Każde ćwiczenie składało się z 2 serii rozgrzewkowych z miejszym obciążeniem, a później właściewe. Były to 4 serie po 10 powtórzeń np jeśli chodzi o tricebs, jesli chodzi o czworogłowy np to powtórzeń robiłam 12. Każdą grupę mięśniową ćwiczyłam raz tygodniowo + aeroby 3x w tyg.
Łączyłam np.
plecy, dwugłowy, łydki
naramienny, biceps, czworogłowy
triceps, klatka, brzuch
I zmieniałam łączenia co 4 tyg. no i ćwiczenia. Starałam się zawsze nie robić co trening tych samych ćwiczen na daną grupę mięśniową. Albo zmieniałam kolejność ich wykonywania.
A jeśli chodzi o dietę to jem do 200 węgli, białka trzymam się w granicach 80-100g i 20g tłuszczy, ale już od dłuższego czasu zastanawiam się nad zmiejszeniem ilości węgli tylko to trudne strasznie bynajmniej jak dla mnie. Nie chodzi tu o sporządzenie jadłospisu ale przystosowanie się ... no wiecie...
"Nie duża, nie mała nie zgrabna..."