Dzisiejszy trening
10A (tak - jest piątek, a ja dopiero na 10-tkach...) przebiegł już bez przeszkód, także zarzucam wypis i komentarz:
Wypis z treningu - 10A:
1. Wyciskanie połówkowe na płaskiej: 10x
61kg , 10x
80kg, 5x
91kg , 10x
102kg (10x97kg na ostatnim treningu) - dwie serie na pełnym ruchu, dwie tylko w jego górnej połowie
2.
Przysiady ze sztangą: 10x
69kg , 10x
91kg , 5x
103kg, 10x
115kg (10x110kg na ost.)
3. Wspięcia na palce: 40x
135kg (60x130kg na ost.) - maksymalna ilość powtórzeń
4. Seria składana: rwanie sztangi + wyciskanie sztangi do czoła stojąc: 10x
30kg, 10x
40kg, 5x
45kg, 10x
50kg (10x47kg na ost.)
5. Wiosłowanie półsztangą jednorącz: 10x
40kg , 10x
51kg , 5x
59kg , 0x
66kg (10x63kg na ost.) -
ostatniej serii nie zrobiłem - wyjaśnienie w komentarzu
6. Superseria: uginanie młotkowe z hantlami
(metodą "PÓŁTORAKÓW"): 10x
12kg, 10x
15kg, 5x
17kg, 10x
19kg (10x18kg na ost.) + seria składana: przenoszenie sztangi leżąc + francuskie wyciskanie leżąc: 10x 24kg, 10x 30kg, 5x
34kg, 10x
38kg (10x36kg na ost.)
7. Dzień dobry: 10x
37kg, 10x
50kg, 5x
56kg, 10x
63kg (10x66kg na ost.) - połowa ciężaru z martwego ciągu z 10B
Komentarz:
Klata zaliczona bez większego problemu. Zostało jeszcze trochę mocy po 10-ciu powtórzeniach. Bardzo dobrze robiło mi się rozgrzewki na pełnym ruchu. Do tego doszła znakomita pompa. Wypas.
Przysiad też nieźle. 115kg ciężkie, ale dałem radę. Kumpel czuwał nad przebiegiem serii, więc nie bałem się, że zginę pod ciężarem. Było ok.
Kolana nadal ok. Bardzo się cieszę, że przestały boleć.
Wspięcia dzisiaj zakończyłem na 40-tu powtórzeniach. Nie brakowało mocy, ale raczej chęci. Ukrop na siłowni mnie wykańczał.
Rwanie zrobiłem na 50-tce. Trochę się zmachałem na rozgrzewkach, ale ostatnia seria poszła dobrze, ciężko, ale dobrze. Powtórzyłem więc swój obecnie najlepszy wynik w tym ćwiczeniu na 10 powt. Czas dołożyć ciężaru i polepszać nadal technikę.
Wiosłowanie zakończyłem dziś dosyć niefortunnie, bo przy 5 powt. z 59kg zerwałem odcisk na lewej ręce i choć ciężar nie był zbyt wymagający, to piekło jak cholera i uchwyt, niestety, zawiódł. Próbowałem chwytać przez gąbki i mokrą koszulkę, ale nic z tego. Ostatnią serię odpuściłem. Prawa ręka poszłaby na pewno bez problemu, ale lewą musiałbym odpuścić, więc olałem. Trudno. Nie życzę nikomu podobnej sytuacji.
Katowaniem łap zdecydowanie poprawiłem sobie humor. Dorzuciłem +1kg na hantle i +2kg na sztangę w porównaniu do ostatniego treningu i dziś ćwiczyło się przekonkretnie. Pompa masakryczna. Łapy za***iście mocno paliły przy ostatniej serii. Taki trening mi się podoba.
Dzień dobry na lajcie. Nie ma w sumie o czym pisać. Ciekaw jestem, kiedy to ćwiczenie zacznie sprawiać mi jakikolwiek problem...
***
Dietę trzymam cały czas. Wszystko idzie ok. Waga spadła może minimalnie, fat się spala, jednak nie tak szybko jak bym chciał. Czekam na mocniejszy spalacz i powinno być ok. Zwiększę wtedy jeszcze bardziej aktywność i w ostateczności odetnę trochę kcal, jeśli nadal będzie szło kichowato. Jazda na diecie takiej jak na masie, podczas redukcji, to dla mnie nowość i nie mam w tym kompletnie doświadczenia. Sam jestem ciekaw, co ostatecznie osiągnę. Mam nadzieję, że nie będzie wiochy przy podsumowaniu, heheh.
Przez te upały mam po mału dość FBW. To dobry, ale ciężki, przy takich upałach, trening. Teraz, łykając spalacz, wychodzę cały mokry i padnięty po treningach. Po redukcji chciałbym spróbować czegoś innego, a do obecnego treningu powrócić w zimie. Mam ochotę teraz na jakiś ciekawy split. Myślę, że dogadam się z
WODYNem w tej sprawie.
Jutro aeroby, a więc
5 min biegu. Wczoraj zaliczyłem 15 min (biegałem po 21:00 - najlepsza pora... chłodno, miło...), a więc, tak jak zapowiadałem, robię cofkę i zaczynam od początku, dokładając co sesję 2 minuty.
Ostatnia rzecz. Miałem pochwalić się, co wczoraj przyszło do mnie pocztą..
...a była to oczywiście paczka od
ANIMALKATa...
...zawierająca koszulkę
Hydroxycuta. Wziąłem rozmiar M, bo L są na mnie zdecydowanie za długie. Za krótki jestem. Materiał wypas. Wczoraj w niej łaziłem i jest git. Oprócz niej tradycyjnie gazetka i katalog produktów FA.
Miałem dostać w prezencie coś z Animala, ale nic nie było na stanie.
Najbardziej podoba mi się koszulka, w której
Fullblown występuje na tej fotce z
Radkiem:
...ta
Słodka też zresztą jest konkretna.
Którąś z nich zdobędę, jak tylko się pojawią.
Mam już dogadane z
maliszem.
Logo z tyłu pod kołnierzykiem.
To chyba tyle.
Jutro o 10:00 mam jazdę, więc niedługo uderzę w kimę, żeby trochę pospać i jutro pokazać skill Hołowczyca, hrhr. Egzamin już 25 czerwca...
Dobranoc.
Zmieniony przez - saib__ w dniu 2007-06-16 00:38:47