tak?to dobrze,bo to bardzo dobry orogram.
ale mi chodzilo o to:
"acha i jeszcze jedno!
staraj sie przeplatac cwiczenia w plaszczyznach-antagonistycznie.
a u ciebie nie ma odpowiednika wyciskania na klatke,czyli jakiejs formy wioslowania.
oto twoj poprawiony plan:
1)przysiad
2)martwy na sztywnych(chociaz na poczatek odmiana rumunska bylaby lepsza)
3)
wyciskanie sztangi na skosie.
4)wioslowanie sztangi w opadzie
5)wyciskanie sztangi z przodu w staniu(mniej kontuzjogenne,niz wersja zza karku)
6)wyciag pionowy-chwyt szeroki(tu by sie przydalo podciaganie na drazku)
7)triceps(chociaz twoja propozycja jest SUPER,to jednak ja wybralbym cos bardziej lightowego-franzuza w lezeniu na lawce)
8)biceps-twoj wybor jest ok.
9)lydki-j.w
10)brzuch-j.w
PS.
na poczatku wspomnialem o tzw. rumunskiej wersji martwego ciagu,tzw.romanian deadlift RDL.
otoz tradycyjny martwy ciag zaczyna sie i konczy zawsze na ziemi.po kazdym powtorzeniu nastepuje krotka przerwa,gdzie ciezar "martwo"pozostaje na ziemi.
najwazniejsza jest faza koncentryczna.
jesli martwy ciag jest taka wersja przysiadu,bo takze angazuje kolana,to jego wersja rumunska jest przede wszystkim cwiczeniem angazujacym staw biodrowy,a przez to angazujacym w glownym stopniu grupe miesni tylnej strony ud(dwuglowe uda) oraz posladki i w mniejszym stopniu prostowniki grzbietu.
nogi pozostaja zawsze lekko ugiete!
po drugie kazde powtorzenie zaczyna sie i konczy w gorze.
zdejmujemy sztange np. ze stojakow,wykonujemy plynnie zalozona liczbe powtorzen(bez zadnych przerw) i odkladamy z powrotem na stojaki.
a zakres ruchu:
na tyle na ile pozwala to nasza gibkosc(przy zachowaniu lekkiego ugiecia w kolanach oraz naturalnej krzywizny kregoslupa)-zazwyczaj gryf konczy swoja wedrowke zaraz za linia kolan. "
z linku z poprzedniej strony.
to jest program bardziej zblizony do twojego,prawda?
planem o ktorym wspomniales zajmiesz sie moze potem,jak nabierzesz troche wiecej wiary i przekonania.
mlodziaki w USA robia takim planem 15kg masy w mniej,niz pol roku!
warto przemyslec.
pozdrawiam.