FC Liverpool

rezerwowy

Vakaszimazu

Sąd w Liverpoolu orzekł bankructwo obrońcy FC Liverpool i reprezentacji Norwegii Johna Arne Riise.
Riise, który zarabia ok 50 tysięcy funtów tygodniowo, ma niespłacone długi na kwotę ok 100 tysięcy funtów. W całą sprawę zamieszany jest były agent zawodnika, Einar Baardsen, z którym Norweg toczy batalię sądową.

Według angielskiej prasy, cała sprawa powiązana jest ze śledztwem, jakie prowadzi norweski wymiar sprawiedliwości w sprawie o oszustwo na kwotę ok 3 milionów funtów, w którą najprawdopodobniej zamieszany jest zawodnik "The Reds".

Radcy prawni Riise, są przekonani, że szybko uda im się uchylić wyrok sądu.

Źródło : Onet

W meczu rozpoczynającym 31. kolejkę angielskiej Premiership, Liverpool FC pokonał na Anfield Road Arsenal Londyn 4:1 (2:0).
Obie drużyny spotkały się już po raz czwarty w tym sezonie. Trzy poprzednie mecze wygrywali "Kanonierzy" - 3:0 w lidze, 3:1 w Pucharze Anglii i 6:3 w Pucharze Ligi. Tym razem, w meczu bardzo ważnym dla układu czołówki tabeli, górą byli wreszcie "The Reds".

Już w czwartej minucie gospodarze objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Alvaro Arbeloy obrońców Arsenalu uprzedził Peter Crouch i sprytnym strzałem z bliska nie dał szans Jensowi Lehmannowi. Pół godziny później było 2:0, a na listę strzelców wpisał się ponownie dwumetrowy napastnik. Tym razem uczynił to w charakterystyczny dla siebie sposób - uderzeniem głową. Asystę zaliczył Fabio Aurelio.
Po zmianie stron Rafael Benitez zdjął z boiska Stevena Gerrarda, dając tym samym kapitanowi "The Reds" odpocząć przed ćwierćfinałem Ligi Mistrzów z PSV Eindhoven.

Bez nominalnego lidera gospodarze radzili sobie równie dobrze. W 60. minucie po raz kolejny zagapili się obrońcy Arsenalu, którzy przy rzucie wolnym nie upilnowali Daniela Aggera. Duński stoper wyszedł przed Williama Gallasa i świetną "główką" zamienił na bramkę dośrodkowanie Fabio Aurelio.

W 64. minucie na Anfield Road rozległy się gromkie oklaski. Zasłużył na nie bramkarz gospodarzy, Jose Reina, który w niesamowity sposób obronił strzał z kilku metrów Emmanuela Adebayora.

Nadzieje gości odżyły w 73. minucie. Po wrzutce Aleksandra Hleba piłkę głową "strącił" Kolo Toure. Jose Reina pozostał w bramce, co wykorzystał Gallas i z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki.

Sobotnie popołudnie należało jednak do Petera Croucha. Na dziewięć minut przed końcem spotkania reprezentant Anglii popisał się świetną, indywidualną akcją i precyzyjnym strzałem nie dał szans Lehmannowi, ustalając wynik spotkania.

W tabeli Premiership Liverpool awansował na trzecie miejsce, wyprzedzając "Kanonierów".

Źródło: Onet

Liverpool pojechał po całości
hat-trick Croucha nieźle

Pzdr/

swietny mecz Liverpool zagrał oby tylko taka dyspozycje mieli w LM

Anoreksja dobrze zagrał od niepamiętnych czasów..

Anoreksja - uspokuj sie

Liverpool pokazal klase

Crouch uciszył tych , którzy nazywaja go Anoreksja

Masować się to chyba nie umie