Zniw/ Full Body Workout 2x / 2 miesiące

No to tak, dzisiaj bardzo miło się biegało nie wiem czemu, w sumie robiłem ten sam dystans (4,5/5km) co zawsze, ale jakoś tak bez najmniejszego problemu, jak z bicza trzasnął, szybko zeszło. Na przerwie w połowie biegu zrobiłem nawet więcej pompek niż zamierzyłem bo całe 60, a miało być tylko 50, niby to tylko 10, ale zawsze to jakiś krok do przodu.

Ból? No tak, po siłce doskwiera. Szczególnie bardzo odczuwam to w przywodzicielach (nogi) co uniemożliwiło jakiekolwiek próby rozciągania dolnych partii ciała. Oraz silnie czuję plecy, jednak podciągania robią swoje. I bardzo dobrze. Nie długo kupię drążek do domu i w dni nie treningowe (nie każdy, ale większość) będę robił trochę ćwiczeń związanych z drążkiem i plecami.

Aha, jeszcze jedno. Jak mówiłem tak zrobiłem. Nie wygląda to zbytnio apetycznie na zdjęciu, ale nie oceniajcie książki po okładce. Wiem, tłuste itd. Ale ja nie z tej grupy co po kilku tłustych posiłkach od razu przybierają na wadze.
250g Ryżu
i ok 200/250g Piersi z Kurczaka.

Patrz wyżej.

No wczorajszy trening to totalni minął się z celem. Powód prosty i oczywisty. Temperatura, która mnie wykańczała.
A z racji tego, że staram się ćwiczyć pod kątem nabycia masy mięśniowej to były spore problemy.

No więc odpuściłem kilka ćwiczeń bo mój organizm już wysiadał.
Podciągania na drążku wypadły dobrze, tak samo wiosłowania. Problem się pojawił przy wyciskaniu sztagielek głową w dół.

Otóż, jak na ogół się dość mocno pocę, to wczoraj zostawiałem mokry ślad po przełażeniu z jednego stanowiska na inne. A kiedy pot zaczął mi ciec do oczu przy wyciskaniu to sobie darowałem.

Przysiadów zrobiłem 2 serię, na małym obciążeniu, jak najniżej, 15 powt. na serię.Z
Uginania zgodnie z planem, pajacyki również. Nie zrobiłem tylko szrugsów bo już miałem dość.

Jak w piątek będzie podobna temperatura to nie wiem jak to będzie z tym treningiem siłowym... jak sądzicie? Czy nie mija się to z celem? Bynajmniej trening masowy prowadziłem również w zimę, ale chciałem wykorzystać te 2 miesiące...

Zacznij chodzić na siłkę w godzinach wieczornych np 20

Hie...popatrzyłem na Ciebie i pomyślałęm, ale chudzina
Ale wiesz co ? Chciałbym być taką chudziną jak Ty i mozolnie budować masę, ciesząc się dobrym jedzeniem, jego sytością, a nie tak jak ja spasłem się jak wieprzyk i teraz na większość jedzenia mogę sobie popatrzeć, że o browarze nie wspomnę .
10 lat temu przy wzroście 178cm ważyłem 65kg. Wyglądałem jak śmierć. Miałem cholernie szybki metabolizm. Mogłem jeść wszystko. A teraz ? Hm... zapraszam do mnie na mój dziennik z redukcji. W marcu ważyłem 97kg ... o zgrozo.

Jeśli chcesz rady od starszego kolegi, to nie wal w siebie za wszelką bez przemyślenia kalorii. Bo być tłustym nie sztuka, ale przy Twoim wzroście ważyć np. 70kg w ładnych mięśniach to już jest fajna bania

Będę śledził Twoje wpisy.


acha, co do temperatury, to moim zdaniem nie ma ona nic wspólnego z siłową stroną treningu.
Popatrz na kolesie z Venice Beach. Tam zawsze jest gorąco.
Po prostu może dłuższe przerwy i więcej wody.
Ja mam na przykład tak na redukcji, że nawet jak jest chłodno to pot mi oczy zalewa

Zmieniony przez - Sąsiadwroc w dniu 2007-07-18 10:46:18

Na siłkę chodzę ok godziny 19.00 ponieważ siłownię na którą chodzę, właściciel zamyka ok godz. 21, a licząc solidną rozgrzewkę i rozciąganie to trening zajmuje prawie 2h.

Oj, fakt, chudzina, aż za bardzo, dlatego chodzę na siłownię xD
Ale Sąsiadwroc, zwróć uwagę, że to było 10 lat :P A przez taki szmat czasu mam zamiar choć raz odwiedzić imprezę typu KSW jako uczestnik. Wiem, wysokie ambicję, ale może kiedyś się uda.
BTW, ale jest taki problem, że jak nie walę w siebie min. tych 4000kcal to zero możliwości z jakichkolwiek przyrostów masy. A o tkankę tłuszczową na razie się bardzo nie boję, czemu? Spójrz na zdjęcia :P Trochę docieplacza przydało by się.

Patrząc na Twoje zalecenia, jutro biorę się w garść i trening robię w pełni bez żadnych taryf ulgowych. Mam mały pomysł na rozwój najszerszych grzbietu, ale o tym napiszę po treningu jeżeli uda mi się to wykonać...

Ale Sąsiadwroc, zwróć uwagę, że to było 10 lat :P A przez taki szmat czasu mam zamiar choć raz odwiedzić imprezę typu KSW jako uczestnik. Wiem, wysokie ambicję, ale może kiedyś się uda.

