My w BJJ też uczymy sie od siebie, oglądamy szkoleniówki, próbujemy kombinujemy. Napewno popełniamy po drodze mnóstwo błędów, ale to my za kilka czy kilkanascie lat będziemy mistrzami tego stylu.
To prawda. Od siebie dorzucilbym takze, iz oplaca sie nawiazac wspolprace z jakas akademia z zagranicy, lub chociazby z czolowka Polski, aby sprowadzac do siebie na seminaria najlepszych-pewnie kazdy to wie:), ale co tam napisalem.
Napewno jestem słabszym zawodnikiem niż ty Michal
Nic nigdy nie jest pewne. Twoja skromnosc swiadczy bardzo dobrze o Tobie, jak dla mnie sporty walki mierzy sie bardziej sercem do nich niz wynikami.
A odnosnie niebieskich paskow-ja w momencie kiedy dostawalem niebieski pasek jakos nie poczulem przybycia nowych umiejetnosci. Jedyna roznica to to, ze z powiedzmy dobrego bialego stalem sie slabym niebieskim. Jak juz pisalem w innym topicu niebieski pas jest bardzo dluga podroza, o ile mozna porownywac nowa purpure/braz/czarny z doswiadczonymi odpowiednikami, o tyle roznica miedzy nowym niebieskim, a starym niebieskim jest zazwyczaj baardzo duza.
Nadmienie tez, iz nawet bedac juz prawie niebieskim bylem konczony nawet przez poczatkujace biale(raczej otrzaskane w walce, ale zawsze biale-fakt faktem rzadko, ale jednak). Ot czasami chce sie sprawdzic swoje granice, zobaczyc gdzie jest nasz kres wyciagania
balachy, z ktorej nie wyjdziemy nawet bialym paskom, sprawdzic ile wytrzymamy trojkata, badz czy w ost chwili mozemy uciez z taktarowa(czasami nie damy rady i klepiemy slabszym rywalom). Sparing to sparing, na sparingu naprawde moge przegrac z kazdym i nie zrobi to na mnie wiekszego wrazenia, o ile nie bede walczyl na powiedzmy 90% mozliwosci.