Praca domowa może być nielegalna !!!!!

wykształcenie to wcale nie jest największe dobro

Głupota. Prace domowe powinny zostac, bo dopiero w domu w ciszy i skupieniu analizujemy to co było na lekcji, gdzie wsrod halasu, czy innych przyczyn nie potrafilismy sie skupic. Pozatym prace domowe utrwalaja wiedze.


Moim zdaniem nie tu tkwi sprawa, ze uczniowie maja malo wolnego czasu, bo nauczyciele duzo zadaja. Nasz system edukacji jest chory. Jestem w klasie o profilu biol-chem-fiz. Na maturze chce zdawac chemie i fizyke na poziomie rozszerzonym, ale w programie nauczania jest przewidziane na tym profilu wiecej godzin historii niz fizyki (w tygodniu). Klasa humanistyczna ma wiecej godzin fizyki niz nasza, gdzie fizyka jest u nas jednym z wiodacych przedmiotow.

Gdyby tak ukierunkowac nasza edukacje. Uczylibysmy sie wiecej ale tylko tych przedmiotow, ktore uwazamy, ze przydadza nam sie w przyszlosci. W przypadku typowego scislowca(np. matematyka) zmuszanie go do uczenia sie w domu historii, czy j.polskiego jest paradoksem, tak jak wpajanie na sile humanistom matematyki i fizyki, ktorej i tak nie zrozumieja.


Mam nadzieje, ze pani minister Katarzyna Hall wezmie sobie te slowa do serca


Zmieniony przez - Polskikoks w dniu 2007-12-20 17:23:32

Nieodrabianiu pracy w domu dałbym zgodę. Niechodzeniu i możliwości nieusprawiedliwiania opuszczonych godzin już nie.

turok16 - pomijam rodzinę.Bo wykształcenie samemu zdobywasz.

POLSKIKOKS - tez jestem na tym rozszerzeniu praca domowa moze byc, ale np. zamaist 4 czy 5 h biologi ,chemi czy fizyki mam 6h polskiego buahah smiech ;).w 3 klasie to juz wgl zal bo mam miec 2h biologi a materiału jest od h** . Ten cały rozkład godzin na poszczególne przedmioty rozkładał jakis matoł co nie chodził do szkoły;/ i tu jets problem bo nauczyciel nie zdazy powiedziec na lekcji wszystkiego i czasami naprawde musze sam dochodzić do niektorych rzeczy i to tak naprawde zajmuje w h** czasu.. wiec moze bardziej skupia sie na dopasowaniem godzin do profilow itd. ;)

CRNX ja mam tak z fizyka. Materialu od groma, a tylko 1 h tygodniowo. Musimy zostawac z nauczycielka po szkole na dodatkowych zajeciach. Poszlismy do pani dyrektor na rozmowe. Pytamy sie czemu mamy 2h historii a tylko 1 fizyki, bo z historii matury u nas nie zdaje nikt a z fizyki wiele osob. Powiedziala, ze to normalne, ze uczymy sie duzo historii jako obywatele i gadaj z takimi

teraz pomyślcie, ile w Anglii zarabia informatyk z wykształceniem wyższym, jak koleś od zmywania aut zarabia 6k?

więc prosze bez takichh porównań

Wielu z Polaków w Wielkiej Brytanii ma za sobą studia, dobrą pracę w Polsce, doświadczenie w prowadzeniu własnej firmy. Tym wszystkim mogą pochwalić się w swoim CV. Jednak w UK wybierają pracę w fabrykach za najniższe stawki, roznoszą ulotki, zmywają naczynia, lub do późnych godzin usługują w coffee shopach.

więc prosze bez takichh porównań

kiedys upierdliwa babka od matmy cos tam gadała o pensjach nauczycieli czy ze trzeba sie uczyc, żeby zostać magistrem coś w tym stylu - to koleś od nas z klasy powiedział im, .ze pojedzie na zmywak i zarobi więcej od niej. I taka jest prawda, jest wiele rzeczy które mozna robic bez wykształcenia i też nieźle zarobić - trzeba tylko dobrze kombinować. Nigdy bym nie poszedł na studia żeby zostać nauczycielem, wolałbym np. zostać juz strażakiem itp. przynajmniej zarabia więcej(na początku ok. 1000) i moze isć na wczęsniejszą emeryture(15 lub 20 lat bo juz nie pamietam). NIe rozumiem tych kretynów po co sie pchaja na nauczyciela jak potem zarzekaja że mało zarabiają.

prawada jest taka ze przychodze do domu ze szkoły i prawie codziennie zapieprzam przed książkami po kilka godzin az odechciewa mi sie żyć, a chce sie dobrze uczyc po zależy mi na swiadectwie i przez taki system prędzej wpadne w depresje niz sie czegos naucze i co do likiwdacji zadan domowych to jestem całkowicie zaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!(pozatym przez te zadania i wogóle naukę zaniedbuje siłke i jedyną porą kiedy ćwiczę jest godzina 21:00 więc to sie mija z celem, bo nawet nie ma kiedy zjesc posiłku potreningowego )

a co do zadan, to jesli ktos chce sie tak bardzo uczyc to niech robi zadania i wszystko bedzie ok i napewno mu to wyjdzie na dobre. I myślę ze zadania nie powinny byc obowiązkowe, bo to jest kazdego prywatna sprawa kim chce zostac itp. Więc niech kazdy dba o siebie a nie zmuszac do tego innych

i tak na podsumowanie: zadań niech nie likwidują w szkole, lecz niech nie będą obowiązkowe!!!!!!!!!!!

pozdrawiam.............

ilna co z tego ze maja CV jak sobie nie potrafia poradzić?
to moja wina czy jak?

masz papier możesz wybrać praca w zawodzie jak masz ambicje, albo robota białeo murzyna jak sobie nie radzisz.
Zawsze masz wybor, bez wiedzy pozostaje ci tylko ta druga opcja.

prosta sprawa

Zmieniony przez - DUDEK w dniu 2007-12-20 23:42:15