Jaki styl walki wybrac...

Chodze na silke, biegam z tym, ze od nowego semestru zaczynam dzien w dzien biegac po pare kilosow z rana + basen (zeby wytryzmalosc polepszyc) no i w niedlugim czasie ( ewentualnie na nastepny rok akademici ) zapisac sie na jakas sztuke walki. Nie aikido, judo czy inne, tylko wlasnie mysle o krav maga'e albo ewentualnie jest u nas na uczelni takie cos jak 'combat control'. Za bardzo nie wiem na co sie zdecydowac, a chce, zeby to bylo konkretne i nie marnowac czasu ( bo juz za mlody nie jestem ) i chce sie uczyc czegos co na ulicy czy gdziekolwiek pomoze mi sie obronic :)

Widzę, że można sobie w kółko powtarzać o przestrzeganiu regulaminu i nie robieniu trzody w dziale.
PinS będzie miał tydzień na zapoznanie się dogłębne z wynikami wyszukiwarki w różnych działach, z podwieszonymi tematami i regulaminem. Po tygodniu, jak się przypomni w dziale Moderatorzy, zdejmę bana. Nie ma wyjątków.
Temat zamykam, jutro skasuję.

Po pierwsze-ten dział ma swój regulamin. Za zadanie takiego pytania (wałkowanego, jeśli dobrze policzyłem, 19763 razy...) prawdopodobnie dostaniesz tygodniowy urlop zdrowotny od forum. Chwilowo jednak:

-najpierw CZYTAJ forum a potem PISZ. Myślisz, że o aikido, judo czy krav maga nikt nigdy nie pytał? Sądzisz, że nigdy żaden użytkownik nie miał dylematu "jaki styl wybrać?"

-"ulica" to nie ring, czyli miejsce na style (pod względem skuteczności) lepsze i gorsze. To miejsce na zachowania mądrzejsze i głupsze. Trenowanie sztuki walki "pod ulicę" to według powszechnej na forum opinii-zachowanie z kategorii głupszych. Bycie pewnym siebie na ulicy dlatego, iż coś się trenuje-to zachowanie z kategorii samobójczych.

-Napadnięto Cię kiedyś na ulicy? Nie? To czemu nagle chcesz myśleć o samoobronie? Tak? To może pomyśl, co robić, by nie pakować się w kłopoty, zamiast uczyć samoobrony? Lepiej zapobiegać niż leczyć.

-"najszybszy karateka nie może się równać z najgorszym pistoletem..."

-wskakuj:

http://sus.univ.szczecin.pl/~maciejs/co_wybrac.html 

Wlasnie poczytalem troche (glownie na tej stronce) i chcialem edytowac post, ale widac mnie ubiegles.

Otoz nie chce czuc sie pewnym siebie na ulicy, dlatego ze cos trenuje i tego typu rzeczy.

Powiedzmy, że ze wzgledow zdrowotnych (zupelnie niezaleznych ode mnie) nie moge byc niestety w wojsku, a mnie to pasjonuje. Chodze na silownie, biegam, plywam (bardzo czesto) i po prostu chchialbym do tego zaczac sie uczyc jakiegos stylu walki ( nie wiem wlasnie konkretnie jakiego ). Nie dlatego, ze zostalem napadniety, nie dlatego zeby bic sie z innymi ale po prostu chce... no ciezko wytlumaczyc moje powody (ktos kto ma podobna sytuacje jak ja to tylko zrozumie).

Do tego mlody juz nie jestem ( a wczesniej ze wzgledow zdrowotnych nie moglem trenowac ) i chcialbym w miare szybko przyzwoic, ze tak sie wyraze "cos". Szybko, nie znaczy, ze zle, bo bylbym w stanie i mialbym samozaparcie trenowac jak najczesciej jak to mozliwe. Ze studiami dam sobie rade.

Ok ide dalej czytac. Pozdr:)

(PS1. dodam, ze mam 181cm, 90kg wagi i raczej tak stoi).

(PS2. Uzylem wyszukiwarki i duzo nie znalazlem niestety. Ogolnie to interesowalby mnie KB ewentualnie a moze nawet bardziej MT gdzies blisko Bemowa i za przystepna cenę, bo 100/130 zł (jak np. copacabana.pl ) to troche za duzo:?)
Zmieniony przez - PinS w dniu 2007-02-05 22:29:50

Zmieniony przez - PinS w dniu 2007-02-05 23:04:52

Znaj łaskę pani

MT jest jak najbardziej konkretne , natomiast w Warszawie treningów poniżej 100 zł raczej nie uświadczysz. Za darmo trenują zawodnicy, przynajmniej u nas. Godne polecenia kluby poza Copacabaną, to przede wszystkim:

Serafin, ul. Sowińskiego 47, www.serafin.warszawa.pl

Prakong, ul. Grochowska 316/320, www.prakong.pl

ewentualnie KS Falanga (nie mam pojęcia gdzie się mieszczą niestety) lub Rosomak - www.rosomak.glt.pl (treninigi mają teraz w paru miejscach, na pewno koło metra Imielin i Racławicka)

Kick boxing jest ponoć bardzo dobry na Politechnice.

Serame ty trenujesz w serafinie ??
Jeśli tak to nie byłaś czasem na pokazach na xcage ??

No coś Ty, nie odnalazłabym się w Serafinie, jaki tam ze mnie anioł (no, chyba, że upadły). Swój klub wymieniłam na drugim miejscu, zeby mnie o kryptoreklamę nie posądzono

edit:

Nie, nie chce mi się wywoływać draki. Może innym razem. Jednakże... do autora tematu: jeśli decydowałbyś się na Muay Thai-przejrzyj BARDZO dokładnie strony internetowe wymienionych przez Searme klubów. Jedna pod niektórymi względami jest wyjątkowo nietypowa...

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2007-02-06 15:40:34

Nie wiesz co byś stracił.

Byłem co prawda tylko raz i...
... żałuję że nie mieszkam w Warszawie

Klub pod względem technicznym może być (i z tego co słyszałem-jest) świetny-ale nie umiałbym zachować powagi obserwując pewne stosowane tam praktyki, nie sadzę zaś, by instruktor był zachwycony faktem, iż jeden z ćwiczących cierpi na permanentną czkawkę z powodu tłumionego śmiechu. Musiałby mnie więc wywalić na zbity pysk, pomimo głoszonego przez siebie miłosierdzia dla bliźnich.

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2007-02-06 15:55:00

Ja słyszałem, że aż tak źle to nie jest na treningach w serafinie jak mówi Cavior.

A pytałem bo widziałem tam laske o wymiarach podobnych do tych w twoim profilu i miała takie fazowe rękawice w panterke hrhrhr

Radziollo, jestem wierna Prakongowi i tam też mnie można podziwiać
Rękawice w panterkę - niezły patent, ale widzialam już nawet spodenki z króliczkiem playboy'a...
Staram się unikać wszelkich krytycznych komentarzy na temat trenerów, w szczególności tyczących się spraw nie technicznych. Więc powiem tylko, że nie zetknęłam się z nikim, kto by na Maćka narzekał, niezależnie od światopoglądu.