Dobrze, że takie masz. Ważny jest cel. Jednak jeśli coś mogę Ci poradzić (bo widzę wiele wspólnych cech i planów jakie ja miałem X lat temu), to nawet jeśli kulturystyka to będzie Twój sposób na życie, to nie popadaj w fanatyzm.
Ja nie widziałem w liceum świata poza nią. Nikt i nic się więcej nie liczyło. Teraz tego żałuję.
Bo gdyby Ci coś nie wyszło jednak poważnego z kulturystyką, to masz jeszcze resztę życia, resztę swojego świata.
Mi się to urwało i obudziłem się z ręką w nocniku.


BTW, ale jest taki problem, że jak nie walę w siebie min. tych 4000kcal to zero możliwości z jakichkolwiek przyrostów masy. A o tkankę tłuszczową na razie się bardzo nie boję, czemu? Spójrz na zdjęcia :P Trochę docieplacza przydało by się.


No i bardzo dobrze. Możesz sobie mega gainera strzelać po treningu bez obaw o tłuszcz.
Jednak obserwuj się, żebyś nie przegapił momentu zmiany metabolizmu wraz z wiekiem. Cholera miałem tak samo, jadłem wszystko i cały czas a kości mi sterczały. Aż gdzieś ok.22-23 roku życia ni stąd ni z owąd przytyłem nie mniej ni więcej tylko aż 16kg. I nie była to masa mięśniowa
Słowem: teraz wcinaj, ale obserwuj.

Patrząc na Twoje zalecenia, jutro biorę się w garść i trening robię w pełni bez żadnych taryf ulgowych.
A co do wydolności na treningach, to nie spodziewaj się, że za każdym razem będziesz mega zmotywowany i mega nabuzowany do ćwiczeń. Takie rzeczy jak upał też dają w kość. Ale zasada jest jedna: lepiej zrobić coś małego dla zdrowia niż nic nie zrobić. Jak nie masz siły w upał, to idź na basen.
Jeśli dawno nie pływałeś to zobaczysz, że na drugi dzień będziesz miał zakwasy, bo w pływaniu inne mieśnie pracują, niecodziennie używane. Więc tak czy siak coś dla zdrowia i regeneracji zrobisz.




ps. ta fotka z ryżem powyżej: dane wagowe przed gotowaniem mam nadzieje podałeś ?
Jeśli tak to niezły kozak z Ciebie 250g ryżu wciągnąć na raz

Zmieniony przez - Sąsiadwroc w dniu 2007-07-19 22:35:07

Hmm... nie do końca się zrozumieliśmy ale ok xD KSW = Konfrontacja Sztuk Walki Trenuję pod kątem Muay Thai oraz Brazylijskiego Jiu - Jitsu, chociaż kulturystyka tez mnie pociąga, to jednak nie w takim stopniu jak to. Zawody Pride FC to moje marzenie x). Wierz mi, choć mam dopiero 16 lat, to popełniłem już sporo błędów i nauczyłem się na nich o wiele więcej niż sporo osób z mojej kategorii wiekowej, a i wyrobiłem sobie cechę uczenia się na błędach innych. Nie chodzi mi tu tylko o kulturystykę i walki ale o "ogół". Więc sądzę, że jak coś mi nie wyjdzie w tych kwestiach to depresja mnie nie dosięgnie, a raczej zajmę się czymś innym.

CO do zmiany metabolizmu wraz z wiekiem, zobaczymy. Na razie się na to nie zapowiada, a jak już do tego dojdzie to na 100% zmniejszę dawki jedzenia... chociaż to będzie dla mnie szok, bo lubię jeść.

No na basenie dość dawno nie byłem, i wybieram się tam już dość długi okres czasu... pora się wreszcie przejść.

Tak, dane wagowe przed gotowaniem :D Dwa i pół woreczka ryżu, ale czasami bywa i troszkę więcej. Bynajmniej czasami bywa też i mniej, to zależy od dnia.

Ach rozumiem. Nie znałem skrótu.
Tak czy siak, najlepiej uczyć się na błędach innych starszych, choć też nie można przyjmować wszystkiego co mówią bezkrytycznie.

I co najważniejsze, nie można być fanatykiem w niczym. Obojętnie czy to sport czy coś innego.
Z mojego doświadczenia wynika, że dojście do celu po trupach, zemści się. Ktoś te trupy prędzej czy później wyciągnie z szafy

a ja jak zaczynalem trening na silowni wazylem 47kg przy 168cm wzrostu(3 lata temu). z wymiarow pamietam tylko biceps: 24,5cm. po 2 latach wazylem 80kg i w lapce prawie 40 cm przy 168cm wzrostu, bez wiekszego zatluszczenia. obecnie po roku nie cwiczen, kalorycznego jedzenia przezywam to co sąsiadwroc wiec uwierz ze na poczatku wygladalem na bardziej chudszego od Ciebie a obecnie przechodze pierwsza w zyciu redukcje [co prawda z wlasnej glupoty.]
kiedys krotki okres trenowalem boks, chce zaczac spowrotem jakies SW uprawiac ale to za minimum rok, bo teraz nie bede mial na to czasu, ale SW to naprawde dobra sprawa
a co do por treningu na silowni to ja np cwiczen o 16 a co do temperatury to poprostu pij wiecej wody imo.
powodzenia w nabieraniu masy