"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Nie rozumiem też, czemu tak się wściekasz o tego 'najemnika', to zwyczajne stwierdzenie faktu, a nie obelga. Oczywiście możesz sobie wmawiać, że nasi dzielni bohaterowie pojechali tam wyzwalać ciemiężony naród , jeśli dzięki temu się lepiej czujesz jako Polak...Tylko co to zmieni?
Żołnierz, który za pieniądze jedzie walczyć (i zabijać) za interesy innego państwa, niż własne jest najemnikiem czy Ci się to podoba czy nie. To, czy w ogóle posiada jakiś kodeks etyczny, to odrębna sprawa. Nie wiem po co tworzyć do tego jakąś ideologię.
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
wedle tego co poprzednio napisałas celem dla obydwu jest zabijanie za kase(tyle ze jeden to robi w mundurze a drugi w cywilu)
Queblo, po co ta demagogia?
nie wiem o co Ci tu chodzi.Nie licze na niczyi poklask ani na pianie zachwytem nad moimi wypocinami,wiec gdzie Ty tu widzisz demagogie???Bronie jedynie swego zdania nt nie nazywania żołnierzy w Afganie najemnikami.
Oczywiście możesz sobie wmawiać, że nasi dzielni bohaterowie pojechali tam wyzwalać ciemiężony naród , jeśli dzięki temu się lepiej czujesz jako Polak
to moze podaj mi konkretne argumenty dlaczegośmy tam pojechali???
PS: Moja Polskość nie ma tu nic do tego.
Żołnierz, który za pieniądze jedzie walczyć (i zabijać) za interesy innego państwa, niż własne jest najemnikiem czy Ci się to podoba czy nie.
Oficjalnie jest tak: Pojechaliśmy tam z racji wypełnienia sojuszniczego obowiązku jaki niesie ze sobą art V traktatu waszyngtońskiego. Pojechalismy tam za zgodą RB ONZ(a nie samowolnie jak w wypadku Iraku). To z kolei co Ty piszesz(interesy innego państwa) to tylko i wyłącznie Twoje domysły,czy Ci się to podoba czy nie...
No chyba ze podasz mi jakieś konkretne dowody na to że się myle...
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Dla przetargow naszych polskich firm, oraz dla poprawienia naszej polityki zagranicznej.
Nie mowiac juz o osobistych profitach zolnierzy, ktorzy by w warunkach pokoju przez cale zycie takiej kasy by nie zrobili co tam przez pare lat.
Poza tym niektorzy lubia ten klimat HRHHRHRHRHHRHR
Trening czyni rzemieslnika, MISTRZEM to sie trzeba urodzic
http://s5.bitefight.pl/c.php?uid=82912 <-- Taka ciekawostka
Tutaj sa moje fotki do oceny:
http://www.sfd.pl/temat233849
http://www.sfd.pl/temat286418/ WEJDZ ZOSTAW WPIS OD SIEBIE
Mniej więcej, ale jest jeszcze jedna różnica: jednemu umożliwia to prawo a drugiemu nie. A prawo to bardzo elastyczna materia. Np traktat jałtański był aktem prawnym. Lecz jak pisał Kaczmarski "tylko ofiary się nie mylą i tak rozumieć trzeba Jałtę". Tylko ofiary się nie mylą... warte przemyślenia.
to moze podaj mi konkretne argumenty dlaczegośmy tam pojechali???
Jacy my? Ja siedzę w Krakowie. I nie mylmy 2 różnych spraw: PO CO KTOŚ POJECHAŁ i PO CO KTOŚ KOGOŚ WYSŁAŁ. Wysłano żołnierzy aby się standardowo przypochlebić ameryce, żeby pokazać jakie to z nas mocarstwo, żeby się łudzić, że z tego powodu ktoś się będzie z Polską bardziej liczył itp itd.
A dlaczego ktoś w ogóle pojechał? Ty widać uważasz że żołnierze jechali tam spełnić zobowiązania sojusznicze, my twierdzimy, że zobowiązanie sojusznicze obchodziły ich tyle co nas i pojechali tam dla kasy. Pojawiła się szansa zarobić na wyuczonym fachu, więc czemu nie.
