Power, a próbowałeś tej fazy opuszczania? U mojego kolegi działa bardzo dobrze i idzie do przodu z każdym tygodniem.
Co do teorii, że więcej ważysz to trudniej się unieść, to sprawdza się ona pewnie wśród niećwiczących i nabierających tłuszczu. Jeśli ćwiczysz i przestrzegasz odpowiedniej diety nabierasz masy mięśniowej, a wiadomo- więcej włókien mięśniowych-większa siła.
Nie można również wychodzić z założenia, że "dowalę sobie do każdego treningu
podciąganie na drążku to po jakimś czasie będę się dźwigał coraz więcej". Z taką zasadą zaburzasz regenerację i wzrost mięśni.
Oczywiście! Nie można jednak tego wykluczyć (patrz kolega wyżej). Jednak każdy organizm się różni, różnią się nasze treningi i ich intensywności oraz odżywianie i suplementacja.
Mógłbyś spróbować podciągać się 2x w tyg- podczas treningu pleców rzecz jasna (kiedy to również będziesz wiosłował, wykonywał martwy ciąg itp..) oraz przy treningu bicepsów (biceps tez pracuje przy podciąganiu!).
Proponuję, jak zaznaczyłem na początku, spróbować fazy negatywnej. Przytoczę fragment z artykułu:
[
Istnieje kilka metod, które pomogą Ci szybko dopracować podciaganie! Będziesz potrzebował stołek lub coś, na czym staniesz tuż pod drążkiem. Gdy już stoisz na owym stołku chwyć się dobrze drążka (tak, jakby miało to wyglądać, że się już podciagnąłeś i pooooowoooooliiiii opuść się do wyprostu ramion. Potem hop na stołek i tak kilka razy.
Jeśli zaś podciagasz się jakieś 5-6 razy, a chcesz więcej. To staraj się jak najdoskonalej spożytkować te 6 ruchów. Zasada jest taka- szybko się podciagaj, bardzo powoli się opuszczaj- stosunek 1:3.
Nie musisz jednak długo kombinować i szukać metod poprawy. Po prostu wytrwale i cierpliwie trenuj, a efekty same Cię przerosną! ]
POZDRO