by nie było zimno, ale możliwie lekko. Spacer kończymy odcinkiem tak intensywnym, by nawet lekko spocić się. Nie wolno jednak w tym stanie zatrzymywać się "dla ochłody", ale trzeba szybko wracać do domu i wziąć ciepły prysznic. Jeżeli dopisuje nam kondycja, spacery stopniowo zmieniamy na trucht, bieg. Także i wtedy pożyteczne jest silne rozgrzanie się i nawet spłynięcie potem, pod warunkiem jednak, że nie nastąpi przerwa i ochłodzenie spoconego ciała. Intensywny ruch, bez względu na pogodę - doprowadzający do silnego rozgrzania i obfitego wydzielania potu jest jednym z ważniejszych zabiegów hartujących. Doskonali on działanie receptorów ciepła i zimna i usprawnia procesy termoregulacji, które są podstawą hartowania.
Drugim bardzo ważnym bodźcem hartującym jest woda o różnej temperaturze. Wskutek dobrego przewodnictwa ciepła, strumień wody o temperaturze 10° C skierowany na ciało i powietrze o tej samej temperaturze dają zupełnie inne odczucie i przynoszą też różne efekty. Słynny doktor Sebastian Kneipp, niemiecki ksiądz żyjący w drugiej połowie XIX wieku, niemal cały swój system leczenia oparł na leczeniu wodą (polewanie, okłady, kąpiele itp.), co dawało dobre rezultaty i jest stosowane do dziś. Hartowanie wodą stosujemy w ten sposób, że po gorącej kąpieli oblewamy ciało wodą nieco chłodniejszą, stopniowo przechodząc do coraz większego zróżnicowania temperatur. Należy jednak pamiętać, aby nie polewać ciała zimną wodą, kiedy jest się zmarzniętym, nie rozgrzanym, albo kiedy nie czujemy się zdrowi.
W okresie pełnego zahartowania
gorącą kąpiel pod prysznicem kończymy zimnym strumieniem, którym obmywamy całe ciało. Stosowanie stale tej zasady powinno stać się przyzwyczajeniem. Hartowanie można urozmaicić bardzo zdrowym chodzeniem boso (efekt akupresury). Szczególnie korzystne jest chodzenie boso po rosie, a zimą po śniegu - z tym, że mogą sobie na to pozwolić jedynie osoby już zahartowane. Bardzo silnym, ale też korzystnym dla hartowania bodźcem jest nacieranie się śniegiem, najpierw tylko rąk, potem rąk i twarzy, wreszcie całego ciała. Ważnym uzupełnieniem hartowania się jest spanie przy otwartym oknie. Oczywiście ciało musi być, szczególnie w zimnych porach roku, solidnie okryte - organizm musi mieć poczucie komfortu cieplnego.
Hartować się powinni wszyscy. Pewną ostrożność ze stosowaniem silniejszych bodźców powinny zachować osoby cierpiące na dolegliwości reumatyczne, mające wrodzone wady serca, choroby nerek i inne przeciwwskazania określone przez lekarza.
Bezwzględnym przeciwwskazaniem są zaziębienia, katar, grypa itp. W ich przebiegu należy zrezygnować ze stosowania silniejszych bodźców hartujących. W przypadku chorób przewlekłych (zatoki) niezbędna jest konsultacja z lekarzem.
Źródło: Zbigniew Cendrowski, "Przewodzić innym"; wyd. Agencja PROMO-LIDER, Warszawa 1997.