To z kolei co Ty piszesz(interesy innego państwa) to tylko i wyłącznie Twoje domysły, czy Ci się to podoba czy nie ... Nie tylko i wyłącznie jej domysły. Ja i większość moich znajomych mamy takie same. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że większość ludzi sceptycznie nastawionych do powodów "oficjalnych" snuje podobne domysły. W uszach sceptyka opowieści o traktatach i ich lojalnym wypełnianiu brzmią nieco zabawnie
No chyba ze podasz mi jakieś konkretne dowody na to że się myle... Podaj najpierw nam dowody, że się mylimy. W końcu to Ty postawiłeś dość nieprawdopodobną tezę, że wysłano tam polskie wojska wyłącznie ze szlachetnych pobudek. Ja w szlachetne pobudki w polityce nie wierzę i nie potrzebuję szukać dla tej niewiary dowodów. Jaki jest koń każdy widzi
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
Jeszcze tylko chciałam dodać odnośnie 'zobowiazań sojuszniczych': obowiązek interwencji jest tylko w przypadku bezpośredniego ataku na członka NATO. Więc zmuszeni do niczego nie byliśmy.
Zmieniony przez - searme w dniu 2007-11-27 11:40:50
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."
rozumiem ze przedstawiacie tzw. popularne znaczenie tego slowa,niemniej aby byc precyzyjnym i zgodnie z isntniejacym prawem mnr to robicie spora krzywde zolnierzom nazywajac ich najemnikami
rezolucje ONZ ida w kierunku zabraniania najemnictwa (ale nawet jesli podpisane to nie sa ratyfikowane przez wiele krajow), zdaje sie ze tez dokladnie okreslono definicje najemnika, co np nie zmienia faktu ze wszelkie firmy z BW na czele i ich pracownicy maja w zasadzie nieuregulowany status jako civil contractors,a de facto najemnicy, ale to zdaje sie na inna dyskusje
“Fighting is essentially a masculine idea; a woman's weapon is her tongue.”
o ile sięnie myle to żadnego g**** mamy z tych przetargów i z korzysci w polityce zagranicznej...(wręcz przeciwnie,stosunki z Niemcami czy Rosją pogorszył się...)
Nie mowiac juz o osobistych profitach zolnierzy, ktorzy by w warunkach pokoju przez cale zycie takiej kasy by nie zrobili co tam przez pare lat.
to akurat na pewno nie miało najmniejszego wpływu na decyzję o wylocie polskich żołnierzy do Afganistanu(w sensie wydania rozkazu "z góry")
Mniej więcej, ale jest jeszcze jedna różnica: jednemu umożliwia to prawo a drugiemu nie. A prawo to bardzo elastyczna materia. Np traktat jałtański był aktem prawnym. Lecz jak pisał Kaczmarski "tylko ofiary się nie mylą i tak rozumieć trzeba Jałtę". Tylko ofiary się nie mylą... warte przemyślenia.
Koptelastyczne czy nie,jest jakimś punktem zaczepienia.Na czymś się musimy wzorować i wedle czegoś musimy działać. Nie może być tak że każdy sobie swoje interpretacje stawia ponad tym co jest ogólnie przyjęte.
Nie tylko i wyłącznie jej domysły. Ja i większość moich znajomych mamy takie same. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że większość ludzi sceptycznie nastawionych do powodów "oficjalnych" snuje podobne domysły. W uszach sceptyka opowieści o traktatach i ich lojalnym wypełnianiu brzmią nieco zabawnie
Ja tez mam swoje domysły dlaczego tam pojechali(poodobne nawet do Twoich) ale wersja oficjalna jest taka ze pojechali tam z powodu o którym pisałem wyzej. Nie masz zadnych dowodów na to by obalić tę tezę a Twoje czy nawet większosći domysły są kiepskim argumentem w tym przypadku.
Poza tym dla większosc tzw sceptyków wszystko jest śmieszne,ale jak się ich poprosi o podanie jakichś konkretnych dowodów na poparcie swoich tez to nabierają wody w usta albo zasłaniają sie tekstami typu: "no nie gadaj że jesteś taki naiwniak i wierzysz w te ich dyrdymały..."
