plecy, grrr :(

alternatywa dla MC moze byc dzien dobry albo unoszenie tulowia z opadu z talerzem. z tym ze w db tez trzeba miec prosty grzbiet.

a w unoszeniu tulowia niby czemu nie?

Też trzeba, ale przy unoszeniach mam wrażenie jest o wiele łatwiej utrzymac prosty grzbiet.
Przy unoszeniu w leżeniu to chyba nawet mowy nie ma o kocim grzbiecie.

Zmieniony przez - jaronir w dniu 2007-02-23 15:27:09

unoszenie tulowia w lezeniu robcie bez obciazenia - obciazenie i tak NIC wam nie da - takie cwiczenie heh

a robi sie je tak ze zwija sie jak slimak - start w pozycji wyprostowanej, glowa w dol, powoli zginasz caly kregoslup i chowasz sie pod przyrzad, faze pozytywna zaczynasz od wyprostowania odcinka ledzwiowego, pozniej piersiowy, na samym koncu szyjny

to jest jedno cale powtorzenie

Dlaczego obciążenie ma nic nie dać?

Btw, to co wyżej opisałeś to nie jest unoszenie w leżeniu, mowy tam o leżeniu nie ma

Zmieniony przez - jaronir w dniu 2007-02-23 15:57:01

a w unoszeniu tulowia niby czemu nie?
tez trzeba miec prosty grzbiet, ale ze tak powiem sam sie prostuje. dzieki odpowiedniej regulacji wysokosci laweczki, mozna ustawic tak, zeby grzbiet mial mala dzwignie na samym dole tuz nad szeroko pojetym 'kroczem' .

wlasnie nie, heh
w tym cwiczeniu sie nie trzyma prostych plecow
a ciezar jest zbedny bo nie dziala na nic - taka konkluzja na podstawie pewnych planow treningowych - akurat unoszenie tulowia w lezeniu nie ma zwiazku na martwy ciag czy inne cwiczenia oparte na prostownikach

Chcesz powiedzieć, że obojętnie czy bym robił unoszenie tułowia z leżenia (nie z opadu) bez obc. czy z kilkudziesięciokilowym talerzem na plecach, to wpływ na prostowniki byłby taki sam?

Zmieniony przez - jaronir w dniu 2007-02-23 17:16:44

nie
pewne cwiczenia robi sie po to zeby polepszac wyniki w innych
uginanie ze sztangielka o udo i progres w tym cwiczeniu pozwoli ci dorzucic ciezaru przy uginaniach na sztandze
unoszenie tulowia z obciazeniem tego nie daje w przypadku martwego ciagu - jest wiec strata czasu

wydaje mi sie FU ze zapomniales o jednym - ze lepiej cwiczyc unoszenie tulowia niz nic na prostowniki. a poza tym nie wszyscy cwicza na rekordy, tylko po to zeby jakos wygladac. w mojej ocenie to cwiczenie jest bezpieczne i wzmacnia prostowniki (przynajmniej u osob poczatkujacych), do tego nie jest jakos super wyczerpujace i czasochlonne wiec cwiczyc mozna spokojnie.