Podaj najpierw nam dowody, że się mylimy
proszę bardzo:
Polski Kontyngent Wojskowy w składzie misji ISAF
Misja Międzynarodowych Sił Wspierania Bezpieczeństwa (ISAF) jest operacją stabilizacyjną, prowadzoną na podstawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ (nr 1386 z 20 grudnia 2001 r., nr 1510 z 13 października 2003 r., nr 1563 z 17 września 2004 r., nr 1623 z 13 września 2005 r. i nr 1707 z dnia 13 września 2006 r.) oraz porozumienia z Bonn z 5 grudnia 2001 r., dotyczącego tymczasowych ustaleń w sprawie odbudowy stałych instytucji rządowych w Afganistanie.
Uczestniczy w niej prawie 1200 żołnierzy Wojska Polskiego, współpracujących z żołnierzami 39 innych państw. Siły ISAF liczą łącznie ok. 34 000 żołnierzy i pracowników wojska.
Podstawy prawne wyznaczenia żołnierzy do służby w misji ISAF
Polscy żołnierze działają w ramach misji ISAF na podstawie:
• ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o zasadach użycia lub pobytu SZ RP poza granicami państwa (Dz.U. nr 162, poz. 1117),
• postanowienia Prezydenta RP z dnia 20 listopada 2001 r. o użyciu Polskiego Kontyngentu Wojskowego w składzie Sił Sojuszniczych w Islamskim Państwie Afganistanu, Republice Tadżykistanu i Republice Uzbekistanu oraz na Morzu Arabskim i Oceanie Indyjskim (M.P. nr 42, poz. 674, z późn. zm.),
• postanowienia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 9 października 2007 r. o przedłużeniu okresu użycia Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Islamskim Państwie Afganistanu (M.P. nr 72, poz. 774),
• ustawy z dnia 11 września 2003 r. o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych (Dz.U. nr 179, poz. 1750, z późn. zm.),
• rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 25 maja 2004 r. w sprawie pełnienia zawodowej służby wojskowej poza granicami państwa (Dz.U. nr 140, poz. 1479, z późn. zm.),
• rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej z dnia 16 czerwca 2004 r. w sprawie badań lekarskich żołnierzy zawodowych, skierowanych do służby poza granicami państwa oraz powracających do kraju po zakończeniu tej służby (Dz.U. nr 148, poz. 1557),
• rozporządzenia rady Ministrów z dnia 12 lutego 2002 r. w sprawie szczegółowych uprawnień i obowiązków żołnierzy niezawodowych pełniących służbę poza granicami państwa (Dz.U. nr 16, poz. 150 z późn. zm.)
teraz czekam na Wasze dowody...
Ja w szlachetne pobudki w polityce nie wierzę i nie potrzebuję szukać dla tej niewiary dowodów. Jaki jest koń każdy widzi
sam przyznasz ze to troche kiepski argument zasłanianie sie swoimi domysłami...
Jeszcze tylko chciałam dodać odnośnie 'zobowiazań sojuszniczych': obowiązek interwencji jest tylko w przypadku bezpośredniego ataku na członka NATO. Więc zmuszeni do niczego nie byliśmy
USA są członkiem NATO.
rozumiemze przedstawiacie tzw. popularne znaczenie tego slowa,niemniej aby byc precyzyjnym i zgodnie z isntniejacym prawem mnr to robicie spora krzywde zolnierzom nazywajac ich najemnikami
dokładnie o to mi Ziemion chodzi. Są pewne normy które określają kim jest najemnik...
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
USA są członkiem NATO.
zostali zaatakowani przez Afganistan na swoim terytorium?Jeśli tak to mnie oświeć, może mi umknęło to doniosłe wydarzenie...
PS. Wystarczy mi, że wiem, jak wyglądało amerykańskie zaprowadzanie 'ładu i sprawiedliwości' w Kosowie. Z pierwszej ręki. Nie będę wchodzić w szczegóły bo to dla mnie osobiste sprawy. W każdym razie wyrobiłam sobie zdanie na temat wszelkich amerykanskich 'misji stabilizacyjnych' i szybko go nie zmienię. Agresja na Irak zresztą też to potwierdza. Zaraz pewnie napiszesz, że Afganistan to coś innego, itd. A skąd czerpiesz o tym wiedzę?Z CNN i Gazety Wyborczej??
Zmieniony przez - searme w dniu 2007-11-27 23:01:27
"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."